bio-forum.pl

Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony

bez logowania - można przeglądać
#9

od paź.2007
#0

1. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony
13.paź.07 22:16
Paula Probucka "Mykola"

W wielu publikacjach i atlasach napotkałam informację, że mleczaj chrząstka jest jadany w niektórych regionach/krajach (nigdzie nie mówią, gdzie dokładnie) po maceracji (kilkakrotnym wygotowaniu, obsmażeniu itp.). Również p. Snowarski pisze o tym w swoim atlasie: "Niektóre gatunki jak np. mleczaj chrząstka i biel w niektórych regionach mimo palącego mleczka są marynowane lub inaczej przyrządzane i jedzone."

Mam duszę eksperymentatora, a w okolicach, gdzie "grzybobraniuję", rosną po prostu wspaniałe mleczaje chrząstki. Musiałam spróbować i zrobiłam to jakieś dwa tygodnie temu.

Moja dobra rada: NIE RÓBCIE TEGO W DOMU!!!

Świeże owocniki pachną bardzo ładnie, a mleczko wcale nie jest ostre, choć faktycznie trochę "drapiące". Nie wiem, czy akurat ta druga cecha (smak mleczka) zmienia się podczas obróbki, ale już podczas pierwszego obgotowywania owocniki mleczaja chrząstki kurczą się do 1/3 pierwotnego rozmiaru i zaczynają POTWORNIE śmierdzieć. Zacisnęłam zęby i postanowiłam, że w imię nauki wygotuję je trzy razy, zmieniając wodę, bo może ten "zapach" w końcu się ulotni.

Nie ulotnił się - ani po trzecim gotowaniu, ani przez następne dwa dni z mojego mieszkania;-)

Po tym eksperymencie już wiem, że nawet gdybym umierała z głodu, nie skuszę się na mleczaja chrząstkę. Kora z drzew, trawa, torf na pewno smaczniejsze i łatwiejsze do przełknięcia;-)))

od gru.2003
#0

2. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony

od paź.2007
#0

3. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony
13.paź.07 22:48
Paula Probucka "Mykola"

Mleczaj chrząstka z małą ilością mleczka?... Moje można było niemal wydoić:-)

Jak napisałam, podczas obgotowywania skurczyły się o 2/3, czyli ilość mleczka wypełniającego owocnik była ogromna. Może dlatego efekt kulinarny był tak drastycznie różny od opisanego przez Jolantę?

od lip.2007
#0

4. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony

W wielu atlasach piszą nie o wielokrotnym wstępnym gotowaniu, lecz o smażeniu pokrajanego w plasterki na ostrym ogniu na smalcu lub bezpośrednio na słoninie.

od paź.2007
#0

5. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony
13.paź.07 23:03
Paula Probucka "Mykola"
Lacterius vellereus

Swoich "chrząstek" jestem pewna, na pewno właśnie ten gatunek znalazł się w moim garnku:

od paź.2007
#0

6. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony
13.paź.07 23:06
Paula Probucka "Mykola"

Smażyć też spróbowałam (partia w garnku dopiero zaczynała się gotować) - zapach strasznie ostry, wręcz "palący" nozdrza. Pomyślałam wtedy: "a jednak chyba trzeba wygotować...":-D

od maj.2003
#0

7. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony
14.paź.07 09:01
Anna Kujawa "AniaK"

No tak, czas widzę na osobiste sprawdzenie "jak to z chrząstką jest". Przy najbliższej okazji - czyli pewnie w przyszłym sezonie, bo u mnie nie rośnie - spróbuję.

podobnie rozbieżne zdania słyszałam na temat ozorka dębowego (ZANIM był pod ochroną). Znajomy wychwalał, koleżanka sprobowała przyrządzić i stwierdziła z niesmakiem, że "nigdy więcej" - smierdzi okropnie, zjeść się nie da. Tak sugestywnie to przedstawiła, że nigdy nie wyrobiłam sobie własnego zdania na temat "smakowitości tego grzyba":-)))

od lis.2006
#0

8. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony

Paula!

mam suszonego. może suszony w zupie bedzie ok?!

od paź.2005
#0

9. Mleczaj chrząstka - mit o jadalności obalony

Wkradł się tutaj mały błąd.

Paula - to nie tak z tymi chrzastkami. Jolka najpierw je moczy w słonej wodzie i to całą noc. Tak przygotowana chrząstka nadaje się do kuchni. Reszta - jak widziałaś - plastry i na smalec.

Teraz Jolka robi kolejny eksperyment - kisi chrząstkę. Myślę, że już niedługo zda nam relację z jakości smaowych i estetycznych.

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji