Ciekawa jestem jakie grzyby są w lasach w innych stronach Polski?
U mnie są już tylko gąski i podgrzybki. Poza lasem rosną boczniaki. Wczoraj znalazłam takiego oto pięknego zajączka:
To zależy w której części Polski zbierasz...:-)
Może wtedy będzie punkt odniesienia:-/
Pogranicze Mazowsza i Lubelszczyzny. Ale jestem też ciekawa co jeszcze rośnie w innych stronach kraju.
Na Kaszubach jest mnogo grzybów-prawusy, ceglaki, kożlaki wszelkiej maści, podgrzybki zajączki, złotawe, brunatne, gąski zielone, siwe, kanie, kurki, wodnichy póżne, zimówki, boczniaki, muchomory czerwonawe, opieńki różne gatunki no i rydze:-)
O czymś zapomniałem???:-))))
Mirek, zapomniałeś nas zaprosić na grzybobranie!!!:-)))
Ślask. Końcówka grzybów. Małe podgrzybki - śladowe już ilości. Rano coraz zimniej - dzisiaj deszcz i 5*C. Zimówki jeszcze nie ma. Boczniak - już za duży:- ( Opieńki - małe stada, nie takie jak zawsze - spotyka się wyjątki - foto Irek. Czernidłaki się już kończą. Wszystkie przerośnięte - młodych brak.
Jeśli nie będzie ujemnych temperatur, to może jeszcze odrodzi się grzybnia. Liczę, że jeszcze będzie ciepło.
Izeczka, grzybobranie było jak i zaproszenie:-)
Wykorzystujac wolny dzień odczekałem az przestanie padać i o 14-tej pojechałem na rowerku do lasu. W lesie zimno i mokro, wszystko przykryte warstwą opadłych lisci. Do wczoraj przez 3 dni było bardzo ciepło i dzięki temu znalazłem 14 całkiem duzych i zdrowych podgrztbkow brunatnych, jednego koźlarza babkę i kilka gołąbków winnych. Kolacyjka była bardzo smaczna. W niektórych miejscach w lesie nieco opieniek. Tego grzyba nie zbieram. Wygląda, że to koniec,, koszykowców'' w tym sezonie bo gąsek zielonych i niekształtnych jeszcze w okolicznych lasach nie znalazłem. Chyba na górnym Śląsku wogóle nie występują. Stanowiska boczniaka w moim miejscu zamieszkania i w najbliższej okolicy nie znam a zimówki może będą pózniej, ale to mało wydajny grzyb i chyba nie warto go zbierać. Na kaszubach mnóstwo grzybów koszykowców. To znaczy, że w czsie ZLOTU był,, dołek koszykowy'' co jest widoczne na zdjęciach zlotowych. Wygląd koszy na sam koniec uratowała płachetka kołpakowata. Zlot kaszubski trzeba koniecznie powtórzyć!!:-))
Dzięki, dzięki, mam nadzieję, że w przyszłym roku dołaczę do Waszego zacnego grona:-)
Najbardziej to zazdroszczę tym szczęściarzom, co mają w swoich lasach rydze. Ja rydza nie widziałam już od jakichś 7 lat na oczy... Chyba w naszych stronach wyginęły.
Inne grzyby w tym roku też tutaj marne, prawie nie było prawdziwków, kozaków zero.
Tak samo marnie było z płachetką (u nas zwaną turkiem), kiepsko z opieńkami - jeden wysyp i koniec. Z roku na rok jest coraz gorzej, lasy które kiedyś były bardzo obfite w grzyby zawalone są górami śmieci, nie ma się więc czemu dziwić. Strasznie to smutne... pozdrawiam.
Rydze to masowo pojawiły się w tym roku w takich miejscach (w Polsce centralnej przynajmniej), gdzie dotąd nigdy ich nie było, albo pojawiały się sporadycznie. Pod Piotrkowem, pod Widawą, pod Kielcami (dziś zbierałem rydze dosłownie 5 km od centrum Kielc (lasy koło Mójczy), a nawet w Sokolnikach pod Łodzią, gdzie o rydzach nikt dotąd nie słyszał!
No tak, ale to zupełnie nie moja okolica... kawał drogi. Chyba jednak sprawdzę jeszcze miejsca, w których rosły dawniej. Ciekawe swoją drogą czemu rydze pojawiły się w zupełnie nowych miejscach... Może ktoś ma jakieś wyjaśnienie na to?
Oj, mam nadzieję, że masz rację! Może przyjdą i do mnie...