bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Dzisiejszy zbiór, czy można na patelnię?
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2008 «
i

#3633
od stycznia 2007

2008.09.14 20:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Dzisiaj zebrane, wiem, że nie jest to prawdopodobnie najbardziej wyszukany gatunek, ale takie tylko były, no i jeden maślak żółty :-)))

Hymenofor gąbczasty, żółty, charakterystyczny wzór na wierzchu kapelusza. Chyba nie zaszkodzi, ale co to jest? Jak to się nazywa? Jeść można? Trzon i od spodu dość mocno sinieje podczas dotykania i czyszczenia.

mo¿na na patelnie?

#298
od lipca 2005

2008.09.14 21:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Włodek Chojnacki (woody)
Można jeść! - podgrzybek obciętozarodnikowy.

#228
od lipca 2007

Tyle że smakowo drugi sort.
i

#3635
od stycznia 2007

2008.09.14 22:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Włodku, dziękuję :)
Wertuję Atlas grzybów, czytam tu i tam, ale nasuwa mi się takie pytanie, przepraszam, jeśli dziwne, albo nie najmądrzejsze, ale proszę bardzo o odpowiedź niezależnie co sobie pomyślisz o mnie jako grzybiarzu ;) (czyt. baaaaardzo początkującym :)

Czy ta bardzo charakterystyczna faktura na wierzchu kapelusza jest unikalna i właściwa dla podgrzybka obciętozarodnikowego i złotawego?
Albo inaczej, które cechy makro są zasadnicze i kluczowe dla podgrzybka obciętozarodnikowego?
i

#3636
od stycznia 2007

2008.09.14 22:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Tak, Małgosiu, zdaję sobie sprawę, że to nie rarytas typu "niebo w gębie" ;)
Ale byłam dość spragniona grzybkowej kolacji, po pierwszej bardzo udanej kolacji z podgrzybka brunatnego :) a potem długo bez kolacji (tej grzybowej) po bytności w lesie opanowanym inwazją jeżyn, które uniemożliwiały grzybobranie ... :)

A po zbieraniu i powrocie do domu zastanowiło mnie, czemu to były jedyne jadalne w lesie, który dziś odwiedziłam, że może coś z nimi jest nie tak?
i

#188
od sierpnia 2007

2008.09.14 22:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Adam Maciejewski (luridus)
Włodku, tak z ciekawości, po czym poznałeś, że grzyby na zdjęciu to podgrzybek obciętozarodnikowy, a nie złotawy?
i

#300
od lipca 2005

2008.09.14 22:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Włodek Chojnacki (woody)
Adamie! Aluzju poniał. Wiem, że na końcu mojej wypowiedzi powinien przynajmniej być znak zapytania, bo obydwa gatunki są bardzo podobne, a na zdjęciu Basi zarodników nie widać ;)... Chodziło mi jednak o szybką i zdecydowana odpowiedź, bo grzyby czekały na talerzu, a te akurat nie są za bardzo trwałe. Jeśli chodzi o "jadalność", to w przypadku tych gatunków nie ma chyba wielkiej różnicy, a jesteśmy w dziale Grzybobranie, a nie Jaki to grzyb? Ja je rozpoznaje w terenie po tym, że kapelusze w miejscach uszkodzeń powinny czerwienieć u złotawego, a u obciętozarodnikowego nie (zwykle jest też różnica w ilości czerwieni na trzonie, ale tego na zdjęciu nie było widać). W pośpiechu spojrzałem na kapelusz po lewej stronie z najbardziej widocznym uszkodzeniem, ale po Twoim pytaniu przyjrzałem się uważniej innym, także tym po prawej stronie - i okazuje się, że jest tam troche czerwieni! Wynika więc z tego, że pierwsza część mojego postu była prawdziwa, a do drugiej można mieć duże zastrzeżenia
i

#3637
od stycznia 2007

2008.09.14 23:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Włodku, ja dziękuję Tobie bardzo, że rozwiałeś moje wątpliwości co do jadalności moich grzybków, bo jak pisałam, już w domu różne myśli mnie nachodziły (jedna z gorszych, że to borowiki ponure :-((((( Widzę, że był to pomysł absurdalny, i dobrze ;)

Natomiast jak widzę po dyskusji, wygląd powierzchni kapelusza i gąbczasty, żółty, siniejący hymenofor mogą wystarczająco świadczyć o podgrzybku obciętozarodnikowym lub złotawym?

Nadmienię, że kolacyjka już skonsumowana, smakowo potrawka była baaaardzo delikatna, gdyby nie sól i pieprz, to obawiam się, że same grzybki okazałyby się wręcz bezsmakowe ;)
i

#189
od sierpnia 2007

2008.09.15 00:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Adam Maciejewski (luridus)
Włodku, akurat moje pytanie było szczere i bez podtekstów. Nie znam żadnej dobrej metody na makroskopowe odróżnianie tych gatunków, a badanie mikroskopowe zarodników to nie dla mnie.
i

#1332
od października 2005

Basiu - napisałaś, że miałaś różne myśli a najgorsza to to, że to borowik ponury.
Prawdę pisząc, borowik ponury jest o wiele ciekawszym grzybem i pod względem wygladu i kulinarnie. Nie bardzo rozumiem, dlaczego boisz się borowika ponurego?
i

#3638
od stycznia 2007

2008.09.15 06:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Rysiu, tak różne, wręcz skrajnie różne opinie wyczytałam na temat borowika ponurego w necie, Atlasie roślin i w wątkach archiwalnych, że to właśnie odebrało mi pewność siebie :(

Tak jak napisałam, pomyślałam, czemu to były jedyne jadalne w lesie, który odwiedziłam, a las był przeczesany, zatem pytanie "dlaczego" się pojawiło, że inni nie zbierają, dlaczego? Ściślej mówiąc były to jedyne z gąbczastym hymenoforem, bo były też blaszkowce, w tym jadalny muchomor czerwieniejący :-))) Ale ja w tym roku jeszcze konsumpcję m. czerwieniejącego sobie podaruję, może będzie okazja na zlocie skonfrontować moje pojęcie o m. czerwieniejącym z rzeczywistością. Wciąż się uczę, wiem, że rodzaj pierścienia ma znaczenie, także to, co u podstawy trzonu, może w przyszłym roku już będę zbierać.

Moja ewolucja z "niedzielnego" na prawdziwego grzybiarza musi troszkę potrwać .... :-)))
i

#1335
od października 2005

No dobrze - pewno masz rację, ale chętnie pozbierałbym za Ciebie te straszne grzyby, ktore są czerwone od spodu i na nózkach.
Gdyby pojechać po nie 100 km - nie wahałbym się nawet minuty!
i

#231
od lipca 2007

To przyjedź do Łodzi. W Łagiewnikach muchomora czerwonawego od groma jest !

A tych podgrzybków to wiekszość ludzi nie zbiera, bo smakowo nie najlepsze, takie watowate w strukturzerozciapują się w gotowaniu, często zaczerwione, po kilku godzinach w koszyku mogą już zaczynać plesnieć. Warte zbioru są tylko bardzo młode.
i

#1337
od października 2005

Małgosiu - jadę za ceglakami :-) Muchomory a i owszem są pyszne, ale mało który nadaje się do zjedzenia - zaczerwione okropnie.

(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 15.września.2008)
i

#5450
od grudnia 2003

W życiu nie pojadłem tyle muchomorów czerwonawych jak w tym roku.W różnych potrawach i postaciach.Ostatnio flaczki z muchomorów.Muszę powiedzieć,że w przeciwieństwie do muchomorów Rysia,mało który jest zaczerwiony :-)Co ciekawe to się tyczy wszystkich gatunków jakie zbierałem w tym sezonie.Najbardziej zaczrwione sa gąski zielone,ale tak było od zaś-pierwsze zawsze robaczywe :-(
i

#24
od września 2006

2008.09.15 13:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Leszek (lester)
U mnie w okolicach Bydgoszczy muchomorów czerwonawych też jest od groma. Zaczerwionych znikoma ilość. Kilka słoików z niemowlakami muchomora "zaoctowałem", reszta poszła na patelnię. Aż żal, że wszystkich nie można pozbierać, tyle ich jest :(((
i

#3639
od stycznia 2007

2008.09.15 14:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Jeszcze trochę poczytam takich postów o smakowitych muchomorkach czerwonawych, to kto wie, czy się nie skuszę i ja w tym roku jeszcze, ale to raczej po zlocie, gdy zdam celująco "klasówkę z czerwonawego" ;)
Warto by było, bo ten gatunek u mnie też występuje często i w sporych ilościach :-)))

Ale, ale, Leszku, niemowlaki muchomora czerwonawego, po czym je rozpoznajesz? To już chyba najwyższy etap wtajemniczenia :)

Małgosiu, moje wczoraj zebrane podgrzybki złotawo/obciętozarodnikowe (eh, fajnie byłoby to pooglądać pod mikroskopem:) takie właśnie wrażenie na mnie zrobiły, że nie należą do najtrwalszych. Szczęśliwie od zbioru do przygotowasnia nie minęło dużo czasu (od popołudnia do wieczora), poza tym wiozłam je tak, że nie mogły zapleśnieć, bo nawet nie w koszyku, tylko poukładane w bagażniku jeden obok drugiego. A przygotowanie polegało na smażeniu, więc nie rozciapiły mi się jak podczas gotowania.

Pamiętam z dzieciństwa - nie lubiłam ulubionego w mojej rodzinie sosu z maślaków (tych maślaków z młodnika sosnowego), bo one właśnie były po podsmażeniu lub podgotowaniu zalewane wodą i zagęszczane do postaci sosu, ojej, grzybki były śliskie jak takie ślimaczki. A z kolei w occie wychodziły znakomite! Bardzo lubiłam maślaczki z octu, podgrzybki brunatne co prawda bardziej chrupiące były, ale maślaczki też niczego sobie :-))) Więc tak sobie myślę, że te podgrzybki złotawe albo obciętozarodnikowe następnym razem dam do octu.

Na koniec jeszcze zapowiem, że poproszę bardzo grzecznie o potwierdzenie*, że moje czubajki (kanie?) z wczoraj, to faktycznie czubajki (kanie?), a pójdą na patelnię a'la schabowy :-))) Aktualnie trzy piękne kapelusze są zamrożone i czekają na swój dzień :)
Ostrożności nigdy za wiele, moja pewność co do tych czubajek wynosi 99,9%, ale wiecie, jak to jest czasem z takimi "niedzielnymi grzybiarzami" ... :)


* mam zdjęcia kapeluszy i trzonów wraz z ruchomym pierścieniem i takim zgrubieniem u podstawy jak u muchomora czerwonawego

#152
od października 2007

2008.09.15 17:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Ciekawy wątek. Coraz wiecej Forumowiczow zajada lub szykuje się do zajadania muchomorów czerwonawych. Ja za to w tym roku zjadłem juz trzy razy gołąbki. Za kazdym razem coraz więcej. Ostatnio w piątek (12.08) Sam zakwalifikowałem je do gatunku goląbek wyborny ,to te z lipca i sierpnia i gołąabek winny ,te z ostatniego piątku. Zupa z nich dobra ,ale do smażenia na patelni jak kanie się nie nadają. Mam nadzieję znależć te gatunki na ZLOCIE (gołąbek wyborny i gołabek winny)i poddać ocenie Profesjonalistów. Muchomorów prawie wogóle nie znam. Wydaje mi się ,że tych czerwonawych jest pełno w moich lasach.Na podstawie fotografii i opisu tego muchomora przez Ryszarda próbowałem go w sierpniu kilka razy zlokalizować ,ale to przekracza moja marną wiedzę grzybową. Wszystkie czerwone i czerwonawe wyglądają dla mnie tak samo.Dałem sobie spokój. Mamy dzisiaj pogodę chłodną i mokrą czyli dla grzybów dobrze. W środę będę w lesie ,bez względu na temperaturę i opady ,to coś się znowu do domu przyniesie grzybowego. Zostałem ,,dzięki'' córce bez cyfrówki i to przed ZLOTEM . Posty z grzybobrań bez fotek są niepełne, ale trudno. Mogę kupić cyfrówkę i zrezygnować ze ZLOTU a ten numer nie przejdzie. Kaszeby łoch Kaszuby!!!

(wypowiedź edytowana przez emeryt 15.września.2008)
i

#3641
od stycznia 2007

2008.09.15 19:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Janku, też mam nadzieję podciągnąć się nieco z paru gatunków dzięki wsparciu naszych bio-forumowych znawców i praktyków :-))) Przy czym nie mam szczególnych wymagań co do konkretnych gatunków, niech to będą po prostu te napotykane, a że na Kaszubach można spotkać gatunków wiele, to wiadomo, prawda? I świetnie, że tak jest :-)))

#153
od października 2007

2008.09.15 20:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Jeżeli o mnie chodzi to na zbieranie muchomorów czerwieniejących w celu konsumpcji nigdy się nie zdecyduję bo wsród muchomorów właśnie występują trzy gatunki śmiertelinie trujące: M. sromotnikowy,M.jadowity i M.wiosenny.Chętnie papatrzę jak inni ,lepsi znawcy grzybów zbierają i konsumują muchomorki czerwonawe.Pozostanę przy gołąbkach, wsród których nie ma silnie trujacych gatunków.Pozdrawiam :-)))

(wypowiedź edytowana przez emeryt 15.września.2008)
i

#1345
od października 2005

Janie - czerwonawy a sromotnikowy czy jadowity to tak jak borowik ceglastopory do podgrzybka i kozaczka siwego :-) Tak bardzo się różnią, że nie musisz się zarzekać. Nigdy nie mów - NIGDY!! Jak znam Cię z odwagi - a te gołabki to najwyższy akt odwagi - będziesz jadł czeronawe i będziesz się na ich widok cieszył jak zobaczysz je w lesie :-)
i

#3663
od stycznia 2007

2008.09.16 07:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Muchomor czerwonawy, którego być może już prawidłowo rozpoznaję, dzięki temu co napisał Rysiu, że "... są czerwone od spodu i na nóżkach..." i kilku innych cechach - pierścień w postaci ślicznej plisowanej falbanki, bulwkowate zgrubienie u dołu trzonu, ma do tego wszystkiego kolor góry kapelusza, który nazwałabym "wersja metalic", trudno mi ten kolor nazwać, może rzeczywiście dlatego ten muchomor jest czerwonawym lub czerwieniejącym zwany, ale zwróćcie uwagę, czy to nie jest kolor w wersji "metalic"?
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2008 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji