20 kwietnia, na pniaku sosnowym, czy to +/- trzy stadia rozwojowe tak obok siebie sobie rosną? Ale to pytanie dodatkowe, bo zasadnicze, to co to jest, ja nie wytypuję nawet rodzaju :-(






(wypowiedź edytowana przez topazzz 23.kwietnia.2009)

Myślę że Marek będzie wiedział C. :-)

Hej! - Basiu, coś mi się wydaje, że znalazłaś coś osobliwego, ale zanim coś podpowiem, proszę, zrób maksymalne zbliżenie fragmentu, który zaznaczyłem, zwłaszcza tego różowego i osobno tego czarnego...

Marku, już się robi, mam gotowe kadry, popatrz :-)

No to chyba masz na 90% Smętosza czarngo. Nie gratuluję, żeby nie zapeszyć przed ostatecznym potwierdzeniem przez Anię R. Dobrze by było, gdybyś miała pobrane zarodniki z tego czarnego razem z leżnią (kawałkiem drzewa na którym się zakotwiczył).
Ten różowy, to stadium przed wysypem. Już tylko godziny dzielą, żeby się wysypał, bo pogoda sprzyja. Byłby to drugi, lub trzeci udokumentowany na Forum...

Marku! Dziękuję Ci bardzo!
To teraz rozpatrzę sytuację - byłam tam w poniedziałek 20 kwietnia, dziś mamy 25 kwietnia, więc obserwowany przeze mnie pewnie już wysypał :-(
Miejscówkę z pewnym prawdopodobieństwem jestem w stanie odnaleźć, ale pech chciał, nie mam jej współrzędnych, co znakomicie ułatwiłoby sprawę. Wiem jednak, który to był kawałek lasu, bo o 15:14 robiłam taki ostatni obchód po trójkącie na zach. od słupka 190-190-198-198.
Może udałoby się tam znów dotrzeć, tylko co zastanę, tego nie wiadomo.
Jednak patrząc na pniak, wydaje się, że tam widać ślady kolejnych pokoleń, więc wszystko możliwe.
Ale jedną nauczkę wyciągam z tego przypadku - gdy znów spotkam coś podobnego, to co najmniej współrzędne odnotuję, koniecznie, żeby móc bez problemu trafić ponownie.

Podczas ostatnich kwietniowych spacerów spotykam sporo samotków, wczoraj pierwsze młodziutkie prawdopodobnie ruliki, czy kwiecień, albo ogólniej wiosna, stanowi "dobry czas" na śluzowce?
Jak tylko się wyrobię z różnościami, to pokażę te pozostałe z ostatnich wycieczek.

Pytasz, czy czas na śluzowce??? - jak najbardziej... są takie, które trzeba tropić czasem w pozycji na klęczkach lub leżącej... Mirki kwitował takie pozy: "patrzcie - spotkaliśmy muzułamanów" (z całym szacunkiem dla tej religii)...

A propos Twojego Smętosza - myślę, że jak Ania tu zajrzy, a Tobie uda się go odnaleźć, to da Ci najlepszą wskazówkę co dalej i jak robić...
Ja od siebie dodam, że gdybyś pobrała zarodniki (a myślę, że wszystkiego nie wysypał bo wyrósł w układzie poziomym), to byłaby to 100% dokumentacja tego bardzo rzadkiego śluzowca...

No coś takiego :-)))

A propos Amaurochaete atra (Smętosz czarny) - warto zapamiętać ten jego charakterystyczny i niepowtarzalny wzorek. Poniżej okazy przeze mnie znalezione. Raz znalezione i rozpoznane nie mylą się z innymi śluzowcami...

Mirki ;-) ;-) ;-) Fotki SUPER :-)))

Marku, serdeczne dzięki za wszystkie Twoje rady, teraz poczekam jeszcze na opinię i rady Ani R. Dziś wybrałam całkiem inny kierunek i znalazłam SMARDZE!!!
Ale w najbliższym tygodniu, jak jakwcześniej, planuję pojechać odszukać stanowisko tego smętosza :-)))

Baisu, Twoj okaz wyglada na Amaurochatete atra, ale zeby miec 100% pewnosc, trzeba go jeszcze ogladnac pod mikroskopem. Jesli masz ochote jeszcze raz wybrac sie na stanowisko i zebralabys okaz, mozesz go do mnie przyslac, a ja moge go ogladnac pod mikroskopem.

Aniu, dziękuję! :-)
Mam plan wybrać się tam, by odszukać i pobrać okaz, tak więc jak się uda jedno i drugie - przyślę okaz do badania :-)

Podjęłam próbę znalezienia pniaka z prezentowanym tu śluzowcem i nic :-(((((
Będę próbować ponownie :)

Nadal chcę z fotografią "poszukiwanego winowajcy" czyli mojego pniaka ponawiać poszukiwania, gdy tylko będę się tam mogła wybrać. Nie mam tam za blisko, bo to już województwo kujawsko-pomorskie, a moje to wielkopolskie ;-) ale Gniezno leży blisko granicy tych dwóch województw :-)))

Bardzo proszę o rady, czy są jakieś pory kiedy można szczególnie oczekiwać kolejnych "pojawów" smętosza czarnego? Czy ze śluzowcami to jest całkiem inaczej, wszak to inne organizmy rządzące się własnymi prawami .....