bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Lipiec
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Relacje z byłych sezonów « lato 2004 « Sezon 2004 - Kotlina Kłodzka u Pimpka «

#112

No.... grzybki jeszcze raz pokazały, że trudno jest przewidzieć, co zrobią.

Zaczynając czerwiec pisałem: "Liczę na koźlarze, borowiki omglone i kurki. No i oczywiście na maślaczki (a może i borowce dęte?)" i co?

Borowików omglonych nie znalazłem ani jednego, maślaczków mało a borowców dętych jeszcze mniej. Za to całkiem sporo prawdziwków, borowiki ceglastopore i trochę podgrzybków, których się nie spodziewałem.

Jaki będzie lipiec? Ciężko prorokować, ale chyba zimny. Ale to nie problem, bo w lecie "zimny" to jest i tak ok. 15C więc dla grzybków OK. Ale oby nie był suchy... To byłoby źle.

Zastanawiam się, czy odwiedzać głównie te miejsca, o których wiem, że sa tam grzybaski, czy może eksperymentować i szukac nowych lasów? U mnie w Kotlinie co kilka kilometrów jest górka porośnięta lasem a każdy taki las to kopalnia grzybów. Nie znam wielu z tych górek ale ich poznawanie i tworzenie mapy grzybowej to zajęcie na wieeele lat. Korci mnie to. Jest oczywiste, że wówczas ilość zbieranych przeze mnie grzybów może zmaleć, ale dojdą nowe doświadczenia... Nie wiem...

Zobaczymy....

#84

Wszystkim grzybiarzom z okazji brzydkiego lata życzę tony grzybów i kilometra radości. Sobie, oczywiście też. No i temu wstrętnemu Pimpkowi.
:)

#114

02-07-2004, piątek

Rano trzeba było trochę popracować, zwłaszcza, że musiałej jechać do Wrocławia. Szybko, w dwie godzinki załatwiłem to co było najważniejsze i już zbierałem się do wyjazdu (miałem tajny plan zachaczyć gdzieś na zwiady) gdy dowiedziałem się, że moja żona ma ochotę jechać ze mną ze standardowego powod "bo Tesco, bo Makro...". No OK, ale trzeba było pokazać, kto rządzi!

- Kochanie, skoro jedziesz ze mną na wkręta, to musisz zaakceptować trasę, którą wybrałem.
- Jaką tasę? Juz wiem!! Chcesz najpierw jechać gdzieś na grzybki!!


Tak zdemaskowany wyjawiłem secret plan i ruszyliśmy na szybki rekonesans to mojego kochanego zagajniczka do Lasek.

1 2

Była to godzina 11-sta i efektem kilkunastominutowej przechadzki były przedstawione wyżej borowiki usiatkowione i kurki. Następnie lekkim łukiem z Kłodzka do Barda..... ale przez Wojciechowice :) i tam dziabnąłem borowika ceglastoporego.

Kilka godzin we Wrocławiu rozpaliło mój apetyt na jakieś jeszcze grzybaski, zwłaszcza, że za Ząbkowicami mam taki swój zagajnuk dębowy, który świecił pustkami (za to były pyszne poziomki).

Nie ma sprawy! Jak tylko wróciliśmy (po 20-stej) podskoczyłem na Kukułkę

3

i ciachnąłem dwa podgrzybki brunatne, trzy borowiki ceglastopore, kożlarza babkę i kurkę.

#115

03-07-2004, sobota

Rano mieliśmy jechać do Gniewoszowa na jagody, ale ponieważ w czwartek i piątek padało, to postanowiłem przed jagodami skoczyć do Lasek do mojego kochaniutkiego zagajniczka :)

1 2
3

jak widać ciachnąłęm tam pięć borowików usiatkowionych, trzy kurki i koźlarza babkę.
Przerażające było to, że mimo iż byłem tam o 6-stej rano to widać było, że nie byłem już pierwszy. A gdy szukałem grzybasków to widziałem grzybiarkę, która przechodziła obok, ale nie weszła, bo na 2 osoby to jest za mały zagajniczek. Poza tym wracając o 7-dmej do Kłodzka widziałem kilku grzybiarzy przy drodze. Kilka lat temu to było nie do pomyślenia. Ale przecież gospodarka się rozwija, mamy BOOM i bezrobocie spada...

Na jagody w Gniewoszowie nie miałem ochoty. Znaczy... pojechać pojechałem, zawiozłem teściową i szwagierkę ale sam wzięłem GPS-a i ruszyłem na 6-cio godzinne szwędanie się po obchym lesie.

4 5
33 44
55 oo
pp

Lasy świerkowe, zagajnkiki modrzewiowe, polany brzozowe... Ale ANI JEDEN grzybek nie rósł w lasie. WSZYSTKI rosły na drodze lub na poboczu. Cóż... taki okres, że w lesie ziemia jest jeszcze za zimna a drogi i skraje lasu są już nagrzane.

Znalazłem dobre miejsce na maliny, stary modrzewiowy las (tam było trochę maślaczków) i przejście pomiędzy "pierwszym" a "drugim" miejscem jagodowym, używając nazewnictwa mojej szwagierki. W sumie wywnioskowałem, że Gniewoszów może być dobrym miejscem na podgrzybki brunatne i opieńki. Zobaczymy na jesień, czy moje obserwacje się sprawdzą.

#116

04-07-2004, niedziela

Odwiedziny u teściów, leniuchowanie.... lubię taką niedzielę. Tylko, że na 16.30 musiałem być we Wrcławiu odebrać Mamę z PKP. Nie ma sprawy... lubię jeździć :) To też mnie relaksuje.

No więc za bardem rosną modrzewie. Ponieważ wyjechaliśmy z zoną przed czasem, to nie zawali się świat, jeśli 15 minut spędzę na penetrowaniu lasku przy drodze, prawda? No i się nie ubrudzę.... bo gumowce jeżdżą ze mną w bagażniki :)

1

No a co! Kilka maślaczków musiało być! Przecież ten skraj lasu na odległość pachnie maślaczkami!! Wniebowzięty ruszyłem dalej do Wrocławia i nie denerwowali mnie już nawet kierowcy TIR-ów wyczyniający na drodze co chcieli.

Po powrocie do Kłodzka miałem 1h odpoczynku i musiałem Mamę odwieść do Polanicy. No... i czemu po drodze nie wstąpić na brzózki?

2

Brzeziny okazały się już brzydkie i zarośnięte klonami i innymi liściastymi. W lesie było ciemno (od drzew, lub z powodu godziny 20.30 - hihi). Brudny las i nie było żadnego koźlarza. Ciekawe czy tam wogóle rosną..... Tato mówił, że chodził tam na grzyby 30 lat temu... Tp musiał być śliczny młodnik. Ale dwa podgrzybki złotawe były :)

Na kolację jajecznica z maslaczkami, mniam, mniam.

#117

05-07-2004, poniedziałek

Dzień w pracy. Konfigurowałem serwer IBM na dwóch prockach, z macierzą Mylex i 36GB na 10k obrotów na SCSI oczywiście. Ślicznie to chodzi. Do tego nagrywareczka DVD, Win NT i powstanie śliczny serwer do biura rachunkowego. Cacuszko :)

Po pracy, ale dość wcześnie, przed 19-stą ultra szybki wyskok do mojego zagajniczka do Lasek. Wiedziałem, że mimo soboty i niedzieli coś dla mnie na pewno zostanie :)

1 2
3 4

Co mnie zaskoczyło, to to, że znalazłem tam dzisiaj borowika szlachetnego a myślałem, że jest to zagajniczek tylko dla usiatkowionych. Miło z jego strony :)

No...... wreszcie nadrobiłem zaległości w opisywaniu moich grzybkowych rekonesansów. Już chyba od prawie dwóch tygodni nie opisywałem na bieżąco i dogoniłem datę :)
Prawdziweczki pociachane i ułożone do suszenia a ja idę coś zjeść. Może przysmażone na patelni ziemniaczki z marynowanymi grzybkami?
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Relacje z byłych sezonów « lato 2004 « Sezon 2004 - Kotlina Kłodzka u Pimpka «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji