Tak więc sierpień zaczął się w Górach Świętokrzyskich miłą niespodzianką
ale znalezienie tych ukrytych dla oczu, i trudnych do znalezienia grzybów wymaga od grzybiarza cierpliwości, doświadczenia i tzw "zmysłu hypogenicznego"
Trzeci tydzień sierpnia zaczął się nieszczególnie pod względem grzybowego urodzaju. Pojawiały się jednak w wilgotniejszych miejscach koźlarze czerwone....
... i pierwsze młode borowiki
z taaaakimi kaniami, które tym razem znalazłem na polanie leśnej pod modrzewiem...
tyle, że ta miała 29 cm średnicy! Ale swojego rekordu z przed 5 lat nie pobiłem, wtedy to Macrolepiota procera mierzyła sobie 33 cm i była schowana w jałowcach.
Z borowików miałem przyjemność spotkać po raz drugi pod jodłami rzadkiego...
który jest teraz pod moją obserwacją i być może znów wkrótce go odwiedzę
Po ostatnich deszczach borowiki szlachetne - Boletus edulis nabrały mocy i zaczęły przebijać się przez ściółkę
by dać sygnał, że wkrótce być może pojawi się wysyp
Wczoraj, więc miałem pracowity wieczór z koszykiem...
... częściowo zaczerwionych grzybów. Po upalnym dniu z ponad 30-sto stopniowym upalem, co drugi borowik i co trzeci koźlarz czerwony był zaczerwiony.
Oczywiście nie umknął mojej uwadze...
... piękny łysak wspaniały - Gymnopilus junonius
... który osiągnął średnicę trzonu 5 cm, a kapelusza 26... i "wyskakujące" właśnie teraz znajdujące się pod ścisłą ochroną gwiazdosze:
czy
z innych niepospolitych trafiła się "czerwonolistna"...
Chciałbym, by na grzybobraniach to piękno polskiej flory grzybowej było uszanowane przez każdego grzybiarza.
Szacunek do przyrody, przejawiający się m. in tym, że nie śmiecimy lasów, nie niszczymy nieznanych nam często, acz pięknych, niejadalnych czy trujących grzybów czy roślin....
potrafi się wspaniale nam odwdzięczyć:-)
Ponieważ najprawdopodobniej zbliża się, a w niektórych reginach kraju już jest wysyp grzybów, pozostaje życzyć wspaniałego grzybobrania, czy mile spędzonych chwil i wypoczynku w lesie.