Trafiłam na to coś 11 czerwca 2011r. Rósł na ściętym pniaku sosnowym na granicy "mojego" mokradła i sosnowego lasu. Najpierw myślałam, że to jakaś wyschnięta kisielnica (okulary!!!) Czy to smętosz?


(wypowiedź edytowana przez aorg1961 28.kwietnia.2012)

Nie mogę zobaczyć zdjęć, może dlatego, że skasowałam wypowiedź z innego miejsca i wstawiłam jako nowy wątek, więc dodam jeszcze raz.




Hmmm, właśnie dostałam potwierdzenie od Granta, ale już PO skasowaniu :( Pośpieszyłam się...

Ale teraz wiem, że to Amaurochaete atra (Smętosz czarny)

Dzięki :)

(wypowiedź edytowana przez aorg1961 28.kwietnia.2012)

Amaurochaete na pewno. Najprawdopodobniej Amaurochaete atra ale może też być, dużo rzadszy Amaurochaete tubulina. Bez mikroskopu nie sposób ich odróżnić, jednak Amaurochaete atra jest dużo częstszy.

Na "moich" mokradłach i w lesie rosną same pospolite gatunki :)) Ale za to co kilkadziesiąt metrów inne środowisko, więc jest co oglądać :) Gdyby ludzie - nadleśnictwo i prywatni - jeszcze tego nie niszczyli.... Prywatni biorą właściwie tylko to, co potrzebują z własnych lasów, ale nadleśnictwo z kombajnami traktuje las jak pole buraków:(