bio-forum.pl

Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

bez logowania - można przeglądać

od sty.2007
#0

1. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
zolciak
zolciak

Jak w tytule:-)

od sty.2007
#0

2. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

No, miałoby "żółciakowy", a nie "żóciakowy", kucha;- (

od gru.2003
#0

3. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Za cztery dni będzie idealny do smażenia z bazylią. PYCHA!

Kurczę! Jak u nas nie popada to będziemy mnieć chyba "suszciaki"

od sty.2007
#0

4. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Tylko będę musiała popatrzeć na bliżej znanych miejscówkach, bo powyższy jakieś 6o km od domu:- (( (( (

Jak tylko znajdę, pójdą zaraz na patelnię, pamiętam jak pisałeś w zeszłym roku, żeby świeżonki smażyć, nie mrozić:-):-):-)

od paź.2005
#0

5. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

U nas jeszcze nie padał deszczyk:- ( Czy żółciaki i tak będą rosły?

od paź.2005
#0

6. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Wczoraj odwiedziłem miejsca, gdzie co roku pokazywał się żółciak. Niestety - tym razem go jeszcze nie widać.

od wrz.2006
#0

7. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

I u mnie się, jeszcze nie pokazały.:- (

od lis.2005
#0

8. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Wczoraj odwiedziłem miejsce, gdzie w zeszłym roku dosłownie obłowiłem się żółciakami. Niestety, ani śladu. W lesie potworna susza...

od paź.2007
#0

9. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
2.maj.09 17:22
Jan Smyczek "emeryt57"

Wróciłem właśnie z lasu. Smardza zero jak i innych grzybów. Pełno śmieci i kurzu:- (. SUSZA!!! Następna wycieczka rowerowa do lasu po kilkudniowych deszczach:- ((

od sty.2007
#0

10. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

To sezon żółciakowy ledwie co otwarty, już zamknięty?;-) Doceniam, jakiego farta miałam znajdując w środku tej suszy smardze i żółciaka:-))))) Szkoda tylko, że mój żółciaczek nie zagościł w kuchni na patelni...;- (

od sie.2006
#0

11. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

A ja dziś byłem w Puszczy Niepołomickiej i żółciak jako żywy rósł, zerwałem i właśnie robię gulasz... i tu autopromocja [bf#99363]

od sty.2007
#0

12. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Mniam, można pomarzyć:-)))

od sty.2007
#0

13. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
zaglebie
zaglebie

Moje "zagłębie żółciakowe" (a jeszcze i ozorek sobie rósł tam :), które w sierpniu 2008 wyglądało tak:

zero zolciaka

teraz 08. 05. 09 wyglądało tak:- (

Co prawda na zbieranie żółciaka do konsumpcji trochę za daleko z domu, ale sam fakt, stanowisko wygląda, jak wygląda:- (

od lip.2004
#0

14. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Wczoraj, na krótkim spacerze z córką i suczką, po pierwszych opadach deszczu, pokazały się pierwsze, kilkucentymetrowe poduszeczki żółciaka na ściętym pniu topoli:-)

od kwi.2004
#0

15. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Wczoraj zebrałam sobie mięciusieńkiego żółciaczka do jajeczniczki.

od paź.2007
#0

16. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
11.maj.09 13:26
Jan Smyczek "emeryt57"

Julu gdzie szukać tych żółciaków przy takiej suszy. Z moich zapasów zeszłorocznych zostało trochę suszu. Chyba lepszy świeży żołciak. Nigdy nie jadłem:-))

od paź.2007
#0

17. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
11.maj.09 17:16
Jan Smyczek "emeryt57"

Chyba nareszcie zbliża się solidny deszcz. Może w śląskich lasach pokażą się za parę dni smardze. Chyba, ze jest już na nie za późno? Żółciakowi też deszcz pomoże:-))

(wypowiedź edytowana przez emeryt 11. maja. 2009)

od kwi.2004
#0

18. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

U nas jest susza, ale na drzewach żółciaki rosną. Ten był na dzikiej czereśni akurat.

od paź.2007
#0

19. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
1

Pierwszy "dziki" żółciak w tym roku.

od paź.2007
#0

20. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
13.maj.09 21:35
Jan Smyczek "emeryt57"

Poczytałem o żółciaku w atlasie Marka i jakoś apetyt mi na tego grzybka minął. Groźny pasożyt drzew liściastych, w stanie surowym trujący, wymagający odpowiedniego przygotowania przed spożyciem itd. Życzę smacznego, ale ja dziękuję. Natomiast sfocił bym tego gagatka chętnie. Jacek fota Siarkowca super:-))

(wypowiedź edytowana przez emeryt 13. maja. 2009)

od sie.2006
#0

21. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Janie, Janku zajadam się żółciakiem od dwóch lat, nie jest to kurka, lejkowiec dęty czy rydz, ale w maju, to on jest u mnie na patelni... I zawsze mi smakuje, na wiele sposobów go można zrobić, na patelce, jako sznycla, do jajeczniczki, do gulaszu, a zwłaszcza polecam do tarty. Niewiele jest grzybów, które mają taką konsystencję. Nigdy nie miałem problemów z brzuchem po żółciaku, zawsze go moczę przez minimum 2 godziny. Grzyb ma wiele plusów.

1. Zaczyna w Maju

2. Występuje masowo (czyt. 5 minut koszyk pełen)

3. można go na wiele różnych sposobów przugotować, odsyłam do kuchni)

4. Nie wierzę w jakąkolwiek pomyłkę z innym grzybem

Minusy

1. trochę śmierdzi terpentyną przed zamoczeniem :)

SMAAAAAAAAACZNEGO

od paź.2007
#0

22. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
13.maj.09 22:36
Jan Smyczek "emeryt57"

Marcinie dałeś mi do myślenia. Muszę poczytać o tym,, śmierdziuszku" w wątku kuchnia.

od sty.2007
#0

23. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Mam doniesienie o żółciaku na pewnej miejscówce z drogi do pracy - od drugiej rowerzystki, której opowiadam o grzybkach:-))) Jeden dzień opuściłam w sprawdzaniu miejscówki, a żółciaczek wyrósł! Narzędzie do pobrania go na kolacyjkę mam już w sakwie:-)))

od sty.2007
#0

24. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Moczy się:-)

od sty.2007
#0

25. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Kosteczka żółciakowa smaży się, zaraz na to roztrzepane jajka, bazylia, pieprz przygotowane:-)) A reszta jeszcze się moczy:-)

od sty.2007
#0

26. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Dochodzi pod przykryciem, powiem tylko w sekrecie, że Janusz, mój mąż, właśnie wyjechał z domu na koncert do Poznania, a ja spokojnie przygotowuję żółciaczka, on jeszcze nie gotów by się delektować tym smakołykiem:- ( Więcej dla mnie:-)

Za chwilę degustacja, potem fotka do wątku i kolejna tura smażenia, czy takie usmażone mogą być przechowane w lodówce do jutra?

od sty.2007
#0

27. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Między jednym kęsem, a drugim - PYCHA!!!!! Janku, zrób jajeczniczkę, nie będziesz żałował:-)))

W dodatku żółciak smakuje jak schabowy, a jest delikatniejszy, mniam, mniam!

***

Przepraszam, że swoje kulinarne umieściłam w grzybobraniu, na przyszość poprawię się:-)

Pozdrawiam Żółciakoamatorów:-)))

od paź.2007
#0

28. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
14.maj.09 20:15
Jan Smyczek "emeryt57"

Może bym i zrobił, ale dzisiaj w lesie znalazłem tylko pięknie pachnące konwalie majowe. Można smażyć po moczeniu bez obgotowania tego,, siakowca"? Z tym porównaniem do schabowego to chyba Basiu przesada?

od sty.2007
#0

29. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Nie, absolutnie nie przesada, jak spróbujesz to sam zobaczysz:-) I delikatniejszy:-)

Nic nie widziałam na forum, by ktoś pisał o obgotowaniu, moje dzisiejsze przygotowanie: pierwsza porcja niecierpliwie po godzinie wyjęta z wody (moczyłam plastry, żeby się szybko wyługowały), pokrojona w kosteczkę poszła na patelnię i już skonsumowana, a druga porcja jeszcze się moczy, nabieram sił po "wielkim żarciu":-)))

A czytałam wypowiedź Jolki, że ona nawet już nie moczy żółciaka :)

od sty.2007
#0

30. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
cwiartka patelni

Detal z mojej patelni;-)

od lis.2005
#0

31. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
14.maj.09 21:17
Marek Ciszewski "grant"

W zeszłym roku, kiedy przyrządzałem żółciaki, zwabiony zapachem przyszedł mój sąsiad mieszkający piętro wyżej. Nie wiedział, co przygotowuję, ale chętnie przysiadł się do stołu...

Już po pierwszym kęsie pyta, co to takiego. Odpowiedziałem - nie pytaj tylko jedz, jak ci smakuje... w tym momencie zaczął dywagować "smakuje jak mięso, może to jakaś ryba oceaniczna, albo kurczak jakoś inaczej przygotowany", wymienił też schabowego i płetwę rekina. Ubaw był, kiedy otworzyłem lodówkę i zobaczył zapasy na kilka dni...

Stwierdzam, że żółciak to jeden z najsmaczniejszych grzybów wiosennych

Do Janka - żadna przesada smakuje jak bardzo delikatne mięso...

Niestety, w tym roku na moim terenie jeszcze się nie pokazał

od sty.2007
#0

32. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Dzięki, Marku, właśnie prócz skojarzenia ze schabowym miałam i takie, że smak podobny do mięsa krabów (znam ten smak, nie żebym była amatorką owoców morza, ale w ulubionej spagheciarni kupuję sobie często sałatkę z krabów - to krabowe mięsko - pychotka:-)))

I co, Janku, teraz uwierzysz?:-)

A ja ochłonęłam po pierwszej porcji i...... zabieram się znów za smażenie :)

od sty.2007
#0

33. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Zabrałam się za smażenie, ale grzybki po usmażeniu i ostygnięciu powędrowały do lodówki.

Muszę tylko uczciwie przyznać się, że za bardzo sobie podjadłam żółciakowej kolacyjki, to była naprawdę spora porcyjka, i troszeczkę to odczułam, a w szczególności moja wątroba:- ( A to było taaakie smaczne:-)

Tak więc chcę przestrzec - można jeść, ale się nie objadać zanadto:- (

No i jeszcze jedno, Marek S. w Atlasie Grzybów pisze o obgotowaniu, nie tylko wymoczeniu.

***

A jak mąż wrócił do domu, to pytał, co tak ładnie pachnie:-)

od gru.2003
#0

34. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

cyt:"A jak mąż wrócił do domu, to pytał, co tak ładnie pachnie:-)"

Ładna żona to i ładnie pachnie:-)

od sty.2007
#0

35. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

:-)

od mar.2007
#0

36. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Ła ła la la: P. Tak dziś jest ten dzień gdy: P... Zjem żółciaka: P. Jak człowieka może uszczęśliwić taki żółciak...! na drzewie: P!. Znalazłam takie miejsce... że można by było wykarmić z niego pół armii: P. A żółciak pulchniutki, mięciutki - idealny do sporzycia. W końcu po całym roku czekania! Boże zjem GO!

Mam nadzieje że jak z topoli to mnie nie zabije - bo wydaje mi się że rośnie na topoli choć pewności nie mam bo tylko ogromny pień sterczy oblepiony żółciakami: P od góry do dołu: P. (Jestem szczęśliwa: P). Jeszcze nie wiem jak go zjem - ale może skorzystam z przepisu z forum: P. Na razie się moczy: P. (A zdjęcia nie pokarze bom samolub: P - a raczej nie posiadam w tym momencie niczego co mogłoby wykonać takie zdjęcie - ale zobaczcie moje żółciaki oczami wyobraźni - są takie piękne niczym złociste rubelki w kufrze: P)

od paź.2005
#0

37. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Jan - bez obaw. Mareczek w swoim atlasie trochę musi postraszyć. Ja na jego miejscu nie pozwoliłbym jeść wiele więcej grzybów - to dla bezpieczeństwa autora.

W zeszłym roku znalazłem żółciaka. Był za stary i nie wiedziałem o tym. Bez namaczania go piekłem w panierce jak kotlet. Był smaczny, ale za suchy. Po prostu wiór o bardzo dobrym smaku. Zjadłem dwa kotlety i nie miałem kłopotów zdrowotnych.

Może w tym roku uda mi się dorwać żółciaka miękkiego i soczystego. Dzisiaj popadało, za kilka dni skoczę zobaczyć co się dzieje:-)

od maj.2006
#0

38. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
23.maj.09 07:42
Wojciech Tomsia "wojto"
zółciak

dzisiejszy żólciaczek:-)

od paź.2005
#0

39. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Kolejny piękny żółciak.

od sty.2009
#0

40. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
26.maj.09 20:07
Andrzej Sas "ASas"

Dzisiaj po raz pierwszy w życiu świadomie znalazłem żółciaki :) Niestety rosły na terenie rezerwatu przyrody, więc nici z kolacji: (

od lut.2007
#0

41. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
26.maj.09 21:43
Piotr Kusak "aletos"

Dzisiaj przyrządziłem sobie żółciaka. Extra.

od gru.2008
#0

42. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Mam prośbę, jestem starej daty i nie bardzo umiem poruszać się po forum. Jak znaleźć dział "kuchnia". Zebrałem swoje pierwsze żółciaki i zbiorę następne. Przeczytałem wyżej, że żółciaki trzeba moczyć, w jakim celu?. Zebrane przeze mnie były bardzo soczyste. Proszę o przybliżenie tematu. z góry dziękuję.

pozdrawiam Bogdan

od sty.2009
#0

43. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
28.maj.09 22:42
Andrzej Sas "ASas"

Raczej należy je obgotować delikatnie, żeby usunąć nieprzyjemny posmak i zapach (za atlasem Marka, bo sam jeszcze nie miałem przyjemności ich kosztować).

Dział "W kuchni" to trzeci temat na stronie głównej bio-forum, zaraz po "Grzybobranie" i "Jaki to grzyb? Mykologia"

od sie.2006
#0

44. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

a ja polecam

[bf#99432]

[bf#99363]

[bf#107915]

[bf#95369]

[bf#94984]

Ja tam najbardziej lubię tartę i gulasz, świetnie się żółciak spisuje

od gru.2008
#0

45. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Byłem, znalazłem, wróciłem a oto co przyniosłem:

Pieniek, na którym wczesniej znalazłem pierwsze nie zawiódł.

A obok pień na którym od rosły żółciaki ignorowane przeze mnie

żółciaki miały trochę dalej miłe towarzystwo

A oto smakowity zbiór na stole

od paź.2007
#0

46. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
31.maj.09 13:58
Jan Smyczek "emeryt57"

Piękne ceglaki. Co do żółciaka mam wątpliwości. Jeść coś wyglądającego nieapetycznie mając dobre, sprawdzone ceglaczki.

od gru.2008
#0

47. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Ależ one wyglądaja apetycznie, zdjecia może tego nie pokazują. Po usmażeniu lub zamarynowaniu w occie nie zmienają koloru, są bardzo dekoracyjne, apetycze i smaczne. Polecam

od wrz.2008
#0

48. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
2.cze.09 02:39
"chrisfir"

nie ma co komuś obrzydzać

stara łacińska maksyma

Degustibus es non disputandum

Moje zółciaki znajezione na akacji we Wrocławiu zjadłem na kilka sposobów

Sa fotki zrobione ale musza poczekac na swój dzień i znajda sie w dziale kuchnia.

na razie przyłaczam sie do peanów nt tego grzybka, a Bogus znalazł bardzo ładne, bo dośc młode.

Proponuję go jednak obgotować te 10 15 min poprzednim razem tego nie zrobiłem i okazał sie cięzko strawny no i był już pewnie troche za stary.

Wtedy sie nim tak nie zachwycałem.

Tym razem rozłożyłem go na kilka posiłków i świetnie smakował natarty trochę wegeta, opanierowany samym jajkiem z bazylią zielona świerzą.

Warto jednak czytac dokładnie atlasy i wpisy to nie ma wpadki.

Boguś, moze daj jeszcze fotke jak te zółciaki sie prezentuja w słoiku.

od gru.2008
#0

49. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Krzysiu, mówisz i masz.

Mały słoiczek tylko z cebulką i przyprawami, duży dodatkowo z papryczką.

Dodam, że były jeszcze flaczki (super) i gulasz (mniam, mniam)

Autorem wszystkiego była oczywiście moja żonka Zosia. Ja tylko zbieram i jem.

Jakość fotek całkowicie amatorska niestety.

od sie.2006
#0

50. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

a ja mam pytanie, bo nigdy nie marynowałem żółciaka... jak się to robi??? Normalnie? Czy coś dodajesz extra? No i jak smakuje? Bo zawsze mam problem z żółciakiem, żeby go zjeść, bo mi żal w lesie zostawić, a mam takie miejsce, że wpadam na 5 minut i z reguły jakieś 5 kilo mam w koszyku. Ale wracając... cebula, marchewka, coś jeszcze? A tak w ogóle to ten duży słoik wygląda jakby w nim były ośmiornice :)

od gru.2008
#0

51. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Normalnie, jak inne grzyby. Cebulka tylko wtedy gdy przeznaczone są do szybkiego spożycia. Smak, hmm grzyby w occie w zasadzie wszystkie mają smak podobny, różnią się konzystencją. Odczucie smaku każdy ma inne, mnie żółciak smakuje bardzo. Spróbuj raz zrobić niewielką ilość a sam to zrozumiesz. Ktoś wcześniej powiedział, że żółciaki przypominają owoce morza, mieli rację, ta ośmiornica wygląda i smakuje świetnie. Gdybym ja miał takie miejsce, że 5min................

od paź.2007
#0

52. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
3.cze.09 14:55
Jan Smyczek "emeryt57"

Zrobiłem fotę starego żółciaka. Przy ruchliwej drodze na robinii akacjowej. Czy to na pewno on? Nigdy nie szukałem tych grzybów. Oczywiście nie jest do konsumpcji bo stary i przy ulicy.

od sie.2006
#0

53. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Tak to on... już przekwitają... szkoda: (

od mar.2006
#0

54. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

To ubiegłoroczny żółciak.

od paź.2007
#0

55. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
3.cze.09 17:34
Jan Smyczek "emeryt57"

Waldku to tak długowieczne owocniki ma żółciak?

od mar.2006
#0

56. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Dzisiaj przechodziłem obok dębu (pomnika przyrody), całe "gniazda" nieuszkodzone żółciaka jeszcze tam są:-) - fotek nie robiłem.

Zrobiłem jednak kilka dni temu już owocniki opadłe na ziemię, jakbym wiedział, że się przydadzą:-) Sam jestem ciekawy, jak długo wytrzymują te leżące na ziemi, bo te na drzewie pewno kilka lat. Za kilka dni znowu je pstryknę.

P. S. Nie wyrosły w tym roku nowe żółciaki, wygląda na to, że stare stłumiły pojaw świeżych owocników.

od wrz.2008
#0

57. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
6.cze.09 02:18
"chrisfir"

Mój przepis dołaczyłem do świetnych wątków kulinarnych marcina

nie muśze dodawac że byłu bardzo smaczne

od kwi.2007
#0

58. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

Oglądając dziś film przyrodniczy (TVP-2 9. 45) "Wajrak na tropie" ze zdziwieniem usłyszałem (powiedział to Pan Wajrak), że żółciak siarkowy jest grzybem chronionym??!!

od lis.2005
#0

59. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)
22.lis.09 11:40
Marek Ciszewski "grant"

Oczywiście!!! - w rezerwatach...

od kwi.2007
#0

60. Sezon żóciakowy uważam za otwarty :-)

No tak :)... tylko ze On nie chodził po rezerwacie :)

na tej stronie jest za dużo wypowiedzi (60) - proszę założyć nowy wątek poziom wyżej lub w innym dziale forum oznaczonym ⊙
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji