Pierwsze w tym roku smardzówki czeskie znalazłem 9 kwietnia, lecz na łowy z aparatem wybrałem się dopiero 11 kwietnia. Poniżej wyniki.
Na deser "wyrywny" smardz stożkowy.
Ogółem znalazłem kilkadziesiąt smardzówek, kilka czarek i jednego smardza stożkowego. Warunki foto raczej kiepskie; późna pora, pochmurno i deszczowo.
Masz piękne zagłębia smardzowatych w swojej okolicy:-)
U nas, w Kazimierskim PK też zaczęło "sypac", ale trafiam tylko i wyłącznie na smardze jadalne (Morchella esculenta):- (
No to trzeba znowu zobaczyć nasze miejsce. Nie spadła nawet kropla wody. Czy mimo wszystko coś wyrośnie? Jadę jutro zobaczyć:-)
Byłem dzisiaj na stanowisku smardza na Ślasku. Z przykrością muszę stwierdzić, że smardzów nie będzie:- ( Jest sucho a tymczasem okolica cała zazieleniła się. Sprawdzałem fotki z tamtego roku. O tym czasie były już smardze a listki na drzewach były w pączkach/zawiązkach. W archiwum kwietniowym ze Ślaska wyraźnie to widać.
Rysiu sucho to mało powiedziane. Przyroda przyspieszyła, właśnie zakwitły kasztanowce i bzy, 10 dni przed czasem:-)