Już kilkakrotnie w tym roku próbowałam wyhodować orzeszki ziemne z nasion. Wysiewałam je do doniczki z ziemią i podlewałam. Niestety za każdym razem nic nie wykiełkowało, ponieważ nasiona zgniły. Nie wiem, czy to z powodu nadmiaru wody, czy może ziemia nieodpowiednia.
Czy komuś udało się hodować te rośliny? Najważniejsze, to co zrobić, aby wykiełkowały. Czy orzeszki lubią dużo wody? Kilka dni temu (25 marca) znowu wsadziłam kilka nasion. Na razie nic nie wykiełkowało. Jak długo mam czekać by stwierdzić, że już nic nie wyrośnie? Wyjęłam 1 nasionko-było zgniłe. Innych nie sprawdzałam.
Nie wyglądają na poddane obróbce termicznej ale kto wie?
Może po prostu spróbować skiełkować 20 sztuk na mokrej ligninie. Jak żadne nie ruszy to znaczy, że zarodki są martwe (nasiona były jednak jakiejś obróbce poddane).
Mi dawno, dawno, temu udało się z powodzeniem wyhodować orzeszki ziemne z "surowych nasion".
tak się składa, że mam dostęp do 100% surowych nasion orzeszków ziemnych (prosto z Afryki) tylko zastanawiam się, czy to, że są one wyłuskane z zewnętrznej łupiny tak jak na zdjęciu nie będzie przeszkadzało w kiełkowaniu?
Brak łupiny nie ma wpływu na zdolność kiełkowania. "Eksperymentalnie" posiałem kiedyś te orzeszki (przywiezione z Tanzanii) - w gruncie w ogródku.:-) Ładnie nawet wschodziły i rosły - niestety plonu nie było.:-) Nie te szerokości geograficzne.:-)
Lubi słońce i kopcowanie. Najlepiej go uprawiać na zagonach jak ziemniaki. Tylko strasznie lubią go jeść pędraki różnego rodzaju. Z tym jest największy problem. Ponadto musi mieć luźną glebę aby się mogły zapylone kwiatki wbić do niej i przetworzyć na orzeszki. poza tym to wdzięczna bardzo roślinka.