Druga połowa września i... totalna bryndza. Nie ma nawet sitaków! Jak tak dalej pójdzie to-jak ktoś już wspomniał-to naprawdę podgrzybki, miodówki, kożlaki będziemy znać z atlasów. No ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Czołganiem przez pełzanie-bo inaczej nie da się zbierać gąsek-uzbierało sie wiadereczko.
No i są oczywiście poczciwe
Są też w zagajnikach młodziutkie maślaki, tylko ja je wolę w maju i ewentualnie czerwcu. Jesienią mnie jakoś nie rajcują. A rosołek gąskowo-kurkowy-rarytas!
Mirek. Zapytaj Pimpka o sposób w jaki przygotowuje rycerzyka do konsumcji. Może podzieli się też swoimi doznaniami smakowymi.
Ja w tym momencie myślałem o konsumcji, ale duchowej. To podobnie jak z rybami-można je jeść ale i "konsumować"gapieniem się np. w akwarium, które zajefanie uspakaja i relaksuje. Bynajmniej mnie.
Coś zaczyna się dziać na Kaszubach-nawet pojawiły się (w końcu) miodówki (m. pstry). No i oczywiście typowo jesienne grzyby-gąski zielone, teraz tylko czekać na pierwsze przymrozki i będzie wysyp i pojawią się też gąski siwe (tak myślę). A tydzień zakończył się przepięknie-na sam fajrant przy wyjeżdzie z lasu.
W sumie było ich 6 sztuk, najwiekszy ważył 90dkg i kapelusz miał 25 cm średnicy, trzonu nie obiąłem dłonią. A na tylnej szybie golfa wygląda tak.
Wszystkie były zdrowe!!! Jeden rzut 3kg prawdziwków. A najśmnieszniejsze jest to, że nie rosły w lesie, tylko na polu. rzędem wzdłóż skiby.
Terefere - ma kolega wypracowaną technikę uprawy wśród oziminy.;-)
Zielonki rosną... Czy można już mówić o prawdziwym wysypie?
To mnie kolega pobił.
A ja myślałam, że mój koźlarz to niezły okaz.
Mi się mocno zdaje, że wysyp będzie w listopadzie. Przez anomalia pogodowe wszystko się pokiełbasiło. Zielonki się ciężko zbiera, jak są 5/6 pod ziemią albo wogule ich nie widać.
Jeśli chodzi o prawdziwki-to takie same i większe zbierał zbierał mój ojciec 40-50 lat temu. W tym samym miejscu co ja stoję jak i na polu gdzie obecnie jest widoczna brzezina, jak i za brzeziną gdzie obecnie jest młodnik sosnowy.
W zeszłym roku w listopadzie zbierałem na tym polu gigantyczne koźlarze babki.
No tak. Jak ja rano jutro wyjeżdżam z Gdańska, dowiaduję się, że tu są grzyby. Cieszę się jedynie, że dzis koło 18-tej osobiście z Mirkami pogadam o tych tajniackich uprawach. :)
A to mnie zaskoczyliście z tymi gąskami - zaraz wybieram się na rozpoznanie terenu :)
Grzybów wszystkich po trochu. Po pierwszych przymrozkach do zielonek dołączyły siwki.
Wiecie co jest piękniejsze od uroczej jesieni?
Co jest piękniejsze?
WIOSNA!!!
Pikują zimówki aksamitnotrzonowe.
W tych samych. Jak wcześniej pisałem lubią też towarzystwo brzóz. Mam takie miejsce gdzie są 3 sosny na krzyż a las praktycznie brzezina i tam zbieram gąski siwe a zielonek tam nie ma.
Jeżeli znalazłeś gąski ziemiste, które rosna w tych samych warunkach co zielone i siwe to są oczywiście jadalne. Ja też mimo, że je znam, rozpoznaje i wiem gdzie ich rośnie masa-nie zbieram i nie wiem kiedy się przekonam i dojrzeje. Zobacz sam
Jak narazie swój "głód"zaspokajam foceniem.
W tym roku w czerwcu pierwszy raz jadłem b. ceglastoporego, parę lat temu nie uznawałem kani...... no i nie próbuj jeśc gąski mydlanej
Bardzo podobne do tych, które znalazłem. Z nowych gatunków przymierzam się do gołąbków. Kanie nauczyłeś się rozpoznawać samodzielnie, czy pomógł doświadczony zbieracz? Mam nieśmiałą nadzieję poznać jakiegoś zbieracza gąsek siwych i zobaczyć te grzyby w plenerze....:-)
Do kani i jeszcze opieniek przekonała mnie moja połówka Mirka1, ja ją przekonałem do gąsek bo ich wcale nie znała. Jak byś był w okolicach Lipusza to możemy się wybrac. W tym roku mało czasu zostało, chyba, że do grudnia nie będzie śniegu i dużego mrozu.
To są siwki z zeszłego roku z 12 XII
Jak widac w brzezinie.
Mam wrażenie że sezon się przeciągnie, w zeszłym roku zbierałem zielonki w listopadzie, a pierwszego stycznia b. r znalazłem kurki. Zamierzam wybrać się na zielone jeszcze w tym roku, wg pogody jesień dopiero co weszła na dobre. Za możliwość zobaczenia "bankowych" siwek dziękuję, możliwe że skorzystam gdy będzie sposobność.:-)
(wiadomość edytowana przez Marcin 02. listopada. 2005)
My też w Nowy Rok jedliśmy jajówkę z kurek.
Skąd Ty bierzesz te kołpaczki, chyba mieszkasz w jakiejś lepszej części Kaszub.;-) Byłem dziś w lesie, efekty przemilczę.
A są lepsze i gorsze częci Kaszub? To tak jak bym się spytał które góry są lepsze Pieniny czy Bieszczady. Wszystkie są urokliwe, tak samo części Kaszub-czy słupskie, helskie, kartuskie czy kościerskie. A grzyby są wszędzie. Kiedyś w doniesieniach było, że w okolicach Gdańska nie ma grzybów. Wybrałem się i okazało się że są-tylko jak ktoś wędruje doliną wzdłuż drogi to nie dziwota. Niestety trzeba się powspinac trochę i wyżej grzyby jak na dłoni. A kołpaczki są z Żukowa-)))
O matko kochana. U nas zima, którą mi Pimpek wykrakał (brr - to jego wina!) a Mirki szaleją w grzybach. Nawet spod śniegu ich nie wydłubują...; (