Witam, ostatnio leśniczy pokazał mi niezwykłe zjawisko. Wiśniowy nalot na głazach w korytach potoków Wilczka i Czarny Potok w Masywie Śnieżnika (Sudety Wschodnie). Wygląda to malowniczo, bo jest masowe. Nie są to głazy opryskiwane wodą czy też zanurzone, a suche kamienie w korycie/łożysku potoków. Wg leśniczego pojawiło się to przed kilku laty, wcześniej nie obserwował.

Czy to może być jakiś porost, czy bardziej w kierunku jakiegoś krasnorostu? Pytam z czystej ciekawości przyrodniczej, może jest jakiś organizm znany z takich pojawów.

Po mikroskopem stereoskopowym widać na skale wiśniowe struktury w kształcie słupków/pałeczek (środkowa fotografia, PD róg). Zielone to zapewne jakaś zielenica. Z góry dzięki za sugestie.

Fotki:

ja się tam zbytmnio nie znam, ale czy nie będzie to krasnorost Hildenbrandtia rivularis? Widziałem go co prawda rok temu na Suwalszczyźnie, ale nie mogę sobie przypomnieć, czy tak to własnie wyglądało. Porost raczej nie, chyba że te zielone naloty (może jakaś wodna Verrucaria? czemuż by nie)

Otóż wiśniowego nalotu nie było wcale na głazach mokrych ani zanurzonych, ani nawet opryskiwanych. Był tylko na SUCHYCH głazach, coś w rodzaju rumowiska skalnego w dolinie potoku, materiał skalny wleczony z dużą wodą.

Widziałem wielokrotnie Hildenbrandtia rivularis, ale zawsze na zanurzonych lub mokrych kamieniach, więc ją wykluczyłem. Czy może ona występować na suchych głazach?

Tego niestety nie wiem. Z szybkiego przeglądu tego, co pamiętam, trafiłem jeszcze na to:
http://naturainneustria.blog.fr/2009/02/15/trentepohlia-5582233/
Może to po prostu jakaś Trentepohlia? Ale te struktury, o których piszesz są podejrzane. Trzeba by to zebrać niestety i obejrzeć dokładniej w dużym powiększeniu, aby coś powiedzieć. Ja niestety nie pomogę tu więcej :( Nie znam się na takich "nalotach" i bazuję tylko na tym, czego się od innych przy okazji dowiem.