Ten piękny i chroniony grzyb rośnie sobie spokojnie w lesie Łagiewniki w Łodzi. Na odcinku około 200 m znalazłem 6 stanowisk. Myślę, że jest to ciekawa informacja dla "grzybofiśniętych" z naszego rejonu. Prezentuję zdjęcia wykonane na jednym z młodych dębów w tej okolicy i zapraszam do fotografowania.
zazdroszczę Ci, Grześ.
Ja widziałam toto dwa razy w życiu.
I trzeci raz u mamy w słoiku zamarynowane jakieś 20 lat temu.
To ja też mam szczęście do ozorka:-) Na starych dębach, na pniakach, na leżaninach, na kłodach, niektóre ogromne, po 20-30 cm szerokości, a że chronione, to i zgłaszam:-)))
Mam taką miejscówkę, gdzie niemal co roku znajduję oderwanego ozorka, jest to miejsce odwiedzane przez grzybiarzy i na pewno ozorek z roku na rok budzi taką ciekawość, że zawsze znajdzie się ktoś, kto go oderwie, obejrzy i zostawi.
Inne ozorki bywają zmaltretowane przez żuki gnojarze, te sympatyczne skądinąd chrząszcze zajadają ozorka pewnie ze smakiem;-) taka kolej rzeczy, element łańcucha troficznego:-)))