Wybaczcie ale nie wziąłem ze sobą aparatu na grzyby, są więc tylko zdjęcia "domowe". No ale nie muszę chyba przekonywać, że grzyby są!!! Tym razem wziąłem swoją żonę na wyprawę z góry upatrzone pozycje, wiecie, wezmę ją pokażę, kto tu rządzi :) No i jaki efekt? znalazła ponad kilogramowego borowika szlachetnego... To ten co go w łapie trzymam... Nie wspomnę o całej masie borowików jakie znalazła, mniej więcej dostałem w całym "meczu" 20: 2: ( Myśl dnia: Nie bierz żony na grzyby bo cię wyżre: D.
Ja mam wytłumaczenie na to jej znajdowanie grzybów, jest po prostu niższa, ja mam 185 ona 172, no to ma bliżej do ziemi :)
No a poza tym cieszą mnie niezmiernie gąsówki fioletowawe, już się marynują, Jola mnie pewnie zrozumie. Znalazłem po raz pierwszy lejkowce dęte, mniamuśne. Pozdrawiam z Małopolski...
Witam Forumowiczów!
Sobota zapowiada się dość ciekawie (cieplej i bez opadów, chociaż noce nadal chłodne) i chętnie bym wyskoczył na jakieś grzybki :) W związku z tym mam pytanie - czy w okolicach Krakowa po niedawnych przymrozkach coś jeszcze jest? Byłem półtora tygodnia temu koło Dobczyc i niestety niezbyt obfity zbiór - młodych owocników jak na lekarstwo. Tak sobie myślałem na sobotę o dwóch różnych lasach, właśnie koło Dobczyc albo na północ koło Olkusza - zupełnie inny klimat i podłoże (piasek).
Ktoś ma jakieś propozycje?