7 marca wybrałem się na zamarznięte rozlewiska Pilicy, gdzie w okresie letnim i po roztopach nikt sie nie zapuszcza. Brzegi przylegają bezpośrednio do lasu, oddzielone jedynie drogą, porośnięte sosną, dębami, obficie leszczyną, wierzbami, jarzębiną i dzikim bzem. Trudno dostać się w te miejsca, bo wszędzie jest gąszcz jerzyn. Penetrując to środowisko natrafiłem, tak mi sie wydaje, na ucho bzowe. Tak to wygląda:
\
\
\
Nie zbierałem wszystkiego, oprocz tej probki, nie będąc pewien, czy ten gatunek jest pod ochroną.
Właśnie to wyschnięcie i matowy czarny kolor wzbudzały moją wątpliwość. W międzyczasie doczytałem się, że takie suszki zamoczone w wodzie przywracają swój pierwotny wygląd. Właśnie takie miałem wyobrażenie o uchu bzowym. Pimpek, dzięki za ocenę...
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)
⇒ szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji