W Chinach jest bardzo często stosowany w medycynie, pewnie nie jest tam chroniony. U nas można hodować - kostki grzybni w Gałązkach Małych. Hoduję w domu.
Pozdrowienia
:)
Kto hoduje ten hoduje. Inni wydrą to, co rośnie dziko. Bo za darmo.
Podobno od tych grzybów są te skośne oczy i mały wzrost.:-)
Chyba jest tak rzadka, że mało kto ją weźmie, conajwyżej (najniżej) kopnie. Do celów komercyjnych, to hodowla, lub import (np. z Chin)
mają ciekawe właściwości pobudające układ odpornościowy, m. in przeciwnowotworowe, zobacz shiitake.pl
A ja to się zawsze tak zastanawiam, czy aby nie chce ktos na tym zarobić. Co chwilę jakieś naturalne antymitotyki itp. Jeżeli pomoże choc jednej osobie, to nie mam nic przeciwko temu.
Jurku, jeżeli czytam coś w tym stylu:"DLACZEGO GRZYB GANODERMA LUCIDUM JEST SKUTECZNY PRZECIWKO RAKOWI: POLISACHARYDY", to te wątpliwości się u mnie pojawiają. Nie mam nic przeciwko temu, dopóki ktoś kogoś nie krzywdzi, bo nadzieja i wiara w terapii też jest przecież bardzo ważna. Po drugie, bardzo bym chciał, żeby Ganoderma lucidum faktycznie był grzybem o zbawiennym działaniu w tych paskudnych chorobach. Sceptycyzm zachowam, więc już dla siebie tylko :)
Pozdrawiam.
Mało doceniamy polisacharydy, a np. immunoglobuliny, np IgA, to polisacharydy związane z odpornością organizmu. W grzybach jest tyle niezbadanych substancji, że pewnie znajdzie się tam w przyszłości wiele aktywnych leków. Przykładem było odkrycie penicyliny.
A przy okazji nadzieja w medycynie jest też ważna, zwłaszcza u osób łatwo ulegających sugestii (nawiasem mówiąc znajoma mówiła, że jest przy nadziei, ale ja do tego ręki nie przyłożyłem). To chyba nie było związane z sugestią.
Pozdrowienia
Aby była przy nadziei to nie rękę trzeba przyłożyć :)
A globuliny to dla mnie zawsze białkami były. Pozdrawiam!
... ona ma pewnie nadzieję, że ktoś to coś przyłoży:-))))
Właściwości lecznicze G. lucidum są znane od dawna. W Polsce badania nad tym gatunkiem, jego hodowlą i jego wykorzystaniem w medycynie są prowadzone np. w AR - Poznań.
Literatura (poważna) dotycząca składu biochemicznego i oddziaływania na ludzki organizm jest imponująca.
Nie bałabym się przemysłowego wykorzystania naszej rodzimej G. lucidum (jeśli nie powstaną punkty skupu tego gatunku...)
Otóż to. A, jak znam życie, będzie zbierana po lasach, nawet, jeśli punktów skupów nie będzie. Oficjalnych.
Jeśli będzie można łatwo kupić grzybnię i mieć ją na balkonie, to mam nadzieję, że te, po które trzeba się przejść będą "miały spokój". A grzybnia jest spokojnie do dostania, o ile się nie mylę. Zobaczymy.