Podczas zlotu w jednym spaliśmy domku. Po zakończeniu wszystkiego otrzymałem zdjęcia, które mogę wstawić.
Jest ranek 2 września, idziemy leśna droga po przejściu wzdłuż jeziora. Mam czerwoną kurtkę.
Tego samego dnia po śniadaniu wybraliśmy się na dłuższe grzybobranie. Byliśmy na północ pod niewielkiego jeziorka położonego na północ od Siemczyna, po lewej stronie drogi do Piaseczna. Opuściliśmy samochody.
Oto krótka lekcja briologii. Pokazuję Ani mech z gatunku Dicranella heteromala oraz towarzyszące mu porosty.
Rozglądam się. Jestem w stroju raczej dbałym. Ostatnio tę marynarkę i te spodnie nosił Wojciech Kilar. Ubraniom krzywdy nie wyrządziłem.
Dziękujemy, o to chodzi:-)
Czekamy na więcej, oczywiście z komentarzami:-):-)
Na razie minąłem Częstochowę. Zaraz będzie Pikutkowo.