Witam
Dzisiejsze nasze poszukiwania obrodziły w koźlarze szarozielone. Na powierzchni ok 100m kw., było kilkanaście sztuk. Niektóre okazy miały kapelusze średnicy ok 15cm. Oprócz tego miejsca - pusto. W całym lesie znaleźliśmy tylko dwa małe borowiczki :)
Pokazały się jednak krowiaki i gołabki, czyli jest nadzieja na inne bardziej jadalne gatunki :)
Zupa była pyszna.
Hmmm...? Trochę to mi nie pasuje na babkę, trzonek, w miejscu ucięcia zmieniał barwę na niebiesko-atramentowo, poza tym stanowisko typowe dla szarozielonego: brzozy na bardzo wilgotnym terenie, wręcz torfowisko, pośród traw i tataraków :) To nie szarozielony?
Zobacz sobie u Marka w atlasie grzyby.pl widać przebarwienie trzonka. Dokładnie tak samo było u moich koźlarzy;)
Fotka może nieco mylić, bo nieźle u nas ostatnio popadało, więc kapelusz był mokry. Poza tym koźlarz babka kojarzy mi się z aksamitnym kapeluszem.
Zresztą jaki koźlarz by to nie był, już jest trawiony przez moje soki żołądkowe :)
A i jeszcze jedna informacja (może mało istotna)
Dwa największe okazy były na wskroś robaczywe. Czy to może być jakaś wskazówka, czy tylko przypadek?
Ja też się nie znam, ale tak wydedukowałam.
Zresztą ja się na grzyba w ogóle nie znam, o czym pewnie wszyscy wiedzą: P
Miłego wieczorka
istotnie na koźlarza szarozielonego nie wyglada, ten gatunek jest stosunkowo latwy do zidentyfikowania po barwie kapelusza (i chyba tylko ten :)) - jest barwy kawy z mlekiem (bardziej w szary niz w brazowy) i z charakterystycznymi jasnymi plamami obarwien
co do twojego egzemplarza to trudno powiedzic, ma mokry kapelusz co utrudnia ocene barwy, istotnie wyglada na koźlarza babke, i istotnie to zielono-niebieskie przebarwienie podstawy nie bardzo pasuje - czy bylo ono duze i czy bylo widoczne tez na cieciu? - jesli miazsz bylby niezmienny, lub slabo rozowiejacy, to bym jednak stawial na koźlarza babke - z powierzchnia trzonu czesto dzieja sie dziwa u koźlarzy, zmiany na powierzchni ciecia (przekroj poprzeczny przez owocnik) sa pewniejsza cecha diagnostyczna
Teraz to wam nie powiem, co było po przekrojeniu miąższu, bo został zjedzony, a to nie ja robiłam zupkę. Niebieskie odbarwienie pojawiło się na cięciu i było dość spore.