bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
głównia szatana
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 01 października 2016) « Folklor, etnografia, czego to ludzie nie wymyślą «
i

#396
od 04-2003

2005.06.23 09:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Poniższy post oryginalnie został umieszczony w wątku o spożywaniu głowni kukurydzy.

Promowany tutaj z racji nie tyle śmiałej hipotezy (to banał - śmiałe hipotezy potrafi stawiać niemal każdy) ile z racji fomy - liczba rozpoczynanych i nie kończonych związków składniowych i skróty myślowe w wielu zdaniach wystarczają na budowę w oparciu o takie zdanie samodzielnego akapitu.

Jest tu sporo smaczków. Przyjemność analizy zostawiam publiczności. Zwracam jedynie uwagę na to jak, po ciekawym wywodzie, autor kończy swoją wypowiedź apelem do zastanowienia się :)

#0

2005.06.14 14:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Frea
Witam!
Do wszystkich skądinąd potencjalnych, zapalonych konsumentów grzyba ustiliago maides, aprofitującego na kolbach kukurydzy, ktora jak wiadomo oprocz tego, że jest paszą dla zwierząt, jest też, a nawet przede wszystkim podstawowym zbożem dla wyżywienia populacji w różnych zakątkach świata, tu wymienię Am.Płd. Ba nawet Meksykanie puszkują to paskudztwo. Może ten grzybek nie jest taki wredny po przetworzeniu termicznym, przystosowanym do konsumpcji w dzisiejszych czasach. Myślę o tych Aztekach z przeszłości, że jakiś straszny ichni Bóg pokazał go do jedzenia, by ograniczyć ich populację, a później podpowiadał im różne inne obrzędy powodujące płodność, bo wiedział, że i tak nic z tego. Więc do rzeczy: grzyb ten jeśli występuje w paszy, jest przyczyną poronień u bydła, może również powodować podobne przypadki u ludzi jak również powoduje: krwawienie, łamliwość paznokci, łysienie, łojotok i krostki na skórze głowy. Jak każdy chorobotwórczy grzyb, czy pleśń wytwarza toksyny, oddziałowujące na układ nerwowy. Ot i cała tajemnica upadku Azteków, ich agresja, okrucieństwo, dewiacje i inne znane przywary tej nacji, do upadku kultury włącznie. Stanowczo nie polecam spożywania głowni wprost, bo przecież i tak zarodniki tego grzyba przedostają się w mące i dalej do pieczywa. Tak więc "chciał, nie chciał, musiał". Należałoby się wręcz zastanowić, jak skutecznie eliminować go z naszych diet?
Pozdrawiam
i

#1417
od 04-2004

2005.06.23 09:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Wprawdzie nie miałam MOŻLIWOŚCI tego jeść, więc nie jadłam i teraz tez nie będę. Dzięki temu postowi.
Zastanawiam się natomiast, czy zjadanie żółciaka siarkowego, który tez jest mordercą, czy innych tego rodzaju grzybów też nie ma dla nas ujemnych skutków...
To nie strach, to rozsądek.
i

#398
od 04-2003

2005.06.23 10:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Skutków społczenych bardziej się bym obawiał raczej z racji spożywania roślin z rodziny baldaszkowatych - marchiwi, selera, kopru, pietruszki, lubczyka itd. To jest dopiero rodzina bogata w alkaloidy psychoaktywne.
"szaleju się najadał"
"blekotu się objadł"
:)

"Teorie" o wpływie toksyn głowni kukurydzy na charakter kultury Azteków z postu Frea wyglądają na bałamutne przetworzone teorie o analogicznym wpływie sporyszu na psychikę ludzi średniowiecza.

Wpływ sporyszu był ale dotyczy jak najbardziej cielesnych aspektów:
ciekawie o sporyszu i nie tylko, czyli dlaczego lubię anestezjologów.

Fakt jest taki, że substancje zawarte w sporyszu służyły jako półprodukt do syntezy LSD- modnej kulturowo w latach 50-60, b. silnej substancji psychoaktywnej.

Mit odwraca związek przyczynowo skutkowy (półproduktu -> produkt=substacja halucynogenna),

przenosząc atrybut halucynogeności LSD (prawda) na sporysz (nieprawda).

Stąd były konstruowane bałamutne teorie, że występujące w średniowieczu zbiorowe obłędy, urojenia, "opętania", wybuchy gwałtów typu "polowanie na czarownice", itp. były powodowane rzekomym halucynogennym działaniem sporyszu.


Wypowiedź przeniosłem do zbioru osobliwości głównie z uwagi na szczególny skaczący "myślotok" podobny np. do (nieredagowanych) dłuższych wypowiedzi polskiego laureata pokojowej nagrody Nobla - słuchając człowiek domyśla się mniej więcej o co może chodzić. Ale przy zastosowaniu analizy tekstu wychodzi, że jest to niemal dowolnie interpretowalny bełkot.
i

#1423
od 04-2004

2005.06.23 10:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Dzięki, Marek.. No widzisz, taki laik, jak ja, może potem te brednie powtarzać w dobrej wierze. Cofam zatem moje pytanie o żółciaka.

#1
od sierpnia 2013

2013.08.02 19:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

KasiaNowak (kropelkarosy1)
Witajcie.

Czy to prawda ze szatana mozna jesc?

#7716
od września 2006

2013.09.19 10:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
To zależy co rozumiemy pod tym ogólnym pojęciem. Prawdziwy borowik szatański jest trujący ale zarazem bardzo rzadki w Polsce. Szatanem nazywa się tez goryczaka żółciowego. Jeśli gustujesz w smaku żółty czy innych gorzkich ziół, w tym biblijnej mirry to ja nie widzę przeszkód. Grzyb nie jest trujący a na Słowacji jest nawet jednym ze składników pewnego likieru.
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 01 października 2016) « Folklor, etnografia, czego to ludzie nie wymyślą «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji