Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Lycogala epidendrum?
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Śluzowce « Archiwum « Archiwum 2013 «
i

#6
od września 2013

2013.10.01 21:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Witam,
czy poniższa grupa kulek to Lycogala epidendrum?



W zupełnie innym miejscu spotkałam coś podobnego, ale tym razem zupełnie samotne, i nieco bardziej różowe. No i właściwie nie jest to kulka, tylko rogalik:



Czy te 4 zdjęcia mogą przedstawiać to samo, czy rogal jest jakimś innym stworem?

Dość ciekawa sprawa była z rozgniecioną przypadkiem kulką ze zdjęcia nr 2, tym pomarańczowym glutem ubrudziłam sobie pokrowiec od aparatu. Nie wytarłam go od razu i została pomarańczowa plama, którą miałam usunąć w domu, ale zupełnie o tym zapomniałam. Po jakimś czasie okazało się, że glut całkowicie "wyparował" nie zostawiając po sobie nawet śladu :) Coś jak znikający atrament:)

#575
od maja 2010

2013.10.01 22:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Wszystko to Lycogala epidendrum.

A śluźnia wyschła i odkruszyła się - to jest po prostu cytoplazma, można to porównać w sumie do białka z kurzego jaja
i

#9
od września 2013

2013.10.02 08:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Dziękuję za odpowiedź, jeszcze trochę pomęczę :)
Czy zdarza się, że wytwarza się tylko jedna zarodnia? Dotychczas widziałam Lycogale zawsze w sporych grupach.
Jeszcze jedno pytanie - czy obecnie jest jeszcze szansa znalezienia śluzowca w fazie śluźni, czy już za późno?
Pozdrawiam
Ola

#576
od maja 2010

2013.10.02 14:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Ad.1 - Lycogala epidendrum zwykle występuje w grupach, choć oczywiście pojedyncza zrosłozarodnia też może się zdarzyć. Zależy ile było śluźni w podłożu.

Ad2. Można. Dopóki mróz nie chwyci na dobre, można znaleźć śluźnię. O tej porze roku i w takich warunkach termicznych będą to śluźnie gatunków lubiących chłód - najłatwiej znaleźć duże śluźnie Badhamia utricularis. Ale teraz też można znaleźć śluźnię Lepidoderma tigrinum, Diderma radiatum i jeszcze kilku innych. Ale najłatwiej o Badhamia utricularis - są zwykle duże, jaskrawo pomarańczowe i nie chowają się, tylko pełzają sobie po kłodach całkiem jawnie ;-). Pomarańczowe śluźnie Lepidoderma tigrinum są trudniejsze do znalezienia - są mniejsze i zwykle kryją się wśród mchów na mocno zmurszałych kłodach. Jeszce można znaleźć śluźnię Fuligo septica, choć on już raczej kończy działalność, nie lubi zimna. Jest jeszcze kilka gatunków, ale znalezienie ich śluźni jest raczej trudne.
i

#11
od września 2013

2013.10.02 19:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Dziękuję ślicznie za szczegółowe odpowiedzi, ależ ma pan cierpliwość do tych wszystkich pytań, czasem pewnie niezbyt mądrych :)
Skoro śluźnie jeszcze mogą być, to trzeba będzie w weekend wybrać się na poszukiwania, może znajdę sobie jakiegoś śluzowcowego "przyjaciela", którego będę mogła odwiedzać i obserwować. Lycogale ze zdjęć są niestety daleko, podobno już są ciemne, a więc dojrzały :)
Pozdrawiam
Ola

#577
od maja 2010

2013.10.02 21:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Nie ma głupich pytań, to odpowiedzi mogą być głupie ;-).

Pod tym względem Badhamia utricularis jest świetna. Jej śluźnia bardzo długo pozostaje w tej postaci zanim zacznie tworzyć zarodnie a ten proces też u niej nie przebiega błyskawicznie, więc można z łatwością podglądać jej życie i transformację. No i jest raczej pospolitym gatunkiem.
i

#13
od września 2013

2013.10.02 22:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
No i śliczne te żółte kulki, a potem winogrona :) Żeby się tylko dała namierzyć gdzieś niedaleko...

#578
od maja 2010

2013.10.02 23:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Żółte kulki to juz jest etap formowania zarodni. Najpierw to jest po prostu żółto-pomarańczowy "glut" ;-)

i

#15
od września 2013

2013.10.03 07:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Wiem, wiem, ale jak już gluta znajdę, to go będę odwiedzać, żeby zobaczyć jak się zmienia w kulki i winogronki :)

#579
od maja 2010

2013.10.03 09:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Do tego gatunku trzeba sporo cierpliwości. Kiedyś przez ponad 3 tygodnie odwiedzałem taka śluźnie.. a ona nic, tylko se pełzała po dębowej kłodzie. Dopiero w listopadzie stwierdziła że się robi zimno i czas się rozmnażać ;-). Zarodnie wytworzyła dopiero jak śnieg zaczął padać. To bardzo odporny na niskie temperatury gatunek. W Literaturze podają że zwykle -4*C zabijają śluźnię śluzowców. Rok temu obserwowałem taką śluźnie Badhamia utricularis - przeżyła nawet -8*C i jak się ociepliło wróciła do swoich codziennych czynności a potem wytworzyła zarodnie. Badhamia utricularis jest niesamowita. Nie chowa się i stawia czoła wszelakim niebezpieczeństwom ;-)
i

#17
od września 2013

2013.10.03 11:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Cierpliwość to by się znalazła, gorzej z czasem, po pracy zaraz robi się ciemno, więc najlepiej, jakby jakaś Badhamia zechciała wyrosnąć pod blokiem, bo do lasu po ciemku to tak jakoś...nie bardzo... :)
Ciekawe, że taka bardzo-zimnolubna jest. Może czeka do pierwszego śniegu, żeby możliwie najdłużej jeść? Ale tego jej jedzenia przy takich temperaturach chyba mniej jest... Ciężko zrozumieć śluzowca :D
W postaci zarodni już chyba nie przyjmuje zupełnie żadnego pokarmu?

#582
od maja 2010

2013.10.03 20:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
No cóż, śluzowce to tajemnicze istoty. Nie wiadomo tak do końca o co im chodzi ;-). Czy chodzi o temperaturę, większą wilgotność czy fotoperiod, a może wszystko na raz? Generalnie jest grupa gatunków występujących wczesną wiosną i późną jesienią - czyli związane z krótszym dniem, niższą temperaturą i wyższą wilgotnością. Taka ich strategia życiowa. Można to interpretować - może niska temperatura nie jest dla śluźni dobra, ale za to wyższa wilgotność i mniejsze narażenie na wysychanie umożliwia im wyjście z wnętrza kłód i żerowanie tam gdzie latem się nie da. Zapewne ile gatunków, tyle powodów. Badhamia utricularis akurat wybiera głównie późną jesień i rozwinęła najwyraźniej mechanizmy umożliwiające jej przetrwanie przymrozków i aktywność w niskiej temperaturze. Swoją drogą to ciekawe zagadnienie. I nie wiem czy ktokolwiek próbował to rozpatrywać.

A zarodnia jako taka jest strukturą martwą i nie odżywia się ani nie porusza (niektórzy myślą że zarodnie śluzowców skaczą na trzonku! ;-)). Żywe są zarodniki w jej wnętrzu, ale one również się nie odżywiają - mają zgromadzone materiały zapasowe na start, ale poza tym są one raczej formą "życia utajonego" ;-). A śluźnia przestaje się odżywiać nawet sporo wcześniej. Już w chwili gdy "przełącza" się z trybu żerowania do przygotowań do tworzenia zarodni, przestaje pobierać pokarm. Również zaczyna się oczyszczać - żerująca śluźnia zawiera w sobie niestrawione części pokarmu, przypadkowo pochłonięte różne "śmieci". W chwili gdy zaczyna się przygotowywać do tworzenia zarodni zaczyna to wszystko z siebie wyrzucać.

#3032
od lipca 2004

2013.10.03 21:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Fantastyczna i pouczająca ta Wasza rozmowa :-)
batmanek", drąż temat dalej, wiele osób przy tym skorzysta (m.in. także ja), a Maciek jak zawsze jest niezwykle otwarty na dzielenie się swoją wiedzą :-)))
i

#19
od września 2013

2013.10.03 21:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
No właśnie, jakież to może być przystosowanie śluźni do niskich temperatur... Futerkiem przecież nie obrasta :) Jaką "to" ma postać w ujemnych temperaturach? Zamarza, czy też pozostaje galaretowato-glutowate? Jeśli galareta, to co ma w sobie, że nie zamarza, a jeśli jednak zamarza, to jak to możliwe, że potem dochodzi do siebie? Właściwie, tak chemicznie, to czym "to" jest? Kurde, im dalej w las, tym więcej pytań...
Co do drążenia tematu, to niestety mam ogromne braki z biologii (przyznaję się, nie uważałam na tych nudnych lekcjach o lancetniku, mitozie, mejozie itp.), więc poziom dyskusji z mojej strony sięga co najwyżej wczesnej podstawówki, zaś co do odpowiedzi, to na prawdę jestem pod wrażeniem, przede wszystkim cierpliwości :)
Ech... i tak mi się marzy w śluzowcowym temacie jakieś szkolenie, warsztaty czy jak to tam nazwać :)
Wracając do mojej osobistej Badhamii, to niestety jeszcze jej nie znalazłam. Wokół bloku nie rośnie :( Jutro wybieram się na dalsze poszukiwania, ale nie mam zbyt wielkich nadziei.

#585
od maja 2010

2013.10.03 23:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Generalnie przystosowaniem śluzowców do przetrwania niesprzyjających warunków jest forma przetrwalna, zwana sklerotą - kiedy jest zbyt sucho, lub zimno, śluźnia otacza się mocniejszą ścianą i przechodzi w tryb wyczekiwania lepszych warunków. To potrafi chyba większość śluzowców. Ale na przejście w formę przetrwalna potrzebują czasu. Jak Badhamia utricularis radzi sobie z nagłymi spadkami temperatury - nie mam pojęcia. Zapewne muszą to być jakieś przystosowania fizjologiczne. Nie wiem czy ktokolwiek to badał, raczej wątpię. Być może potrafi syntetyzować jakiś związek chroniący przed zamarzaniem ??? Ale to tylko gdybanie. Wiele organizmów, potrafi hibernować i mają różne sposoby na uchronienie się przed skutkami zamarznięcia - głównie chodzi o uszkodzenia komórek wywołane kryształkami lodu. Dlaczego więc i niektóre śluzowce też nie miały by opanować takiej sztuczki?

Futerko by nie pomogło, futerko przydaje się tylko organizmom stałocieplnym.

A śluźnia śluzowca to cytoplazma, podobna do tej jaka znajduje się w komórkach wszelakich innych organizmów żyjących na tej planecie. Głównie białka, lipidy i woda. Nawet my składamy się głownie z wody, mimo że na to nie wyglądamy ;-). Śluźnia to w zasadzie taka wielka, gigantyczna komórka, tyle że z wieloma jadrami komórkowymi. Pod względem funkcjonowania i budowy, śluźnia śluzowca to coś w rodzaju ogromnej ameby. Z reszta śluzowce są spokrewnione z amebami.

Na warsztaty, takie bardziej zorganozwane... raczej kiepskie szanse, zbyt mało specjalistów w Polsce. Moja wiedza jest znikoma w tym temacie. Nie zajmuje się śluzowcami naukowo, to tylko dodatkowe zainteresowanie które usiłuje jakoś rozwijać mimo totalnego braku czasu, bo mam mnóstwo innych zadań w pracy. Śluzowce tylko dorywczo, "przy okazji". Teraz i tak głównie "na warsztacie" mam wątrobowce i na śluzowce coraz mniej czasu mi zostaje.

#586
od maja 2010

2013.10.03 23:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
A Badhamia utricularis raczej koło bloku się nie znajdzie. Ona żyje na kłodach w lesie. Może w jakimś parku, gdzie były by kłody, lub przynajmniej murszejące konary. Ale to wątpliwe. Ale różne śluzowce, można znaleźć w miejskich parkach w kupach zgrabionych liści, o ile za szybko ich nie wywiozą.

#587
od maja 2010

2013.10.04 17:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
I chyba to jest kiepski rok na ten gatunek, przynajmniej u mnie. Odwiedziłem dziś kłody na których lubi się pojawiać w dużej obfitości.. i cóż, na jednej jakieś maleńkie śluźnie prawdopodobnie jej.. Rok temu były na tych kłodach ogromne śluźnie Badhamia utricularis a tym razem tyle co nic, lub nawet nic... Ale generalnie ten rok był kiepski dla śluzowców, bywa... Tylko Lepidoderma tigrinum ma się dobrze, nic jej nie przeszkadza. Śluźnie siedzą wśród mchów a zarodnie pomału dojrzewają, nawet dzisiejszy mróz im nie zaszkodził.
i

#21
od września 2013

2013.10.04 20:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Te "maleńkie śluźnie" to jak małe są? Zastanawiam się, jak blisko drzewa trzeba podejść, żeby je zauważyć. Ja u siebie nie spotkałam dziś żadnego "gluta", pochowały się, albo ich u nas wcale nie ma. Choć najbardziej prawdopodobne jest że po prostu ich nie widzę lub nie umiem znaleźć. Obejrzałam dziś tyle pieńków, ile chyba w całym dotychczasowym życiu i niestety, jest kiepsko. Żadnych ciekawych śluzowców :( No ale nie wiązałam z tym akurat lasem zbyt wielkich nadziei, jako że to w większości las gospodarczy i kłody w nim nie leżą. W części rezerwatowej jest sporo omszałych pieńków, ale poza czymś w rodzaju bardzo małej Lycogali (średnica kulek <1,5cm, pewnie to coś innego, może nawet jakiś grzybek?) niczego nie znalazłam. Ale może to dlatego, że teren jest okresowo zalewany, może woda nie przykrywa pieńków zupełnie, ale na pewno stoją czasem trochę w wodzie. Chyba to nie najlepsze warunki dla śluzowca...


Spotkałam też "styropian" w towarzystwie "koralowców" :)




Czy te twa twory mogą mieć ze sobą coś wspólnego? na trzeciej fotce kulki są na koralowcu czy też bardzo blisko niego.

czy takie stworki:
http://www.myxomycetes.wolf-5.cyberdusk.pl/index.php?wyb=gal&rodzaj=Craterium&gat=5
http://www.myxomycetes.wolf-5.cyberdusk.pl/index.php?wyb=gal&rodzaj=Cribraria&gat=1
http://www.myxomycetes.wolf-5.cyberdusk.pl/index.php?wyb=gal&rodzaj=Didymium&gat=6
da się normalnie zauważyć, czy tylko pod lupą? Wyglądają na bardzo malutkie, jak takie coś w ogóle znaleźć?
Śliczne są te zdjęcia, aż mam ochotę wywołac i powiesić na ścianie, take mikro-drzewka :)
Z tymi śluzowcami wokół bloku oczywiście żartowałam, nie sądzę, żeby cokolwiek się uchowało w centrum miasta, chociaż pewnie czasem można się zdziwić :)
i

#5450
od listopada 2005

2013.10.04 20:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Te koralowcwe, jak je określiłaś, to też śluzowiec Ceratiomyxa fruticulosa var porioides - Śluzek krzaczkowaty odmiana kanalikowata
i

#23
od września 2013

2013.10.04 21:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Hmm no to wychodzi na to, że się spóźniłam nieco z wizytą u "korala", bo to już zdaje się końcowa faza jego przemian i nic ciekawego już nie pokaże, więc odwiedzanie go nie ma chyba sensu...

#589
od maja 2010

2013.10.04 21:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
> Te "maleńkie śluźnie" to jak małe są? Zastanawiam się, jak blisko drzewa trzeba
> podejść, żeby je zauważyć.

Małe jak na badhamia utricularis - te co dziś widziałem maja najwyżej kilka cm2, co jak na ten gatunek bardzo mało, częściej jest to kilkadziesiąt cm2.

> Ja u siebie nie spotkałam dziś żadnego "gluta", pochowały się, albo ich u nas
> wcale nie ma. Choć najbardziej prawdopodobne jest że po prostu ich nie widzę
> lub nie umiem znaleźć.

Kiepski rok na śluzowce, ale powinno się zawsze znaleźć jakiegoś pospolitaka - Lycogala, Physarum album itp. U mnie są te gatunki cały czas. Wysprzątany las gospodarczy z cała pewnością nie jest najlepszym środowiskiem, ale i tam coś się zwykle trafi. Okresowe zalewanie z cała pewnością nie jest tym co śluzowce kochają, ale i w olsach też się znajduje fajne śluzowce.

> ale poza czymś w rodzaju bardzo małej Lycogali (średnica kulek <1,5cm, pewnie
> to coś innego, może nawet jakiś grzybek?)

Nie widząc, nie powiem. małe bardzo okazy Lycgala mogą być podejrzane o to że są Lycogala exiguum. Młode są malinowego koloru, potem wyglądają jak bardzo mała Lycogala epidendrum, dopiero pod mikroskopem można stwierdzić czy to ona, oglądając budowę włośni i ściany zarodni.

Na pierwszym zdjęciu jest raczej zwykła Lycogala epidendrum

Małe, białe kulki to bardzo młoda Trichia, jak sądzę Trichia varia, ale za młode żeby okreslić dokładniej i pewniej.

Co do "koralowca" - czy przy dotyku rozmazywał się i czy zdjęcie jest zrobione teraz? Wydaje mi się że to jest jednak grzyb a nie Ceratiomyxa fruticulosa var. porioides. Na Ceratiomyxa jest raczej już za późna pora roku, poza tym to coś wygląda grzybowo, ma inne pory i inaczej przylega do podłoża. Ale nie widząc realnego okazu pewności nie mam.

> Czy te twa twory mogą mieć ze sobą coś wspólnego? na trzeciej fotce kulki są
> na koralowcu czy też bardzo blisko niego.

mają - wspólne siedlisko ;-) Znajduje się czasem śluzowce na grzybach, śluzowce na innych śluzowcach itd, podłoże do wytworzenia zarodni nie jest dla nich az tak bardzo istotne. Obok siebie, wymieszanych czasem występuje kilka różnych gatunków śluzowców, jak się trafi na dobre miejsce. Tak samo jak na łące rośnie wiele gatunków roślin.

> czy takie stworki:
> da się normalnie zauważyć, czy tylko pod lupą? Wyglądają na bardzo malutkie,
> jak takie coś w ogóle znaleźć?

Przy wprawie, da się je zauważyć gołym okiem. Są maleńkie, ale jak występują w dużej masie staja się zauważalne. Widać że coś tam jest i wtedy sięga się po lupę. Są mniejsze, takie których bez lupy w zasadzie nie widać, a nawet i z lupa ledwie, dopiero pod binokularem można je lepiej obejrzeć

> Z tymi śluzowcami wokół bloku oczywiście żartowałam, nie sądzę, żeby
> cokolwiek się uchowało w centrum miasta, chociaż pewnie czasem można się
> zdziwić :)

Fuligo septica potrafi wypełznąć na trawniku, pod schodami itp ;-). W parkach, w kupach liści znajduje się rożne gatunki Physarum, Diachea leucopodia, Craterium... A wiem, że we Wrocławiu, na ściętych topolach pojawiła się Brefeldia maxima kiedyś... więc można się zdziwić.

#591
od maja 2010

2013.10.04 21:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
> Te koralowcwe, jak je określiłaś, to też śluzowiec Ceratiomyxa fruticulosa var
> porioides - Śluzek krzaczkowaty odmiana kanalikowata

Ja mam pewne wątpliwości, może to ona.. ale nie mogę tego stwierdzić ze 100% pewnością. Musiał bym obejrzeć na żywo.
i

#24
od września 2013

2013.10.04 21:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Fotka korala dzisiejsza, dosłownie sprzed paru godzin. A nie dotykałam go, więc nie wiem czy się rozmazuje czy nie. Ale właściwie mogłabym tam jutro podjechać i sprawdzić, tylko na co szczególnie mam zwrócić uwagę? Zdjęć pewnie lepszych nie zrobię, ale pogłaskać go mogę ;)
A na śluzowce to najlepiej do jakiejś Białowieży się wybrać, podejrzewam, że tam tego pełno. Ilość grzybów w białowieskiej Puszczy mnie powaliła, więc i śluzowców pewnie cała masa, z tego co dziś zauważyłam - im bardziej pieniek zmaltretowany przez grzyby, tym większa szansa na śluzowca ;)
i

#25
od września 2013

2013.10.04 21:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
>Ja mam pewne wątpliwości, może to ona.. ale nie mogę tego stwierdzić ze 100% pewnością. Musiał bym obejrzeć na żywo.

A to zapraszam :)
i

#26
od września 2013

2013.10.04 21:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Czyli warto odwiedzać styropian, jeśli to Trichia, to powinna się zmieniać.
Tę Fuligę pod schodami widziałam, chyba gdzieś na forum, niezła sztuka :) Wychodzi na to że to śluzowiec ruderalny ;)

#592
od maja 2010

2013.10.04 22:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Jeżeli to Ceratiomyxa, to przy lekkim dotknięciu rozmaże się, Ceratiomyxa jest bardzo delikatna. Grzyb nie będzie się rozmazywał.

A w Białowieży to teoretycznie śluzowców powinno być mnóstwo, ale w praktyce nie widziałem ich tam zbyt wielu i to zarówno latem jak i jesienią. Może źle trafiłem, ale spodziewałem się "szału" a było ledwie, ledwie. W zeszłym roku siedziałem tam nieco dłużej, jesienią, oglądałem wspaniałe kłody.. grzyby były a śluzowce jakoś nie za bardzo, u mnie w tym samym czasie było ich sporo. Dziwna sprawa. Była Trichia decipiens, Fuligo septica, Lycogala epidendrum, Physarum album i to w bardzo skąpych ilościach. Może ci co tam częściej bywają mogli by coś na temat ich obfitosci dorzucić, ale ja byłem lekko zawiedziony ich brakiem. Ale wątrobowce fajne wystąpiły ;-) No i w ogóle było pięknie, więc nie narzekam.

A Fuligo to jet ten Fuligo a nie ta Fuliga ;-)))
i

#27
od września 2013

2013.10.04 22:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
:) ja w Białowieży widziałam (po raz pierwszy w życiu) śliczne, różowe grzybki na mchu (a może na wątrobowcach? ;)), potem się okazało, że to nie grzybki, a Lycogala :) Przynajmniej tak mi się zdaje, że to ona. Na prawdę piękna była :)
i

#29
od września 2013

2013.10.05 19:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Odwiedziłam mój pieniek i "koral" jest raczej grzybem, pogłaskałam go i zupełnie nie był glutowaty. W dodatku chyba nie specjalnie mu się spodobało, że ktoś go rusza, bo aż poczerwieniał, czy nawet zbrązowiał po chwili, ale struktury raczej nie zmienił ;)

Z kolei moje kulki, które jeszcze 24h wcześniej były białe, zaczęły żółknąć. rozmiarów raczej nie zmieniły, chyba że nieznacznie:

Obejrzałam pieniek dokładniej i z drugiej strony namierzyłam ukrywająca się w dziurze kolonię podobnych kulek, ale żółto-pomarańczowych w towarzystwie kilku białych.

Kolejna wizyta chyba niestety dopiero za tydzień, szkoda, bo po zaledwie 1 dniu już widzę zmiany. Ciekawe, co za tydzień z kulek pozostanie.

Ogólnie po dzisiejszej wizycie i przeskanowaniu kilkudziesięciu okolicznych pieńków stwierdzam, że jedynie ten jest zamieszkały przez (widoczne w tym momencie) śluzowce. I chyba pozostaje mi po prostu przyjąć, że faktycznie kiepski rok na śluzowce mamy :( no cóż, może kolejny będzie lepszy.
Dziękuję za wszystkie dotychczasowe, bardzo cierpliwe i rzeczowe odpowiedzi na moje pytania i pozdrawiam ze śluzowcowej pustyni
Ola

#593
od maja 2010

2013.10.05 20:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Zatem grzyb... Czyli miałem dobre przeczucie ;-)

Białe i żółte kulki to na 95% Trichia varia, pospolity gatunek, jesienią ma swój czas - wtedy wszędzie go pełno.

A z tymi pieńkami i kłodami to czasem tak jest.. już kilka razy miałem sytuację taką, że obok siebie leżały dwie kłody - ten sam gatunek drzewa, ten sam rozmiar, stopień rozkładu - na oko identyczne, niczym się nie różniące.. i na jednej było aż gęsto od śluzowców, a na drugiej nic.. totalna pustynia. Zapewne są jakieś niuanse których nie potrafimy dostrzec.. a śluzowce i owszem. Obawiam się że nawet po sproszkowaniu obydwu takich kłód, zrobieniu wszystkich możliwych analiz chemicznych i diabli wiedza jakich jeszcze.. nadal byśmy nie wiedzieli dlaczego jedna dla śluzowców jest atrakcyjna a druga nie.

Inna sprawa czasem można znaleźć śluzowce w miejscach zadziwiająco im niesprzyjających.. a jednak jakoś sobie potrafią poradzić.

A na śluzowce to doskonałe były sezony 2008 i 2009. Potem już było słabiej, ale ten rok jest wyjątkowo słaby.
i

#30
od września 2013

2013.10.05 20:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
O, to zdaje się wysyp był wtedy, gdy realizowali "Dziką Polskę", wiedziały śluzowce, kiedy się pojawić :)

>Zatem grzyb... Czyli miałem dobre przeczucie ;-)

Ano grzyb, ale myślę, że to nie przeczucie było tylko doświadczenie :)
Swoją drogą, bardzo fajny grzybek, ale wolałabym, żeby jednak śluzowcem był :D
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Śluzowce « Archiwum « Archiwum 2013 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji