Kolejny dzień wędrówek podczas angielskiego pobytu. Tym razem udaliśmy się z córką do położonego na północ od Dunscroft Stainford. Celem były brzegi rzeki Don. Opuszczając Dunscroft mijamy skrzyżowanie z ulicą St Edwin Reach.
Tuż przed wejściem na wiadukt mijamy okazałą brzozę brodawkowatą - Betula pendula.
Idąc dalej mijamy trybulę - Anthriscus.
Mijamy pokrzywę - Urtica dioica.
Mijamy bylicę pospolitą - Artemisia vulgaris.
Mijamy głóg jednoszyjkowy - Crataegus monogyna.
Mijamy jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.
Mijamy jakąś jeżynę - Rubus.
Mijamy śliwę wiśniową - Prunus cerasifera.
Mijamy kolejnego jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.
Balustradę oplata kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.
Wkraczamy do Stainford. Osią wędrówki jest w dalszym ciągu Station Road. Mijamy skrzyżowanie z ulicę East Lane. Zza muru wystaje żywopłot laurowiśni wschodniej - Laurocerasus officinalis.
Potem goryczel żmijowcowaty - Picris echioides.
Supermarket na razie ignorujemy. Zakupy zrobimy w drodze powrotnej. Teraz mijamy budleję Davida - Buddleja davidii.
Dalej idzie klon zwyczajny - Acer platanoides.
Jest też trywialna maruna bezwonna - Matricaria perforata.
Potem znacznie przyspieszyliśmy. Jesteśmy za skrzyżowaniem z Mill Vw. Oto boczna uliczka z niewielkimi klombami.
Tutaj tylko zwróciłem uwagę na petunię - Petunia.