I wyrosło:-) i to w ciągu miesiąca:-)))
Miałam też pewien lakownicowy "temacik" na półtorametrowym złomie drzewa liściastego, parę razy na to "looknęłam", zdążyłam raz skonsultować z pewną Forumowiczką, a na koniec ujrzałam już nie 1, 5 metrowy złom, tylko niziutki pniak po złomie z lakownicą.....:- (( (( (
Ja kompletnie nie mam pojęcia co w Głuchołazach obfociłem, ale jak zobaczyłem pracę Mirka to myślę, że moje to też lakownica. Dużo ujęć zmarnowałem, najlepsze pozwoliłem sobie wkleić, ale będę pracował "ciężko", aby dorównać Mirkowi, pzdr.
Jacek zastanów się dobrze i przemyśl to prześpij się... to jest choroba nieuleczalna:-)))
Tak, tak, święte słowa Mirki... grzybofiś jest nieuleczalny, nie szkodliwy aczkolwiek pożyeczny... czasami:-)))
Twoje fotki też mi wyglądają na Fomitopsis pinicola (Pniarek obrzeżony), ta gutacja jest dość charakterystyczna, ale na ostatnim zdjęciu wygląda jak by to było spodkanie 3 stopnia... tylko z czym? Czyżby pozaziemska forma grzyba?!
Dzięki za sprostowanie mnie. Może zdołam zapamiętać tego osobnika i następnym razem dam poprawny opis. Z tą chorobą to racja, 2 tygodnie temu na osiedlu zwróciłem uwagę na takie właśnie grzyby gdzie kiedyś nie było by to do pomyślenia. Po tym sezonie mam do tej pory takie objawy, że kładę się w kimkę, zamykam oczy i widzę kozaki, podgrzybki, maślaki... :)))