
Minęło kilka dni. Uroki zimy przeminęły. Teraz ruszyłem na miasto w celu uzupełnienia bazy wideoklipów. Na początku poszedłem do ogrodu przy Domu Urbańczyka.


Na początku przyjrzałem się oczarowi chińskiemu - Hamamelis mollis. W porównaniu z oczarem japońskim - Hamamelis japonica on jedynie nieznacznie rozchylił pączki kwiatowe.


Potem zwróciłem uwagę na mchy porastające okazy geologiczne. Oto rozłupek grubowłosy - Schistidium crassipilum.

Teraz następuje całkowita zmiana planu zdjęciowego. Jestem na ulicy Łowieckiej od strony ulicy Oświęcimskiej.

Oto zaplecze bazy byłego PHS. Tutaj zniknięto pewną ilość brzozy brodawkowatej - Betula pendula.

A tak teraz wygląda miejsce, które w jednym z opracowań określono jako trwale nie nadające się pod budownictwo.

Tutaj zwracam uwagę na zieleniejące pączki lilaka - Syringa vulgaris.

Oto zdecydowanie żeński okaz jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.

Mijam grupę sosny czarnej - Pinus nigra.

Mijam lipę drobnolistną - Tilia cordata opanowaną przez jemiołę - Viscum album.

Zauważam tarczownicę bruzdkowatą - Parmelia sulcata.

Mijam starca zwyczajnego - Senecio vulgaris.

Mijam kolejną pylącą leszczynę - Corylus avellana.

Mijam dopiero co przyciętą sosnę zwyczajną - Pinus sylvestris.

Zwracam uwagę na dziki bez czarny - Sambucus nigra.

Oto rozluźniające się kotki olszy czarnej - Alnus glutinosa.