Na martwym pniu czeremchy Padus avium ściętej przez bobry. Czy to Melanelia sp.? Jeśli tak, to jak ugryźć gatunek?

to jakaś Melanelia s.lat. na pewno. Diagnostyczne cechy najczęstszych gatunków można zobaczyć z lupką. Na powierzchni plechy widać izidia. Aby oznaczać potrzebujesz spinacz, lupkę oraz bielinkę (do reakcji "C" w każdym porządnym osiedlowym za 2,50 - nie bierz "domestosa" bo nic Ci nie wyjdzie). Spróbuję Ci malutki kluczyk ułożyć.
Tylko porosty nadrzewne!
1 jedynie izidia obecne - 2
1* izidia oraz soralia obecne - Melanelia subaurifera
2 izidia nieregularne, często spłaszczone, łopatkowate - Melanelia exasperatula
2* izidia igiełkowate (regularne wałeczki) - 3
3 po zeskrobaniu/ ścięciu kory górnej biały miąższ barwi się od C na czerwono - Melanelia fuliginosa ssp. glabratula
3* po zeskrobaniu/ ścięciu kory górnej biały miąższ nie barwi się od C - Melanelia elegantula

Melanelia subaurifera = obecnie Melanelixia subaurifera - miąższ C+, obok izidiów posiada płaskie soralia, wyglądające nieco jak miejsca po wytarciu plechy, młode osobniki często mają wręcz głównie soralia - na korze pni drzew w terenie otwartym, na brzegach lasów, w lasach gustuje jednak wybitnie w gałęziach drzew liściastych - najpewniejsza miejscówka to gałęzie dębów na brzegu lasu

Melanelia exasperatula = obecnie Melanohalea exasperatula, miąższ C-, plecha mocno odstaje na krańcach, izidia łopatkowate, często spłaszczone, powyginane na różne strony - na korze drzew liściastych, zarówno na pniach i na gałęziach, skraje lasów, grupy i pojedyncze drzewa ale czasami również na gałęziach w lesie, dość tolerancyjna w stosunku do zanieczyszczenia powietrza

Melanelia fuliginosa ssp. glabratula = obecnie Melanelixia fuliginosa ssp. glabratula - miąższ C+, najbardziej płaska i błyszcząca ze wszystkich, izidia igiełkowate, dość regularne, lubi lasy i zasiedla tam pnie drzew liściastych, rzadko wychodzi poza nie i na gałęzie drzew

Melanelia elegantula = obecnie Melanohalea elegantula - miąższ C-, izidia igiełkowate, ale bardzo, bardzo regularne, coraz dłuższe ku środkowi plechy, ekologia jak dla mnie trudna do opisania, najprawdopodobniej gównie starsze zadrzewienia, np. parki na skraju miast, na gałęziach, np. dębów, w miejscach o podwyższonym, ale jednak nie za wysokim zanieczyszczeniu powietrza, nieco rzadsza od pozostałych

Reakcja z C - pojawia się gdzieś po sekundzie od zwilżenia, jest dobrze widoczna (kolor rozwodnionego nieco czerwonego wina) i trwa kilkanaście sekund

Pozdrówki i powodzenia!

Dziękuję popróbuję. Spróbuję coś wykombinować aby nie zbierać (Melanelia jest chroniona).

1. Czy roztwór na próbę z chlorem jest trwały? To znaczy, jeśli sporządzę sobie roztwór w małym zakraplaczu i będę nosić ze sobą w teren i stosować miejscowo na oskrobane plechy to się to sprawdzi?
2. Czy to jest po prostu stężony roztwór wodny wybielinki?
3. Z ciekawości, czy wiesz dlaczego z domestosem próba C nie wychodzi? Przecież on zawiera chlor i to jest wyczuwalne nosem od razu. Jak jest z wybielaczem o nazwie ACE? Onegdaj nakrapiałem chrobotki ACE i wszystkie miałem C-, czyżby też nie wychodziło? Pomysł: może trzeba spróbować na jakimś pospolitym i łatwo rozpoznawalnym poroście, który daje na pewno C+, no właśnie, czy znasz taki? Takiego "wzorcowego" gatunku można by też użyć do sprawdzania trwałości roztworu C - jeśli na tym gatunku próba wyjdzie C- to znak że trzeba odnowić roztwór.

(wypowiedź edytowana przez michau 25.marca.2013)

Już odpowiadam:
1 - trwałość roztworu z dostępem do powietrza to na pewno kilka-kilkanaście dni. Sprawdzać możesz zawsze mając przy sobie kawałek Hypocenomyce scalaris (na korze sosen bardzo częsty - takie żółtawe 1-2mm paznokietki w dużych skupiskach) i barwić sobie kawałek na czerwono - albo po mocnym, chlorowym zapachu
2. po prostu używasz bielinki w takim stężeniu, jakie w butelce
3. domestos zostaje na powierzchni, jest zbyt gęsty, aby wejść wgłąb plechy.
Co do chrobotków to one niezbyt często reagują z C, tu do rozpoznawania najczęściej parafenylodwuaminę się wykorzystuje (podróbka czarnej henny do brwi i rzęs dla kobiet nie działa - chyba za mało parafenylodwuaminy ma - kiedyś próbowałem i jedyne co osiągnąłem to podejrzliwy i karcący wzrok sprzedawczyni w supermarkecie :P ) - trzeba kupić albo wziąć ciut od lichenologów. Do chrobotków może Ci się przydać również lampa UV (lepiej promieniowanie krótkie).

Dzięki,
2. A czy wybielinka do firanek w proszku rozrobiona z wodą może być? Co rozumiesz pod pojęciem bielinki? Środek o nazwie "Super bielinka" w płynie?

Michał, w większości sklepów z chemią gospodarczą można nabyć produkt o nazwie "Bielinka". Za litrową butelke płaci się do 5 PLN. Od razu radzę przelać zawartość do szklanej butelki, gdyż oryginalna, z tworzywa sztucznego nie wytrzymuje długiego składowania. W aptece kupujesz szklaną buteleczkę z kroplomierzem i dodatkowym zamknięciem. W takiej postaci potrafi skutecznie działać nawet do miesiąca czasu (dlużej nigdy nie próbowałem).
Chłopaki niejako przy okazji zwracam uwagę na fakt, że dawniejszy rodzaj Melanelia został podzielony na trzy (Melanelia, Melanelixia i Melanholea). Chcąc być na bieżąco warto o tym pamiętać. Jeszcze jedno: Hypocenomyce scalaris równie często jak na sosach występuje też u podstawy pnia brzóz.

Witajcie ponownie i dziękuję za wszystkie rady,
środek o nazwie AgentMax czy jakoś tak z Biedronki też daje radę, zobaczymy jaką będzie miał trwałość, na razie dwa tygodnie już i dalej działa.

Na razie udało mi się zidentyfikować M. exasperatula (C-, spłaszczone izydia) i M. fuliginosa ssp. glabratula (C+, izydia wałeczkowate rozgałęzione), C. subaurifera (C+, soredia i wałeczkowate rozgałęzione czasem izydia). Wszystkie w zbiorowiskach All. Pseudevernion furfuraceae na korze głównie dębów. Ta na zdjęciu to M. fuliginosa ssp. glabratula.

(wypowiedź edytowana przez michau 17.kwietnia.2013)