Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Hodowla Stemonitis
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Śluzowce « Archiwum « Archiwum 2011 «

#14
od listopada 2009

Witam ponownie!
W tym wątku: https://www.bio-forum.pl/cgi-local/board-auth.cgi?file=/11142/414677.html przedstawiłem zdjęcie śluzowca, którego zabrałem do domu, aby zrobić kolejne fotki pod mikroskopem (okazały się niestety bezużyteczne :) ) Resztę tego co mi zostało z okazu położyłem na papierowym ręczniku, włożyłem do pojemniczka na mocz (takiego plastikowego z apteki) i wrzuciłem do środka jeden płatek owsiany który po kilku dniach spleśniał a pleśń rozniosła się po kubeczku. Na szczęście po kilku dniach spod pleśni zaczęła wyglądać śluźna a pleśń po kilku dniach zniknęła całkowicie! Od tego czasu karmię śluzowca regularnie i dzisiaj wygląda on tak:


Aby zminimalizować ryzyko utraty żyjątka wrzucałem dodatkowe płatki owsiane do pojemnika w którym żyje, a kiedy płatek pokrywał się śluźnią to przenosiłem go do nowego pojemnika - tak wykonałem kilka "kopii zapasowych" żyjątka. I tutaj powstało kilka pytań:
"Kopie" są dużo bledsze od oryginału - dlaczego?
Czy płatki wystarczą? Taka dieta wydaje się dość uboga.
Jak zachęcić śluzowca do wytworzenia zarodni?
Ile może żyć taki okaz?
Czy jest odporny na pleśnienie itp. czy jednak muszę uważać?

Jeśli ktoś ma jakieś uwagi dodatkowe to też się chętnie zapoznam :)

Pozdrawiam!

#226
od maja 2010

2011.07.20 17:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Gratulacje! Nie jest łatwo wyhodować śluźnię z zarodników.

> "Kopie" są dużo bledsze od oryginału - dlaczego?

Trudno powiedzieć. kolor śluźni nie jest cechą stałą. Zwykle w dużej mierze zależy od pokarmu i składu podłoża. Jednak tak na prawdę to do końca nie wiadomo jakie czynniki na to wływają.


> Czy płatki wystarczą? Taka dieta wydaje się dość uboga.

Tak na prawdę śluzowiec w małym stopniu raczej korzysta z tych płatków. Raczej żywi się mikroorganizmami które na nim się pojawiają. Baumann z zespołem, do filmów hodował śluźnię na płatkach. Ale nie wiadomo czy czegoś nie dodawał jeszcze. Trzeba obserwować rozwój sytuacji i w razie czego pomyśleć o czymś jeszcze.

> Ile może żyć taki okaz?

Nie wiadomo. Wiele zależy od warunków, ilości pokarmu, pH podłoża, światłą i diabli wiedzą czego jeszcze. Zwykle śluźnia w pewnym momencie, szczególnie gdy wyczerpie pokarm, usiłuje wytworzyć zarodnie. Nie zawsze jednak to się kończy sukcesem. W warunkach laboratoryjnych, używając odpowiednich pożywek taką śluźnię można utrzymać w fazie ślużni niemalże w nieskończoność.


> Jak zachęcić śluzowca do wytworzenia zarodni?

W takich wilgotnych warunkach i na mało stałym podłożu może być z tym problem.
Gdy śluźnia się rozrośnie, można włożyć do pojemnika coś co mu da lepsze oparcie - kawałek drewienka, jakieś gałązki itp. Śluźnia Stemonitis, przed wytworzeniem zarodni, zwykle wspina się na jakieś takie podwyższenia. Jak go dodatkowo zachęcić.. nie wiem. Ja mam w pudełku śluźnię która odmawia tworzenia zarodni już ponad 2 miesiące.
Tak czy siak istnieje spore ryzyko porażki - zarodnie często są zdeformowane, zarodniki źle uformowane itd...

> Czy jest odporny na pleśnienie itp. czy jednak muszę uważać?

Niestety nie jest. Pleśń może zniszczyć hodowlę. najlepiej było by dodać jakiś środek grzybobójczy, ale nie wiem jaki byłby najlepszy.

[...]
> przedstawiłem zdjęcie śluzowca, którego zabrałem do domu, aby zrobić kolejne
> fotki pod mikroskopem (okazały się niestety bezużyteczne :) )

Aby w przyszłości zdjęcia mówiły coś więcej trzeba niestety się sporo namęczyć.
Aby udokumentować włośnię, z dojrzałego okazu trzeba wydmuchać zarodniki, używając do tego "profesjonalnej" dmuchawki, którą każdy posiada pod nosem ;-). Jeśli okaz jest na drewienku, nie ma z tym problemów. Taki pozbawiony zarodników okaz, bez zalewania czymkolwiek i nakrywania szkiełkiem kładziemy na szkiełku. Pozwala to obejrzeć przestrzenną strukturę włośni (Bardzo istotny jest wierzchołek:







Potem na taki okaz dajemy kilka kropli spirytusu. Woda jest gorsza - zwykle wtedy trudno wygonić powietrze uwięzione po włośnią. Spiryt rozwiązuje problem (może być denaturat), i przykrywamy szkiełkiem. Pozwala to lepiej obejrzeć nitki włośni:







No i tu się kończy część łatwa. Bo teraz trzeba zająć się zarodnikami... bez imersji ciężko będzie pokazać to co trzeba. I tym razem używa się wody, spirytus obkórcza i deformuje zarodniki, nie nadają się do analizy.
No i trzeba je pomierzyć:


Zmierzyć należy kilkanaście zarodników i podać przedział.

I najgorsze - przy otwartej przysłonie trzeba pokazać co jest na powierzchni zarodnika, może siatka z listwek:



a może ledwie widoczne brodawki:


a może nie ma nic, albo coś jeszcze innego.

I dopiero teraz jest szansa na oznaczenie bardziej konkretne.

#15
od listopada 2009

> Gratulacje! Nie jest łatwo wyhodować śluźnię z zarodników.

Nie ma czego gratulować, bo to raczej kwestia przypadku, ale tak jak za informacje związane z hodowlą serdecznie dziękuję :)

Będę starał się doprowadzić mojego śluzowca do wytworzenia zarodni i pewnie poinformuję o wynikach.

Na najbliższej wycieczce postaram się zebrać okazy i je poprawnie sfotografować wg powyższych wskazówek.

Jeszcze raz dziękuję za bardzo szeroką odpowiedź!

Pozdrawiam!

#18
od listopada 2009

Witam!
Na razie nie udało mi się niestety doprowadzić hodowanego śluzowca do wytworzenia owocni. Pojemnik ze śluzowcem wyjąłem z zaciemnienia i otworzyłem, by zaczął powoli wysychać, przestałem też śluzowca karmić. Niestety nic to nie dało, wręcz przeciwnie okaz zaczął uciekać przed suszą w głąb papierowej wyściółki. Gdy papier prawie całkiem wysechł a śluzowiec nie miał zupełnie zamiaru zrobić tego, czego od niego oczekiwałem podlałem go w końcu i znowu podsuszyłem, nic to nie dało. Teraz dorzuciłem mu kawałek brzozy, mam nadzieję, że to go przekona.

Pomyślałem też, że być może śluźni jest za mało, więc postanowiłem wyhodować jej więcej, więc opisanym w pierwszym poście sposobem przeniosłem śluzowca do większego pojemnika:


dokarmiałem go drożdżami piekarskimi i płatkami owsianymi i po 3 tygodniach wygląda tak:



Poczekam aż jeszcze podrośnie i znów będę kombinował, na razie wrzuciłem mu kawałek drewienka brzozowego :)

A tutaj jeszcze jeden mój śluzowiec którego otrzymałem wrrzucając kawałek kory brzozowej do pojemnika z wilgotną ligniną:
Tak wyglądał 3 tygodnie temu:

A tak dzisiaj:

Ten również jest na diecie drożdżowo-owsianej ;)

No i na koniec ostatni mój okaz - wrzuciłem do pojemnika z mokrą ligniną całkowicie spleśniałą owocnię jakiegoś chyba stemonitisa. Pleśń rozlazla się po całym pojemniku, ale po paru tygodniach śluzowiec zaczął być widoczny, czy sobie poradzi z pleśnią - zobaczymy.

Tego okazu nie dokarmiam, zakładam, że zjada pleśń, albo coś, co zjada pleśń :)

Pozdrawiam!

#280
od maja 2010

2011.08.15 22:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Ciekawe te doświadczenia!

Żadna z tych sluźni nie wygląda jeszcze na gotową do tworzenia zarodni, jeszcze nie nadszedł ich czas. Na razie chcą pełzać i jeść. na razie trzeba cierpliwie czekać. Ciekawe czym się to skończy...
i

#3116
od lipca 2004

2013.11.26 16:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Dziś pierwszy raz natrafiłem na ten ciekawy, doświadczalny wątek.
Maćku Ł., czy masz coś (zdjęcia, obserwacje), co mogło by uzupełnić Twoje doświadczenia?
Chociaż widzę, że "paszajaszczura" nie zaglądał na forum od 25 sierpnia :-(
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Śluzowce « Archiwum « Archiwum 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji