Takie piestrzenice znalazłem dzisiaj w kwaterze
olchowej i brzozowej.
Inny kolor główki, mniejsza od poprzedniej, i znacznie mniejsza od piestrzenicy olbrzymiej.

Szczęściarz z Ciebie, Marku.

To wygląda na smardzówkę czeską - Verpa bohemica vel. Ptychoverpa bohemica
to właśnie typowe dla niej siedlisko (osiki, olchy).

Jeśli możesz porozglądaj się po okolicy, zrób zdjęcie dojrzalszym owocnikom (trzon powienien sie wydłużyć w miarę dojrzewania). Pokaz kłaczki na trzonie - to ją różni do podobnej Verpa conica - tu trochę są widoczne. Pokaż też przekrój.

Przydały by się takie zdjęcia w atlasie.

Być może to nawet forma albinotyczna - formy typowe są bardziej żółtobrązowe.

Ja dzisiaj pochodziłem chwilę po łęgach nadodrzańskich.
Głównie chciałem dorobić fotki czyreni (Phellinus pomaceus i kilku innych) których strony są w przygotowaniu. Zdjęcia mam z pozytywnym rezultatem. Przy okazji rozglądałem się za smardzami ale niestety nullo.

Witaj Marku.
Masz rację. Miałem szczęście. Zaczynał już padać deszcz, a i wskaźnik naładowania aku był już na czerwono. Kierowałem się już wychodzić z lasu kiedy przechodząc przez olszaki zauważyłem te owocniki. Mam kilkanaście zdjęć. Jeden grzybek zabrałem ze sobą. Piestrzenicy kasztanowatej nie brałem, ale jak trafię może po świętach w to miejsce to zabiorę jedną. Wczoraj długo chodziłem po lesie bez specjalnych rezultatów z grzybkami,
więcej roślin robiłem, a tu jak deszcz zaczyna a ja w kierunku wyjścia, to zaczynają się trafiać. Takie mam już szczęście. Zawsze najlepsze kąski mam na deser. Ale ten deser choć smakowity to nie bardzo jest czym go jeść. Tak właśnie jest z zapasem pradu w aku, albo miejscem na karcie.