Jak prawie co roku objeżdżamy niemal całe Kaszuby odwiedzając mogiły bliskich i dalszych. Dzień szczególny, ale jak sobie odmówić wejścia do "raju" między cmentarzami...
Pogoda super +12* nie pada.
I zaczyna się sezon i potrwa zapewne do pierwszych mrozów i śniegu-jak będą:-)
Zrobiłem zimówki po swojemu-a-la Mirki i... smakowały nawet mojej Mirce:-)
Po konsumpcji zastanawiałem sie jakie składniki użyłem bo smakowało rewelacyjnie. Coś tam pamiętam:-)
Rosnie sporo czernidłaków pospolitych, ale nie mam do nich przekonania (do czasu?)
Zawsze myślałem, że piestrzyca rośnie w ziemi a tu o...
W iglastych "śmignęło"nam trochę połaci gąsek ziemistych. Wlazło by się, ale dzień jakiś krótki, ubiór nie ten i wogóle:-)
Co to za czernidłaki? Czy są jadalne?
Rysiu jadalne, tylko nie można ich "popijać";)
Mnogo też wodnich póżnych, których jak czernidłaków nikt nie zbiera.
Na Bałtyku sztorm ale w lesie nie wieje...
Słychac tylko szum koron drzew i morza :)))
Totalna błogość....
Śliczne borówki. Czyżby na II zlocie będę zbierał borówki?
+6 i opady deszczu... haha bardzo śmieszne...
Na zdjęciu powyżej na przyszłość-skręca się do przewróconego domku i miejsca Zlotu...
Wniosek jest prosty-Kaszubi mają 100% prognozę pogody-lepszą niż Górale:-)))
Od lat tradycyjnie 11 listopada jeżdzimy na grzyby i powiem, że bywało gorzej ale i lepiej:-)))
Biały puch aż tak bardzo nie przeszkadza w zbieraniu-jak się wie gdzie:-)
Ciepłolubny muchomor...
i wcale nie byliśmy jedynymi grzybiarzami w tym dniu :)
Przy szosie można było zakupić kurki i gąski-ceny kosmiczne (świąteczne)
Może i zima ma jakiś urok ale i tak jej nie lubimy: (
Kiedy wreszcie będzie ten zlot?
OOOOOOOOO Mirki - Białogóra!!!
co ROK jestem w Białogórze - lat już równe 20 tam jeżdżę z żoną!!!
przepiękna miejscowość
choć wolałem gdy były tam 3 chałupy na krzyż...
Koniec listopada... mokro, mglisto, liście gdzieś poginęły: (
Ale dla chcącego nic trudnego-kolczaków obłączastych full...
Można uzbierać na sporą kolację. Kolczaki sa nadzwyczaj trwałe, wydajne i całkiem smaczne (oczywiście do zimówek im daleko). Mało czasu-bo to jak sie wejdzie o 13 stej do lasu to zaraz trza wychodzić bo sie robi poprostu ciemno: (( (
A liczyliśmy na łyczaki młode ew. boczniaki...
Za to znalazłem coś nie notowanego jeszcze w żadnych atlasach...
Ostatnio zrobiły sie modne "farby" - za sprawą Darka K.
Więc oto ona...
Do zobaczenia w... grudniu?
Będę musiał wyrwać jeszcze Jolkę do lasu. Tyle, że u nas śnieg w lesie i to gruba warstwa. Poczekam, aż zniknie i spacer w lesie będzie extra:-)
Mirek zbiera grzyby spod śniegu a ja od 10 listopada nie bylem w lesie. Aktywność Mirka powala na kolana! Mamy na Śląsku mokry i zimny listopad. Teraz jest sporo śniegu. W zeszłym roku tez było mokro o tej porze ale bardzo ciepło i znajdowałem podgrzybki w połowie miesiąca. To na zdjęciu to chyba zimówka aksamitnotrzonowa. Nigdy tego nie zbierałem i nie wiem gdzie ją można znalezć. Poczytam w atlasie Marka.
Zimówka:-) U nas już po zimówce:- (
Janku - szukaj ich na starych pniach wierzby. Jak wierzby były podcinane - korony - też na ściętych miejscach są. U nas na osiedlu ścinano korony wierzb na wysokości 2, 4m i wyobraź sobie, że tam na tej wysokości jest ich trochę.
Najlepsze u nas miejsca, to wzdłuż rzek i stawów - skupiska wierzb. Tm masz ich na gwarant.
Dzięki Ryśku za wskazówki. Idę się przespacerować bo pogoda dzisaj słoneczna to się rozejrzę za,, grzybkami nadrzewnymi''.
Piękne płomiennice wszędzie tam-gdzie powinny być.
Niesamowita ilość "nagrzybka". Za tydzień te maleństwa będą do zerwania.
Jeszcze parę boczniaków ostrygowatych i zupka andrzejkowa jak znalazł:-)
Pozdrawiamy wszystkich Andrzejów!!!