Po opuszczeniu kamieniołomu w Mirowie przejechałem dość szybko do kolejnego punktu. Na mapie firmy Compass ten odcinek trasy oznaczyłem kolorem zielonym.
Samemu zalewowi poświęciłem tylko jedno zdjęcie. Jest to zbiornik wody przemysłowej pełniący od czasu do czasu funkcję kąpieliska. Wszystko zależy od dobrej woli mieszkańców Brodeł oraz Poręby Żegoty, którzy czasami do zasilającego go potoku Brodła spuszczają zawartość szamb.
Jesteśmy już na szlaku rowerowym poprowadzonym tutaj odcinkiem drogi do Poręby Żegoty. Las po obu stronach drogi to buczyna.
Bardzo intrygujące buki zwyczajne - Fagus sylvatica rosną w miejscu, gdzie należy odbić w lewo, aby udać się w stronę kamieniołomu Belwender.
W dalszym ciągu przemieszczamy się wzdłuż ścieżki rowerowej. Cóż pisząc swój przewodnik poszedłem po najmniejszej linii oporu.
Droga jest dość dobrej jakości. Po bokach w drzewostanie pojawia się więcej brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Są też płaty z bukiem zwyczajnym - Fagus sylvatica.
Eksploatowano tutaj złoże melafiru, obecnie zwanego uczenie paleobazaltem. Oto widoczne fragmenty tej skały.
Teren ten jest także w innych opracowaniach poświęconym lokalnym atrakcjom turystycznym jako miejsce godne obejrzenia. Niestety, dojście do samej niecki wyrobiska wówczas wyglądało tak.
Niestety, kiedy już wejdziemy do środka także trudno będzie nam się zorientować, co tutaj się działo.
Tego dnia w centralnej części wyrobiska zwróciłem uwagę na kwitnienie żarnowca miotlastego - Sarothamnus scoparius.
Część niecki wyrobiska zajmują zarośla z dominacją śliwy tarniny - Prunus spinosa.
A w północnej części niecki wyrobiska ponad zielony tłum wybijała się okazała brzoza brodawkowata - Betula pendula.