24. 09. 2017 r. - Puszcza Bukowa (Dolina Ponikwy). W żyznej buczynie z domieszką dębów i jesionów, w dolinie strumienia, na ziemi pod dębem i młodymi buczkami. Wysyp kremowy
Początkowo skojarzył mi się z Gymnopilus junonius ale - nie takie blaszki, nie taki wysyp...
Co to może być?
Mnie się kojarzy z Lepiota boudieri. Ale Ty przecież już miałaś do czynienia z tym gatunkiem.: D
U mnie takich ładnych grzybków nie ma.:- (;-)
Przemku - wielkie dzięki, to chyba strzał w 10!!: D
Rzeczywiście miałam już z nią do czynienia w 2015 r. ale na tamtych okazach nie było pomarańczowych barw i takich wełnistości na trzonach. Pewnie dlatego nie skojarzyłam. Teraz przejrzałam zdjęcia w necie i rzeczywiście - podobieństwo jest uderzające (np. tu: hlasek.com
Nie ukrywam, że ogromnie mnie to cieszy: D
Pamiętam, jak żałowałam, że ta oznaczona przez Błażeja L. boudieri rosła kilkaset metrów od granic projektowanego rezerwatu, dla którego przygotowuję (w czynie społecznym) dokumentację - w dolinie tego samego strumienia Ponikwa. Jeśli Błażej potwierdzi oznaczenie, to ten rarytasik będzie kolejnym argumentem dla przyszłego rezerwatu:-)
A swoją drogą - niesamowita jest ta zmienność u niektórych gatunków...
Tak, ta zmienność gatunkowa mnie też czasami przeraża. A przy tak rzadko spotykanych gatunkach (myślę, że L. boudieri jest gatunkiem na miarę rezerwatu) - rzeczywiście trudno wyrobić sobie jakiś konkretny obraz.
Na Twoich powyższych zdjęciach, czubajeczki wyglądają tak pięknie jak sztabki złota.: D
Jeśli trafiłem z typowaniem to prawdopodobnie miałaś okazję oglądać ten takson w jego najpiękniejszej postaci.:-)
Pięknie to napisałeś:-)
I pomyśleć, że o mały włos a przeszłabym nie zauważając takich skarbów;-)
Nie jest taka rzadka... W Górach Kaczawskich rosną owocniki śnieżnobiałe: D
Śnieżnobiałe się nie liczą.: P:-)
L. boudierii