bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Smardze 2007
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2007 «
i

#129
od listopada 2006

Pewnie co poniektórych troszkę zelektryzuje ta wiadomość więc informuję, że smardze zaczęły się już pojawiać. Dziś naliczyłem w dobrze mi znanym od lat miejscu 17 smardzy stożkowych, większość to "młodzież" tylko dwa były większe. Po raz pierwszy udało mi się je znaleźć w marcu, no i najważniejsze dla mnie wreszcie mogłem sobie je dokładniej niż dotychczas uwiecznić na fotografiach.
Oto dzisiejsza krótka sesja fotograficzna
001
Smardzowa polanka leśna otoczona drzewostanem jodłowo-sosnowym.

Poniżej młode 3-5 centymetrowe smardze stożkowe
002 003
004
005

Dwa największe ośmiocentymetrowe owocniki.
006
007

#264
od listopada 2006

2007.03.31 22:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Tomasz Pachlewski (upir)
Wspaniałe!

#25
od października 2005

2007.03.31 23:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Arek Andrzejewski
Wdzięczne obiekty do fotografowania.

#26
od października 2005

2007.03.31 23:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Arek Andrzejewski
Wiem, wiem. Widziałem, podziwiałem i się wpisałem. Super zdjęcia.
i

#132
od listopada 2006

Też się nimi zachwyciłem a o takich fotkach dawno marzyłem, szkoda tylko że są tak trudne do spotkania. Szukam od kilku lat nowych stanowisk w tym lesie (powierzchnia ok 30 km kw.) i bez skutku. Jak na razie to jedyne miejsce, więc tym bardziej sobie je cenię. Za tydzień lub dwa znów je odwiedzę.
i

#400
od października 2005

Nigdy nie widziałem tego grzyba. Teraz, kiedy mam aparat muszę go zacząć szukać. Ciekawe, czy grzyby te rosną w różnych rejonach Polski w innym czasie, czy wysyp jest jednakowy. Bo jeśli jednakowy czas wysypu, to co ja tutaj robie w domu?
i

#134
od listopada 2006

Rysiu tylko Ci mogę powiedzieć jak mi się wydaje, a wydaje mi się różnica wysypu ogólnie dla Polski to tydzień. Niestety nigdy nie miałem okazji szukać smardza w innych regionach - jedyne czym można się kierować to mapka z aktualnych doniesień. Patrząc na rozkład średniej miesięcznej temperatury w marcu to teoretycznie najwcześniej powinny się pojawić w Tarnowie a najpóźniej w Zakopanem. Więc w Knurowie powinny się już pierwsze młode pojawić (trudne do zauważenia, w trawie czy pod liśćmi) a wysyp powinien być w okolicy 15 kwietnia. Dziś byłem na poszukiwaniu w znanym mi miejscu smardza jadalnego (tego późniejszego) ale się jeszcze nie pojawił.
To co Ci jeszcze powiem jeśli nie będzie suszy to spokojnie masz miesiąc czasu na szukanie.

#1
od kwietnia 2007

2007.04.02 16:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

dorota debska (duśka)
Witam i proszę o pomoc:)
czy to mitrówka półwolna, czy smardz pólwolny - nazwa łacińska morchella semilibera.
i

#135
od listopada 2006

Mitrówka półwolna według http://www.grzyby.pl/gatunki/Mitrophora_semilibera.htm
Pod tym adresem powinno być najnowsze nazewnictwo.

#2
od kwietnia 2007

2007.04.02 19:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

dorota debska (duśka)
Wielkie dzięki:)
i

#403
od października 2005

Grzybiorz - serdeczne dzięki. Akurat po świętach mam trochę czasu. Zaryzykuję i wybiorę się w las :-)

#143
od lipca 2004

2007.04.02 21:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jerzy Staroń (preskaler)
Tak się złożyło, że miałem wyjazd zagraniczny (do Londynu). No i jak to w Anglii pogoda była trochę "angielska". Wybrałem się więc do ogródka syna, żeby sprawdzić jak mu idzie z budową "budy"? Fundament wylany, rury z przewodami instalacyjnymi doprowadzone i ogólny bałagan (jak to na takiej budowie). Patrzę i oczom nie wierzę! Chyba to są smardze! Naliczyłem ich 15 szt.







W związku z powyższym mam kilka pytań. Czy w W. Brytanii te grzyby są pod ochroną? Czy ewentualnie można je spróbować? A jeśli tak - to jak je przygotować?
i

#139
od listopada 2006

Rysiu niekoniecznie w las ale pewnie po raz tysięczny nad rzekę, ale tym razem nie po to wyciągać z rzeki "taaaaaaaakie sztuki" ale focić "wieeeeeeeelkie smardze"!!!

Jest wiele siedlisk na których rosną smardze, między innymi co ciekawe dla wiosennych wędkarzy to błonia nad rzekami. Marzy mi się takie szukanie w nadwiślańskich zaroślach wierzbowych ale to nie w tym roku.

Jerzy toż to smardz jadalny!!!

Ale ci zazdroszczę, nie powiem też trzy lata temu go znalazłem ale w wyciętym sadzie wiśniowym (teren prywatny) i była pyszna smardzowa jajecznica.
Mam przy sobie angielską książkę o grzybach "The Ultimate MUSHROOM BOOK" - Peter Jordan & Steven Wheeler z 2005 roku (powinna być w każdej większej bibliotece w Anglii) i nic nie jest wspomniane o ochronie grzybów, jedyne ograniczenie to 1.5 kilowy dzienny limit zbioru grzybów na osobę i jeśli jest to las niepubliczny to potrzebne będzie pozwolenie od właściciela (landowner). Na temat tego smardza (angielska nazwa - MOREL) znalazłem że powinno się go pokroić w plasterki by upewnić się że nie ma nic w środku (stonogi, ślimaki i inne żyjątka) i przygotować sos smardzowy do mięsnego dania - więc spokojnie go możesz zebrać i rozkoszować się wspaniałym smakiem smardza (wszyscy w Polsce mogą Ci tylko pozazdrościć).

Według mnie Anglia to raj grzybowy bo prawie nikt tam nie chodzi na grzyby, setki rydzy itp.,
ale o tym można przeczytać tu:
http://www.ncl.to.pl/forum/viewtopic.php?t=899
ale smardzy nigdy tam nie znalazłem więc

MOJE GRATULACJE I SMACZNEGO ŻYCZĘ

Później tylko sobie po zjedzeniu możesz "beknąć smardzami" i napisać wszystkim w Polsce jak smakowały!!!

P.S. I jeszcze jak zechciałbyś nas troszkę powkurzać to możesz dołączyć fotkę z sosem smardzowym w patelni.


(wiadomość edytowana przez grzybiorz 03.kwietnia.2007)

#144
od lipca 2004

2007.04.03 10:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jerzy Staroń (preskaler)
Nikogo "wkurzać" nie chcę! Jest to jednak OGROMNA przyjemność znależć coś tak wspaniałego a jeszcze do tego wszyscy wokół stukają się palcem po czole i twierdzą, że za nic w świecie się tego grzyba nie zdecydują spróbować bo to samobójstwo! Ja jednak udowodnię im, że można TO zjeść!
Dzięki Marcinie za wyczerpujące info! Rzeczywiście widziałem, że te smardze są ponadgryzane i najpierw myślałem, że to ślimaki ale póżniej zauważyłem (podobne do naszych) robaki o długości do 1 cm, takie płaskie, eliptyczne "stonogi" w kolorze ciemnego granatu. Wybaczcie za lamerskie określenia ale nie jestem specjalistą z tej dziedziny!
W takim razie zbieram te grzybki bo jest ich ok. 15 szt to z całą pewnością nawet 0.5 kg nie będą ważyły.
Jeszcze Raz Serdeczne Dzięki!
i

#964
od kwietnia 2006

2007.04.03 12:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Zychla (konik)
Tylko raz w życiu udało mi się znaleźć smardza i to w środku miasta pod akademikiem między płytami chodnikowymi :) Zazdroszczę Wam a o konsumpcji, która czeka preskalera nawet nie wspomnę! :)Smacznego!
Trzeba zapolować na dniach i jakieś fotki porobić :)

#7
od kwietnia 2007

2007.04.06 19:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

D.S. (george)
ja mam pytanie do Marcina Faldzińskiego, z jakiego regionu Polski pochodzi, bo u nas wystepuje takie coś jak przesunięta wegetacja,czyli na jednym krańcu kraju jest opóźnienie np o 2 tygodnie;ostatnio byłem na moich smardzowych miejscach i smardzy ni chu chu ;/ u mnie w Kotlinie Klodzkiej jeszcze za wcześnie ;(
i

#4066
od sierpnia 2002

2007.04.06 19:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
GEORGE - tydzień temu przeszukałem prawie całe Pisary i nic nie znalazłem. Znaczy nie było smardzów, bo znalazłem śliczne nie podawane z Polski Hymenoscyphusy i Hyalorbilię. W ten (lany) poniedziałek jadę za Międzylesie w kierunku na Boboszów - może będa jakieś pierwsze smardze?

(wiadomość edytowana przez pimpek 06.kwietnia.2007)
i

#147
od listopada 2006

Cześć George

Jestem z Gór Świętokrzyskich, ściślej mówiąc okolice Kielc. Wg statystyk meteorologicznych Pogoda w Polsce

w Kielcach średnia dobowa powyżej +5 C (termiczna wiosna) zaczęła się dokładnie 1 marca i średnia dobowa marca wyniosła +5.9 C, jednocześnie był to okres bez śniegu (raz był z rana ale szybko stopniał). Dodatkowo od 24.03 było ciepło i co najważniejsze słonecznie (tak jak w całej Polsce) co spowodowało że smardze zaczęły się pojawiać. Rezultat - smardze pojawiły się u mnie dokładnie po 33 dniach od ostatniego śniegu (27 luty).

W Kłodzku było podobnie, tyle że w dniach 20 do 22 marzec spadł śnieg (20.03 średnia dobowa spadła do zera, co pokrzyżowało smardzom plany) i średnia marca wyniosła +4.7 C

Mój wniosek, smardze w Polsce najwcześniej mogły się pojawić 23 marca (tak mi się wydaje). Choć temperatury tej zimy w wielu regionach (Wybrzeże i zachodnia Polska) były pod smardze np. Legnicy - styczeń + 5.0 C, luty + 3.1 C ale przeszkodził po drodze silny mróz (-17.9 C).
Wiem że trochę tu liczbami pachnie ale tak już mam. Jedno co mi się wydaje że to była świetna zima na szukanie trufli aż żałuję że nie mogłem kopać jak Spinmaster. Swoją drogą fajna sprawa takie zgadywanie z liczb kiedy się pojawią smardze, ciekawe czy ktoś to badał?

George mogę powiedzieć Ci tak, jak masz pewne miejsce smardzowe to za tydzień powinny tam być, ale niczego nie gwarantuję. Jak znajdziesz to daj znać choćby po to by mieć na początek wspólny temat z Pimkiem, później to już droga do poznania ciekawego świata Orbilla i innych "mikro-pimpkogrzybów". Sam ostatnio podczas poszukiwań smardzówki czeskiej znalazłem jakieś szaro-niebieskie Mollisia na patykach, być może M. fusca.

Pozdrowienia

Grzybiorz



(wiadomość edytowana przez grzybiorz 07.kwietnia.2007)

#9
od kwietnia 2007

2007.04.07 11:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

D.S. (george)
A co do temperatury to z dnia na dzień jest coraz cieplej wieje jeszcze zimny wiatr,ale niedługo miejmy nadzieje zaniknie; nastawiłem sie w tym roku na poszukanie smardzówki czeskiej na obszarze Międzylesia,ale jakoś za zimno a podobno ten grzyb rośnie przy średniej temperaturze ok. 15 stopni, no i też sucho;zwykle w Krakowie pojawiały sie smardzówki gdzieś w połowie kwietnia,więc uwzględniając przesunięcie wegetacji ciekawe kiedy pojawią się i czy w ogóle pojawia sie w Kotlinie Kłodzkiej

(wiadomość edytowana przez george 07.kwietnia.2007)
i

#40
od października 2005

2007.04.07 16:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Arek Andrzejewski
Nie podoba mi się,że na forum otwarcie piszesz, że gotowałeś sos z grzybów znajdujących się pod ścisłą ochroną. Już sobie ugotuj te smardze jak się nie możesz powstrzymać, ale po co się tym chwalisz. Dla mnie to nie do przyjęcia. :(

#10
od kwietnia 2007

2007.04.07 18:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

D.S. (george)
Ktoś pisał coś o gotowaniu sosu z grzybów znajdujących sie pod ochroną ;D?

(wiadomość edytowana przez george 07.kwietnia.2007)

#41
od października 2005

2007.04.07 18:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Arek Andrzejewski
Tak, o tym sosie pisał D.S.. Ale już wykasował i niech tak zostanie.
i

#411
od października 2005

Arek - to jest internet i czytają to forum z całego świata. Nie wszędzie smardze są pod ochroną ( chociażby te tutaj z Anglii ). Dlczego zabraniasz o nich pisać pod względem kulinarnym? Taki grzyb jak purchawica olbrzymia jest również pod ochroną ( u nas w Polsce ), jednak każdy wie, że można przygotować z niej wspaniałe kotlety. Może taka informacja właśne będzie potrzebna w miejscach, gdzie ochrony ten grzyb nie ma. Ja nigdy w życiu na oczy nie widziałem smardza. Nic jednak nie szkodzi, abym wiedział w jakiej postaci może być konsumowany. Tak - każdy grzyb ma swoją ulubioną postać na talerzu. Nikt z podgrzybka nie będzie robił kotleta a z kani sosu grzybowego w śmietanie.
Tutaj znajdują się bardzo etyczni grzybarze i potrafią uszanować grzyba pod ochroną. Tajniki wiedzy o grzybach są bardzo rozległe i chyba tutaj można się czegoś nauczyć, nawet tego, w jakiej postaci grzyb można by podać na talerzu.
Czy smardz nadaje się tylko do sosów czy można go robić jak kotlet, czy tylko w marynacie? Czy dodatkowy efekt to dodanie odpowiednich przypraw, czy warzyw ?
Jak powinna wygladać cała obróbka - siedem razy gotować, jeść tylko nóżki a kapelusiki wywalić?
Jak widzisz, grzybiarz powinien znać takie detale. A że smardz jest wyjątkowy, powinno się tym bardziej wiedzieć prawie o nim wszystko.
Możemy skrywać tajniki kulinarne przed grzybiarzami nie edukowanymi ( tak nazywam wszystkich, którzy poprzez swoją niewiedzę czynia straty w runie leśnym ) , jednak My powinniśmy się edukować nawzajem. I jeszcze mi w to uwierz, że kiedy nie miałem pojęcia o tym forum, byłem przekonany, że coś takiego jak ochrona grzyba nie istnieje.

#44
od września 2005

2007.04.08 11:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr (piotrd)
Co do czasu występowania smardzy to w łódzkim znajdowałem je pod koniec kwietnia - na początku maja.

#11
od kwietnia 2007

2007.04.08 16:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

D.S. (george)
Ja rok temu znalazłem na początku maja,ale jak sie okazało rosną teraz!!Dzisiaj znalazłem w swoim miejscu 15 owocników pierwszych smardzy stożkowych,jeśli popada będzie ich więcej;ich wegetacja zakończy sie w pierwszym tygodniu maja,jak zrzucę foty na kompa wtedy sie pochwalę ;D

#37
od grudnia 2006

Witam. W ubiegłym roku w mieście Białystok były w końcu maja, rosły sobie na prywatnej działce na rabacie z krzewami wyściólkowanej korą sosnową.
i

#150
od listopada 2006

Wreszcie ktoś potwierdza że smardze w Polsce się pojawiają, dzięki George i oby takich budujących informacji jak najwięcej. Bo jak dotąd można było odnieść wrażenie że wszyscy szukają a ja tylko znajduję (część pewnie niedowierzała, tak wcześnie?). Dzisiaj oczywiście wyskoczyłem na 3 godzinny spacer w Kielcach na smardze jadalne a tereny rzeczywiście wyglądały bardzo smardzowo, ale tylko wyglądały bo podłoże suche jak pieprz.
Jak solidnie popada to będę je szukał, natomiast jutro planuję wyskok na focenie smardzy stożkowych, miejsce z przed tygodnia - oczywiście jutro pod wieczór krótkie sprawozdanie.

Krzychu kiedy została wyściółkowana korą ta działka? Ja zrobiłem to samo jesienią i chciałbym w przybliżeniu wiedzieć kiedy spodziewać się efektów.

#38
od grudnia 2006

Witam. Sądzę, że ok. 2 lata wstecz rabaty były wysypane korą. Podłoże pod nią było piaszczyste. Rabaty obsadzone iglarkami. Zainstalowany automatyczny system nawadniający. Właściciele tej działki uznali te grzyby za trujące psie betki i gdy im powiedziałem, że to są jadalne i chronione grzyby to się porostu roześmiali.
i

#42
od października 2005

2007.04.09 22:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Arek Andrzejewski
Do Ryszarda. Nie chcę ciągnąć tego wątku bo nie uważam aby było warto. Marcin pisze o smardzach i widać bardzo dużo o nich wie. Super zdjęcia i aż miło popatrzeć. Patrz mój wpis wcześniej. Dołącza nowy człowiek który otwarcie na forum przyznaje, że do jego sosu trafiły smardze zbierane w Kotlinie Kłodzkiej. Niewiedza, niefrasobliwość czy .......? Dlatego napisałem, że mi się to nie podoba. A może miałem pochwalić? Ja też zbieram i jem smardze ale podobnie jak Jurek Staroń nie zbieram ich w Polsce.
Jeśli na takim forum miałoby być przyzwolenie na propagowanie niszczenia chronionych roślin to ja przyznaję się bez bicia - do takiego forum sie nie nadaję i jedyne co by mi pozostało to nie uczestniczyć w tym. Czyli skasować konto i wymazać stronę z ulubionych. Póki co wyraziłem tylko oburzenie komentując post który został zmieniony. A został zmieniony bo treści w nim zawarte nie licowały z regulaminem forum. I tak być powinno. I wszystko jest OK. A od Laureata spodziewałem się poparcia w oczywistej sprawie a nie polemiki.
A co do etyki, kto wie, może temat na nowy wątek?
i

#159
od listopada 2006

Wielkie dzięki Arek że czuwasz i w pełni się z Tobą zgadzam (Rysiu nie miał pojęcia o zmianach i tak wyszło). Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć co się tyczy przestrzegania ochrony gatunkowej smardza. Jednocześnie zawsze należy zdecydowanie piętnować zachowania tego typu które miało miejsce w tym wątku, co też uczyniłem dając ostrzeżenie które usunąłem po zauważeniu poprawy wiadomości (miejmy nadzieję że nie tylko wiadomości) w celu zapobiegnięcia "gorących" dyskusji. Oczywiście miałem wątpliwości przy zakładaniu tego wątku (czytając wcześniejsze burzliwe dyskusje o smardzach) ale jest to tak piękny i rzadki grzyb że wart większej uwagi i jak najbardziej godny ochrony.
Myślę że już teraz wszystko zostało wyjaśnione, więc przejdę do wczorajszych odwiedzin smardzy.

Jeszcze wielkie dzięki dla Krzycha za info. W przyszłości pomyślę nad automatycznym nawodnieniem, istotna sprawa gdy jest sucho, dowodem niech będą pierwsze dwie fotografie - smardze przypalone przez słońce które rosły na otwartej przestrzeni (odpowiedniki foto nr. 4 i 5 z przed tygodnia).
001
002

Dwa największe ośmiocentymetrowe owocniki z przed tygodnia wczoraj wyglądały tak:
Pierwszy z nich rósł w cieniu, podrósł o 2 cm i leży na boku (chyba od ciężaru własnego?)
003

Drugi na otwartej przestrzeni skurczył o 1 cm, chyba od przypalenia promieniami słonecznymi.
004

W porównaniu z ubiegłym tygodniem liczba smardzy zwiększyła się z 17 do 39.

Pierwszy raz udało mi się sfocić czworaczki
005

Tutaj starszy przeoczony tydzień temu
006

A reszta to młodzież
007
008
009
010
011
012
013
No i to by było wszystko na dzisiaj.
i

#412
od października 2005

Areczku - nie zdążyłem przeczytać treści, które podobno są wykasowane. Jest sprawą oczywistą, że szanuję grzyby chronione i uwierz mi, degustacja ich wcale mi nie jest potrzebna - wiosna to dla mnie karpie :-)
Nie musisz się martwić o to forum. Mam nadzieję, że osoba, która napisała o tym sosiku polskim ze smardzy, wytłumaczy ten fakt i jeśli to będzie konieczne, przeprosi polskie lasy i dołączy do nas ( czytaj grzybofiśniętych ).
Niech ten, który jest bez winy, rzuci w niego kamieniem. Ja nie rzucę. Kiedyś też byłem pseudo grzybiarzem i nie wiedziałem o tym :-(
Muchomory - wszystkie - to były psiaki i były rozwalane kijkiem aby się nie plęgły :-( Wszystkie grzyby, których nie znałem, były dla mnie trujacymi :-(
W 1999 roku, kupiłem atlas grzybów. W końcu 2005 roku, znalazłem to forum. Teraz jestem zupełnie innym zbieraczem. Takich jak my tutaj jest w naszych lasach niewielu. Ale jeśli każdy z nas, udzieli instrukcji zachowania się w lesie swoim znajomym, grupa ta mocno wzrośnie.
Nie wyrzucajmy z forum ludzi, którzy są nieświadomi swoich złych czynów. Nauczmy ich miłości do lasu a to już nam się naprawdę będzie opłacało.

#12
od kwietnia 2007

2007.04.10 08:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

D.S. (george)
Tak,czuję się winny popełnionych czynów i chciałbym przeprosić polskie lasy i wszystkich,których oburzyło moje niegrzybiarskie zachowanie
i

#180
od sierpnia 2006

Chciałbym przy okazji smardzów w kuchni dorzucić pewną uwagę. Być może włożę kij w mrowisko, ale poprę zdanie Ryszarda. Warto wiedzieć, jak przyrządzać różne grzyby, także chronione. Dodam: CHRONIONE W NATURZE, bo to istotna różnica. Inaczej firmę, która sprzedaje grzybnię smardza (jest taki wątek na forum!) należało by zlikwidować, a właścicieli ukarać. Podobnie jak tych, którzy handlują soplówką. Kolejny przykład: można przecież zakupić w firmach ogrodniczych cebulki krokusów i cieszyć się tymi kwiatami w swoim ogródku - wcale nie trzeba w tym celu niszczyć krokusowych łąk na Podhalu (nawiasem mówiąc są przepiękne - właśnie stamtąd wróciłem).
Grzyby chronione podlegają ochronie w środowisku naturalnym. Nie dotyczy to działek oraz hodowli. Ponieważ od wielu lat lubię robić różne eksperymenty na mojej leśnej działce, więc bez żadnych wyrzutów sumienia zjem czasem kotlet z purchawicy olbrzymiej, którą udało mi się rozsiać (grzybnię dostałem jakieś dziesięć lat temu od kolegi, który ma działkę 30 km dalej). Znam też wspaniały, orzechowy smak szmaciaka (poraziłem nim kilka starych sosen na tyłach działki). Kiedyś rosły u mnie smardze ("przyplątały się" z korą, którą podsypywałem tuje), ale tylko przez dwa lata. Spędziłem tegoroczne święta wielkanocne w Zakopanem i chciałem pojechać na Słowację do Brezovicy po "materiał sadzeniowy", by odnowić hodowlę. Ale niestety, w górach jeszcze na smardze za wcześnie. Cóż, trzeba będzie popytać znajomych z działkami, czy nie mają gdzieś na działce takich "brązowych choinek na białej nóżce" i czy by mi nie dali takiej jednej :) Ale to chyba dopiero za jakiś czas, no i musi trochę popadać.
Natomiast zgadzam się całkowicie z wszystkimi, którzy uważają, że grzyby chronione rosnące w naturze są nietykalne!
i

#163
od listopada 2006

Spoko Maroko, jaki tam kij w mrowisko Jacek.

George cieszę się ze zmiany postawy, mogę Ci powiedzieć że też mam coś na sumieniu, choćby zgłoszenie w rejestrze szyszkowca łuskowatego (Strobilomyces strobilaceus). Wstyd mi było go zgłaszać, dość że grzyb pod ścisłą ochroną to zerwany w Parku Narodowym, było to 6 lat temu kiedy byłem młody i niewychowany. Teraz już wiem że nigdy tak nie postąpię, choćby ze względu na świadomość rzadkości grzyba i kulturę zbierania grzybów której uczę się z tego wspaniałego forum. Jak mam wątpliwości to pytam. Więc George witaj wśród "grzybofiśniętych", i jesteś "rozgrzeszony".

#43
od października 2005

2007.04.10 22:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Arek Andrzejewski
Amen. :-)

#13
od kwietnia 2007

2007.04.11 11:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

D.S. (george)
Jak mówią młodzi "spoko luz" ;].Mam właśnie takie małe pytanie jeszcze;na stanowisku gdzie rosna smardze stożkowe spotkałem takie dziwne smardze o kształcie jajowatym jak smardze jadalne ,ale miały taki różowawy kolor,który przechodził w brąz jak owocnik się zestarzał;jakbede miał podłączenie komórki do kompa to zrzuce i pokaże; ja stawiam ,że to jadalny

#5278
od maja 2003

2007.04.11 18:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
D.S. proszę o kontakt mailowy w związku ze zgłoszeniem :-)

Arku - w związku w wyrażonym na forum roślinnym życzeniem - znajdziesz mnie tu:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/74458.html, chociaż wolę być w ludzkiej wyobraźni niż w realu ;-)
i

#172
od listopada 2006

Krótko o trzecich odwiedzinach stanowiska smardzowego.

Liczba smardzy zwiększyła się o 17 i już w sumie jest ich 56. Ok. 15 smardzy uschło od słońca lub ze starości, ale mimo wszystko jest sporo młodych. Średnio mają po 7 cm wysokości, a największy podrósł do 13 cm.

001

Zejściowy okaz
002

Czworaczki z przed tygodnia podeschły
003

No i te które pojawiły się w ciągu tygodnia
004
005
006
007
008
Poszukiwania nowych stanowisk nie powiodły się, więc jest to nadal jedyne stanowisko tego grzyba w tym lesie.

Chciałbym zamieścić smardze jadalne, ale jak dotąd się nie pojawiły. Zacznę je szukać dopiero jak mocno popada, jak na razie jest na nie zdecydowanie za sucho.

#16
od kwietnia 2007

2007.04.17 07:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

D.S. (george)
lol fajne czworaczki ;D no i smardzowisko pyszne( bez skojarzeń ;])
i

#185
od sierpnia 2006

Niestety, na mojej działce, w miejscu, gdzie zwykle były smardze, wyrosły tylko piestrzenice:

piestrzenice1
Smardz był tylko jeden:(.
smardz

Ale żeby było ciekawiej, to niecałe sto metrów dalej...
smardze
I to przy przy dość ruchliwej ulicy. Te smardze wyrosły pod drzewem z przypiętą kartką
droga
Przeniosły się, czy co?!
Mam nadzieję, że się tam zadomowią. W każdym razie skoro mi zwiały z działki i wolały wyrosnąć w naturze - to zgodnie z moimi zasadami - są bezpieczne i podlegają tylko fotografowaniu. Tego mojego smardza obficie podlałem i chyba dopiero w przyszłym roku można będzie się spodziewać większej ilości.
Tak a propos: czy smardze się zgłasza w rejestrze? Jakoś nikt tego nie zrobił oprocz DS...

(wiadomość edytowana przez dr_przenikanie 17.kwietnia.2007)
i

#179
od listopada 2006

W życiu bym nie pomyślał że w takim miejscu mogą pojawić się smardze stożkowe. Las sosnowy z domieszką liściastych. Tylko co to za drzewo to z kartką (jak się pojawią liście to pyknij fotkę, to oznaczę i będę wiedział gdzie wytężyć wzrok). Jak do tej pory to szukałem na polankach jodłowo-świerkowo-sonowych, a tu niekoniecznie. No i masz już źródło zarodników.

Tak smardze zgłasza się w rejestrze i te poza działką jak najbardziej możesz zgłaszać. Piszesz, że oprócz D.S. nikt tego nie zrobił. Co tu gadać, grzyb bardzo trudny do znalezienia na naturalnych stanowiskach (przynajmniej u mnie) i nie każdy ma takie szczęście, tak więc łatwiej go znaleźć na działce z wysypaną korą. Osobiście od kilku lat poszukuję u siebie nowych stanowisk i się doszukać nie mogę. Raz kilka lat temu jednego widziałem go w innym lesie, ale teraz ani widu ani słychu. No i ta wiosna za sucha na te grzyby co nie upraszcza sprawy. Moje stanowisko jest w rejestrze, a po skończeniu cotygodniowych obserwacji (pewnie na początku maja) dam go jako potwierdzenie stanowiska z przed dwóch lat, z troszkę obszerniejszym opisem.

Pewnie wiesz, ale żebyś był pewien to znalazłeś smardza stożkowatego (Morchella conica) - rzadki widok jak na razie w tym roku no i oczywiście moje gratulacje.

P.S. Dzisiaj i jutro ma padać, może coś więcej wyskoczy.

#17
od kwietnia 2007

2007.04.17 17:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

D.S. (george)
Ja na razie znalazłem 2 stanowiska i będe szukał dalej i racja to rzeczywiście nie jest takie łatwe ,trzeba naprawde miec szczęście ,żeby trafic na takie stanowisko; teraz będe sypał na rabatkach kore na jesień i cierpliwie czekał ,może kiedys cos wyrosnie ;D
i

#181
od listopada 2006

Ja swoje w ogrodzie (wysypane jesienią korą sosnową pod krzewami)podlewam, jak na razie cisza. Może za rok cóś wyrośnie?
i

#186
od sierpnia 2006

Marcin, co do drzewa z kartką, to obstawiam czeremchę. Ogólnie ta część lasu w Sokolnikach to sosna z niewielką domieszką brzozy. Zaś na tym sfotografowanym fragmencie ulicy sosen nie ma, tylko brzózki, czeremchy, a także parę jarzębin. Tam gdzie urosły smardze w poszyciu jest pięciornik gęsi, mniszek, trochę trawy. Fakt jest faktem: sucho się zrobiło. Ale od wczoraj pada i zapowiadają, że ma padać do soboty. Toteż jest szansa, że coś się jeszcze pojawi.
i

#189
od listopada 2006

Jacek szukałem u siebie czeremchą ale było "wielkie nic", po prostu jest za sucho co widać na poniższych fotkach z dzisiejszego wieczora, z czwartych już odwiedzin smardzowego stanowiska.

Największy smardz już był widoczny z kilkunastu metrów
001

Podrósł o 1 cm i miał już w sumie tych centymetrów 14
002

Jeden ze smardzy został wygrzebany z trawą i mchem przez jakieś chyba dzikie zwierze leśne . I tego też smardza wyślę Ani jako dowód ze stanowiska w postaci eksykatu
003

Reszta to smardze wysuszone przez ostatnią pogodę
004
005
006
007
008
Ostatecznie naliczyłem dzisiaj 38 smardzy, w ciągu tygodnia pojawił się jeden, ale za to ponad 1/3 uschła. Jak dotąd w ciągu miesiąca pojawiło się w sumie 57 smardzy i wydaje się że to już powolny koniec sezonu na smardze stożkowate. Teraz tylko trzeba czekać na porządne kilka dni deszczu, a może jeszcze w tym roku pojawią się smardze jadalne. Wydaje się to jednak wątpliwe patrząc na tygodniową prognozę pogody.

#23
od lutego 2007

2007.04.23 10:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Piechna (1952r)
Witam,widziałam takie grzyby[smardze] w mazurskich lasach,były stare bo barwe miały bardzo ciemną niemal że granatową,było to sierpień-wrzesień a że jestem grzybofiśnięta to tylko je oglądałam bo wychodzę z założenia że zbieram tylko to co znam.Teraz jadę na majówkę w las,będę ich szukać,dzięki Wam WIEM CO WIDZĘ.Aparat fotograficzny będzie w pogotowiu.Jeszcze raz dzięki za edukację.Grzybofiśnięta i miłośniczka kwiatów z konieczności doniczkowtch[tylko]
i

#215
od listopada 2006

Troszkę opóźniona relacja z piątych odwiedzin stanowiska smardzowego spowodowana wyjazdem rodzinnym w Góry Stołowe.

Tak więc w niedzielę 29.04.2007 r. pozostało się tylko 13 żywych smardzy wśród których w wilgotniejszym miejscu pojawiły się 4 nowe, reszta była ususzona i namoknięta po dość ulewnej nocnej burzy. Ostatecznie sumując pojawiło się dotąd 61 smardzy.
0001
Tak więc największy dotąd, po tygodniu wyglądał jakby coś go nadżarło

0002
widok od nadżartej strony z "wnętrznościami"

0003
Nowy "lider" rósł w najbardziej wilgotnym miejscu polanki

0004
i miał 15 cm

0005
Nowy smardz

0006
i kolejne dwa nowe przeoczone wcześniej, rosły sobie przy wierzbie.

Wracając do domu znalazłem inny gatunek smardza, a dokładnie był to smardz wyniosły (Morchella elata) którego to widzę po raz pierwszy od 6 lat, było ich w sumie 10.
0007
Rosły sobie w wilgotnej niecce po obu stronach drogi leśnej

0008
0009
w gęstych zadrzewieniach topoli osiki, wierzby, czeremchy, brzozy i chaszczy z ostrożyn

0010
0011

No i na koniec 2 godzinne bezowocne poszukiwanie smardzy w dniu 1 maja, w pobliżu górskiego potoku porośniętego lepiężnikami, wzdłuż granicy polsko-czeskiej (ok. 20 km od Bystrzycy Kłodzkiej). Podsumowując górskie poszukiwania, było zbyt sucho na smardze.
0012
0013
i

#220
od listopada 2006

To najprawdopodobniej przedostatnia szósta wizyta smardzowego stanowiska. Po drodze odwiedziłem smardze wyniosłe i wszystkie wyglądały mniej więcej tak:
01

Natomiast prawie wszystkie smardze stożkowate tak:
02
03
04

Przy życiu utrzymały się tylko cztery, wśród nich "lider", który dorósł 16 centymetra.
06
07
i

#229
od listopada 2006

To już ostatnia siódma wizyta, gdyż....
01
02
...już po smardzach. W sobotę (12.05.2007) znalazłem ostatnie dwa korzonki po smardzach i nic poza nimi.

Ponieważ jest to koniec smardzowego sezonu w moich okolicach, więc postanowiłem zrobić:

Podsumowanie smardzowego sezonu 2007 w Górach Świętokrzyskich (południowe okolice Kielc).

- Smardz stożkowaty (Morchella conica) – 61 owocników (jedno stare miejsce znane mi od prawie 10 lat)
- Smardz wyniosły (Morchella elata) – 12 owocników (dwa nowe miejsca: pierwsze - 10 szt., drugie 2 - szt., suche owocniki)
- Smardz jadalny (Morchella esculenta) – 0 owocników (pomimo dokładnych poszukiwań w dobrze znanych mi miejscach)

Z innych smardzowatych:
- Smardzówka czeska (Ptychoverpa bohemica) – 5 owocników (dwa nowe miejsca: pierwsze – 4 szt., drugie – 1 szt., był to okaz zejściowy – do odszukania w przyszłym roku)
- Mitrówka półwolna (Mitrophora semilibera) – 0 owocników, pomimo dokładnych poszukiwań w dobrze znanych mi miejscach, a które to przed laty widywałem w setkach owocników.
- Naparstniczka stożkowata (Verpa conica) - 0 owocników, pomimo poszukiwań. Nigdy nie widziałem jej na żywo.
- Krążkówka żyłkowana (Disciotis venosa ) - 0 owocników, pomimo poszukiwań. Nigdy nie widziałem jej na żywo.


Ogólnie mówiąc, sezon w moich okolicach zaczął się już pod koniec marca, czyli wyjątkowo wcześnie. Po ciepłej zimie i dość wilgotnym i ciepłym przedwiośniu przyszedł dość suchy (może raz na tydzień co nieco popadało) i ciepły kwiecień, który wysuszył u mnie lasy. Dlatego też, efekty poszukiwań smardzowatych w naturalnych siedliskach oceniam jako takie sobie lub przeciętne. Oczekiwane deszcze pojawiły się zdecydowanie za późno dla smardzowatych (szczególnie dla poszukiwanej przez mnie Morchella esculenta), bo dopiero pod koniec pierwszego tygodnia maja, a później zrobiło się już za ciepło i tak się skończył sezon.

Najbardziej zadowolony jestem z tego, że mogłem co nieco pofocić (choć do końca nie jestem zadowolony z jakości fotografii, ale jak będzie lepszy sprzęt ...) i mieć możliwość zaprezentowania efektów na tym jedynym w swojej klasie forum z "mega" dyskusjami (w tym i innych wątkach) nt. ochrony gatunkowej smardzy. A te smardzowate, co nie miałem szczęścia znaleźć, staną się pewnie celem poszukiwań w następnych sezonach. Tak więc, do przyszłego ..., bo temat pewnie wróci jak bumerang.


Jestem ciekaw jak było w innych regionach Polski? Przypuszczam, że kiepsko, ale super by było jakbyście "skrobnęli" trochę.

Pozdrawiam

"Grzybnięty" Grzybiorz

P.S. A i nie musicie wcale wypisywać takich "farmazonów" jak ja. Pisałem wcześniej, że już tak mam.
i

#3228
od grudnia 2003

Dobre...a na wybrzeżu nie ma nawet narybka-przepraszam-nagrzybka smardza :-(((
mimo poszukiwań w znanych mi miejscach

i

#230
od listopada 2006

Mirki, tak mi się wydaje, że u Ciebie się jeszcze pokażą, być może już za tydzień. A sugeruję się pogodą w Twoim regionie (klimat wybitnie morski), która przez cały kwiecień była praktycznie bezdeszczowa i chłodniejsza w porównaniu z Górami Świętokrzyskimi. Po tych ostatnich ulewnych deszczach jakie przeszły nad Gdańskiem nie powinieneś składać broni. A może się jednak mylę - ja osobiście bym szukał.
i

#197
od września 2006

2007.05.17 12:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jakub Węcławski (listek)
W odezwie na apel Marcina, przekazuje sprawozdanie smardzowe z moich okolic, czyli woj. Lubelskie, okolice Łęcznej:

smardz stożkowaty (Morchella conica)- 3 owocniki w jednym stanowisku
smardz jadalny (Morchella esculenta)- 5 owocników, również jedno stanowisko

inne smardzowate:

narstniczka stożkowata(Verpa conica)- 7 owocników - dwa stanowiska (6 szt. w jednym i 1 szt. w drugim)

może niewiele owocników (pomimo regularnych poszukiwań), ale za to był smardz jadalny i naparstniczka, a z tego co widze nie są zbyt częste

#7
od września 2006

2007.05.17 17:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Lichtenberg (hatsan)
Witam!
W czwartek 3 maja zrobiliśmy sobie wycieczkę z rodziną poza Kraków, głównie na ryby. Ja zrobiłem mały kontrolny wypad do pobliskiego lasu. W lesie susza. Parę hub i to by było na tyle. przy drodze znalazłem tylko takie coś:
psiak
Ale po powrocie do Krakowa- niespodzianka w ogrodzie:)
smardz1
a tu inne ujęcie
smardz2
Był jeszcze jeden, ale niestety ktoś już go zdążył rozdeptać:( Ale i tak się cieszę z tego jednego :)
Pozdrawiam
i

#231
od listopada 2006

Przynajmniej tutaj mogę się napatrzeć na smardze jadalne, gdyż w tym roku ominęły Kielce szerokim łukiem. Moje gratulacje ze znalezisk.

Nie powiem Jakub, na tą naparstniczkę stożkowatą nie mogłem napatrzeć:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/91319.html

Poza tym dodam, że osobiście bardzo lubię gdy oprócz fotografii przedstawiającego grzyba do oznaczenia, jest załączona fotka z siedliskiem i jego opisem. Ta informacja jest szczególnie cenna, gdyż ułatwia i zawęża obszar poszukiwań. Jest to szczególnie istotne dla osób, które chciałyby znaleźć takiego rzadkiego grzybka w swoich okolicach, a nie za bardzo dysponują czasem na żmudne i czasochłonne poszukiwania.

Dzięki takiej cennej informacji: https://www.bio-forum.pl/messages/33/83667.html, udało mi się po raz pierwszy w życiu znaleźć smardzówkę czeską: https://www.bio-forum.pl/messages/33/85405.html
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2007 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji