#605
Faktycznie - borowiki usychają, też znalazłem takiego popękanego, zostawiłem, bo coś się na deszcz zanosi (może w nocy trochę popada), a wtedy jest szansa, że podrosną...
Wątek mogłeś umieścić w katalogu "lato 2005" - jest już taki, a przcież mamy lato :-))
Z mojego dzisiejszego i wczorajszego mykopoznawczego łażenia przyniosłem do domu niezidentyfikowane zasłonaki, jakieś gołąbki (zaraz oznaczę), dwie pieniążnice szerokoblaszkowe (trafią do zielnika, w lesie rośnie ich bardzo dużo), jakieś spinki (prawdopodobnie Rickenella swartzii, nie wykluczam R. setipes, jeśli ktoś ma jakiś klucz do tego rodzaju to poproszę na priv :-)), do tego znalazłem jeszcze muchomora porfirowego ( jeszcze to sprawdzę) i muchomora twardawego, całą masę owocników grzybówki czystej i kilka borowików ceglastoporych (zjedzonych przez żuki i ślimaki :-( ). To by było na tyle :-)
(wiadomość edytowana przez spinczer 01.Lipca.2005)
#607
Jak to powiedział Marek? "Z kulinarnego punktu widzenia - tak" :-))
Chyba widzę tam kapelusik podobny do tych moich :-))
R. setipes i R. swartzii to synonimy.
#609
Czyli to pewnie to :-)
Dzięki :-)
Nie ma żadnych innych podobnych?
#610
To jest właśnie pieniążnica szerokoblaszkowa :-)
U podstawy powinny być białe ryzomorfy.
(wiadomość edytowana przez spinczer 01.Lipca.2005)
#148
No jakoś tak właśnie kombinowałem ale mi coś nie pasowało. W atlasie Marka jest "pieniężnica" gdzie indziej przez "ą".
#437
powinno być pieniążnica wg. atlasu Wojewody
dzięki za spostrzegawczość, skoryguję
#612
Wyniki dzisiejszego spacerku raczej niezadowalające...
Borowiki wyschły - ocalał tylko jeden.
Znalazłem gromadkę kustrzebek, wlaśnie próbuję oznaczyć :-) do tego jakieś strzępiaki, maleńkie maślanki w kępie mchu, kilka gołąbków i grzybca purpurowozarodnikowego. W lesie były też powyrywane przez kogoś krowiaki podwinięte i zżarte przez owady muchomory. Pomimo, że ostatnio trochę (dosłownie trochę) popadało, w lesie straszna susza...
Twardawy, tylko opadły mu łatki z kapelusza :-)
#212
Przed robotą byłem na rynku. Że do lasu mam teraz po górkę (nie wyrwę się) chciałem kupić kurki – co też zrobiłem. Ale mają już rydze! Czy to normalne żeby w połowie lipca?
Pozdr.....
Tak Darku, bywają lata, że rydze trafiają się już na początku czerwca.
ooo :-)))
Zmierzam za kilka dni na wschodnie rubieże (centralne). Nadzieja pewna się we mnie budzi ;-)))