Kilka dni temu spotkałam dziwne grzyby na pniu drzewa liściastego w lesie mieszanym z przewagą brzozy, olchy, buków. Grzyby te miały bardzo miły, grzybowy zapach. Dziś pojechałam zobaczyć co z nich wyrosło, ale dalej nie są podobne do znanych mi gatunków. Zdjęcia pierwsze sprzed kilku dni, a następne dzisiejsze.
Może Lentinellus?
Kształtem kapelusza przypomina twardówkę muszlowatą, ale zapach mocny grzybowy, jak u łuszczaka zmiennego. Tylko te rozmiary... Niedaleko od tego pnia rósł inny obrośnięty "normalnym" łuskwiakiem zmiennym.
Te pierwsze to też łuszczaki zmienne, tyle że po mutacjach;-)
Jeżeli to łuszczaki to można je bezkarnie zjeść? Czy lepiej dalej podziwiać?
Małgosiu, ja myślę, że bezpieczniej zostawić i podziwiać:-)
Po dziesięciu dniach to chyba nie ma już co ani zbierać ani podziwiać;-)