bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Przyszla zima zla
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2006 «

#129
od kwietnia 2005

U nas w Rowach -10*C a ma byc -25*C za 2 albo 3 dni.
Dla Suwalk to pewnie i tak beda cieple kraje.

W lesie sniegu malo, widzialem pare grzybowych mrozonek.
Zastanawiam sie jakie grzyby zbieraja mieszkancy terenow arktycznych.

Slyszalem ze na polnocy Norwegii (Lapland) ceni sie A. muscaria, tego pod ktorym zyja krasnoludki.
Zawarty w nich kwas ibotenowy dostarcza tubylcom odlotowych przezyc. Z organizmu wydala sie z moczem, ktory czasami zazywany jest powtornie jak grzybow malo.
Oprocz ludzi poszukuja go rowniez renifery, ktorym lepiej sie pewnie po tym biega.
Az dziwne ze nasi tego jeszcze nie biora.

Czy ktos slyszal o jakichs grzybach konsumpcyjnych pochodzacych z dalekiej Polnocy?
A moze sa jakies smaczne porosty?
i

#2604
od kwietnia 2004

2006.01.20 07:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Nie słyszałam.
U nas zima zła. Zasypane wszystko grubą warstwą śniegu. O grzybach trzeba zapomnieć, bo nie da się wejść w żadne krzaki. Jedynie z daleka zobaczyłam szaroporkę, błyskoporka ukośnego i stare porki brzozowe. Takiej zimy, podczas której nie mogłam chodzić po lesie, jeszcze nie miałam.

#130
od kwietnia 2005

A no wlasnie.
A ci od klimatu mowia ze robi sie coraz cieplej.
Klamcy!
Cieplej to moze i bedzie ale w Hiszpanii czy na Saharze.
U nas za to bedzie Syberia.
Moze to i dobrze.
Lato bedzie porzadne, upalne a zima taka jak na filmach o czasach Pana Wolodyjowskiego.
Jak sie dziecko zgubi w lesie to je biale niedzwiedzie pozra.
A jak swinia soltysa bedzie sie chciala wody napic to jej ryj do koryta przymarznie.

NB. W moich stronach juz rozpoczeto akcje odkuwania labedzi od lodu.
i

#2312
od sierpnia 2002

2006.01.20 08:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Co dobrze??? Co dobrze??? A gdzie w tym upalnym lecie miejsce na wilgotnolubne grzybki ??!?!?!? <bunt>

#131
od kwietnia 2005

Kotlina Pimpka byc moze stanie sie ostatnia oaza wielu gatunkow grzybow, ktore gdzie indziej calkowicie zanikna.
Gdzies tam, na jakims starym pniaku urosnie ostatni w Polsce owocnik ascomycetes.
Pimpek go znajdzie i sfotografuje przechodzac tym samym do historii mykologii polskiej jako Ten Ktory Znalazl Ostatniego Workowca.

Przynajmniej zgloszenia do bazy Ani beda proste.

KAZDY znaleziony owocnik bedzie okazem gatunku rzadkiego i ginacego i bedzie mozna go zglosic nie wiedzac nawet co to jest.

To takie uwagi znad flaszki z rumem, ale mam nadzieje ze mi wybaczycie - dzisiaj mam urodziny.

PS. Prognozy za temat przyszlosci grzybow w Polsce wcale nie sa wesole.

-susza latem i jesienia.
-spadajacy poziom wod gruntowych.
-zmiany w uprawach lesnych (tylko sosna pewnie zostanie).
-wiele, wiele innych czynnikow.
i

#2605
od kwietnia 2004

2006.01.20 11:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Wśród tych wielu czynników na pierwsze miejsce wybije się: racjonalne pozyskiwanie drewna do kominków w celach handlowych oczywiście i oczyszczanie osiedli, miast i dróg ze wszystkiego, co się drzewem nazywa.

Hahahaha! I kto to pisze! Sam popędzisz w sto koni w tę Kotlinę. Inni też. I zadepczemy ją. Biedny Pimpek będzie musiał uciec, bo go stratujemy...

#133
od kwietnia 2005

Oczyma podpitej duszy widze juz Pimpka z ckm-em broniacego stanowiska ostatniej kurki...podgrzybka...

Co do innych czynnikow:

W okolicach Slupska widzialem ostatnio dzielo "specjalistycznych firm pielegnacyjnych" czyli inaczej wandali korumpujacych lokalne wladze.

Drzewa po zabiegach pielegnacyjnych wygladaja nie lepiej niz te po wybuchu bomby zrzuconej na Nagasaki.

Cale szczescie ze w okolicach Ustki tego jeszcze nie ma.

Uwazam ze niedlugo nadejdzie czas aby zapytac wlodarzy niektorych miejscowosci ile dostali za wydanie pewnych zlecen.

#2572
od maja 2003

2006.01.20 14:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Romku - 100 lat :-)))))

I życzę Ci, żeby wytaczane przez Ciebie dzisiaj wizje się NIE spełniły :-)

#14
od października 2005

a propos drzew... W Warszawie okalecza się drzewa dwa razy do roku... widziałam głównie na Bielanach. Sterczą potem takie kikuty z wiechciami gałęzi przy czubku, a grochodrzewy straszą nagimi pniami przypominając wielkie proce jak z koszmarnego snu... co roku to oglądam... po co przycinać akacje przecież gałęzie i tak im prędko nie odrosną :( a tu rok w rok, aby tylko coś z drzewka uszczknąć i zainkasować wynagrodzenie... Teraz mieszkam w Legionowie i nigdzie koło mnie nie przycina się tak drzew, jeszcze nie...

Za to grzyby rosną piękne :))) tak w Warszawie na trawnikach w parkach jak i w Legionowie :)

pozdrawiam i przyłączam się do życzeń dla Romka :)
100 lat i więcej byle w zdrowiu :)))
i

#655
od czerwca 2005

2006.01.20 20:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Kalisiak (phalops)
Powstrzymywałem się już raz przed opisaniem tego zdarzenia, ale tym razem się nie powstrzymam :)

W Łodzi w granicach miasta znajduje się Las Łagiewniki, ponoć największy las miejski w Europie. Kiedyś w jakimś ośrodku w tymże lesie odbywało się jakieś spotkanie przyrodników, m.in. był obecny pan prof.O., osoba znana i mająca duże możliwości, zajmująca się lasami i ochroną przyrody. W jakimś momencie dyskusji wyrwało mu się, że niedawno obcinali konary drzew wokół dróg leśnych, bo zagrażały spacerowiczom. Nie mogłem uwierzyć własnym uszom i nieopatrznie się odezwałem. Spotkałem się powszechnym niezrozumieniem wśród obecnych przyrodników! Przecież władza kazała!!!

Ludzie!!! To było ponad 10-sięć lat temu. Cięli konary drzew w LESIE, bo ponoć mogły się złamać i spaść na jakiegoś spacerowicza!!!

Ta sama osoba była przez wiele lat kojarzona z wydaniem zgody na wywiezienie wszystkich leżących kłód ze świetlistej dąbrowy w REZERWACIE "KONEWKA". Czy wy jesteście sobie w stanie wyobrazić ile gatunków unicestwiono wywożąc te kłody??? Z REZERWATU !!! Ale jaka dąbrowa była wtedy śliczniutka, nic tylko grabić i pikniki urządzać :(((((

#135
od kwietnia 2005

Wydaje mi sie ze nic zdroznego by sie nie stalo gdyby pana profesora O. po imieniu i nazwisku zapodac.

Innych politycznie poprawnych "ochroniarzy przyrody" tez mozna by wymienic (i publicznie wysmiac).

Watpie aby przepisy o ochronie danych osobowych w czyms im pomogly gdyz zawsze mozna publiczna postac (profesora) zreferowac do jego publicznej wypowiedzi cytujac go np jako autorytet naukowy twierdzacy ze :
"galezie podniesione na wladze (i na spacerowiczow) beda obciete".

PS. Ja rowniez mam nadzieje ze zapodane tu przeze mnie wizje sie nie spelnia. I na prawde nie pisze tego "po grzybkach".
i

#2315
od sierpnia 2002

2006.01.21 15:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Problem jest w tym, że ludzie NIE WIEDZĄ, że różnego rodzaju działania poparawiające "design" - są dla przyrody szkodliwe. Mamy więc dylemat "ładnie dla turystów, czy ekologicznie".

Cytuję:

"[...] Jednym z takich bajkowych miejsc są ”Pasterskie Skały” koło Idzikowa. Wznosi się tam grupa malowniczych, kamiennych brył, w tym pięć większych.
[...] Widząc te piękne skałki na starych widokówkach, postanowiłem im pomóc - ocalić od zapomnienia, przybliżyć mieszkańcom oraz przyjeżdżającym gościom. Od 2003 roku podjąłem działania, aby Urząd Miasta i Gminy w Bystrzycy Kłodzkiej w uzgodnieniu z Nadleśnictwem w Międzylesiu dokonał "przecinki" drzew i odsłonił niektóre ze skałek. [...]

Andrzej Wziątek"

źródło: http://www.naszesudety.pl/?p=artykulyShow&iArtykul=2138

No cóż - bez komentarza :(
i

#2606
od kwietnia 2004

2006.01.21 16:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Ech...mojego stanowiska boczniaka czapeczkowatego już nie ma... Jakoś tak dziwnie poucinali te topole, że po dwóch latach skończyły się drzewa. Najpierw zaczęły obłazić z kory...

#0

2006.01.21 19:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

M.
hm, a mi się zdaje, że i tak jesienią grzyby wyrosną tam, gdzie trzeba ;) pozdrawiam
i

#64
od października 2005

Też dołącze do forumowiczów, składajacych życzenia urodzinowe dla Romka. 100 lat i nowej klawiatury z polskimi znakami.
Jolu - osobiście cieszę się, że te topole ( u nas ) zaczynają wywalać. Robiły więcej szkody niż pożytku. Ktoś kto zadecydował o tym, aby posadzić na osiedlu tyle topól, nie miał pojęcia o tych drzewach. Liczyła się sztuka :-)
i

#2609
od kwietnia 2004

2006.01.24 18:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Szczególnie przeszkadzały i groziły te przy kotłowni, której też już nie ma...
albo te przy działkach.

#143
od kwietnia 2005

A tak na marginesie, na czym polega owa szkodliwosc topol?

#1504
od września 2004

Chyba na tym, że lubią się łamać na wietrze ;-)

#2610
od kwietnia 2004

2006.01.25 10:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Ich system korzeniowy niszczy na osiedlach budynki, rury...

#151
od kwietnia 2005

Dzisiaj rano, razem z zona zajety bylem odkuwaniem labedzi lub innego ptactwa od lodu.
Z jednym bylo latwo, dostal kulka ze sniegu (trudno bylo tam dojsc, bo wplaw do polamanej kry wymagalo by powrotu do domu po line, ponton itd.), powierzgal, powierzgal i sam uciekl "na bezpieczne wody". Jeno pare pior zostalo.
Inny mnie jeszcze podziobal. Niewdziecznik.
Kolejnego malego ptaka wodnego trzeba bylo oddac do lesniczowki Parku Narodowego.
Tamtejsi spece powiedzieli ze trzeba dac mu sie rozgrzac i za pare dni wypuscic.

Co u Was z podobnymi "akcjami"?

#90
od listopada 2005

2006.01.26 17:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Ja też nie mam dobrego zdania na temat topoli. Mimo, ze piękne i smukłe, to w czasie kwitnienia niezwykle dokuczliwe, zwłaszcza dla alergików. W Tomaszowie Maz., gdzie mieszkam topole są wszędzie. Pomału zaczyna sie je zastępować innymi, zwłaszcza w obrębie szkół. Nie wiem czy to dobrze, ale w okresie ich kwitnienia, może kichania i płakania będzie mniej.

#152
od kwietnia 2005

Twoj argument wydaje mi sie byc trafny i sluszny,pod warunkiem, ze dane o szkodliwosci topol zostaly potwierdzone naukowo co do okolic osiedli ludzkich.
"Ulatwienie" zycia ludziom cierpiacych na alergie W SRODOWISKACH MIEJSKICH I USTABILIZOWANYCH OSADACH (ale nie gdzie indziej) powinno wziasc precedens nad zachowaniem sztucznie wprowadzonych topoli.

Topole rosnace daleko (np 500m) od domow, blokow itd nie powinny byc widziane jako zagrozenie bo ich wplyw na zdrowie mieszkancow okolic jest znikomy, mniejszy od samochodu sasida pod blokiem.

W miejscach, gdzie topole juz (naturalnie) rosna, naplywowa ludnosc powinna byc ostrzezona o ich istnieniu i cirpiacy na "topolowa" alergie nie powinni sprowadzac sie tam, chyba ze zaakceptuja niedogodnosci.
Brak owej akceptacji NIE oznacza, ze topole nalezy zniszczyc jako szkodniki tam lub na calym terytorium kraju/swiata.
Topole jednym szkodza a innym pomagaja.

Ludzie cierpia tez na alergie lipowe, brzozowe, wierzbowe, klonowe, sosnowe, debowe i inne poodobne alergie, co nie oznacza, ze "Mame Ziemie" trzeba oblepic asfaltem, a wode z jezior, rzek, morz i oceanow wypompowac w Kosmos, co by sie bron Boze czyjes dziecko nie utopilo.
Czytalem tez powazny (Lancet) artykul o kobiecie medycznie alergicznej do swojego meza. Watpie, aby nalezalo go w zwiazku z tym "wykarczowac i spalic w kominku".

Trzeba tylko zastanowic sie, gdzie topole i inne "kontrowersyjne" plody Natury posadzic/dac im zyc jak juz tam sa, aby cieszyly nasze (i nie tylko nasze) oczy.
Korzysc (z ktorej mozemy nie zdawc sobie na razie sprawy) prawdopodobnie przekroczy ryzyko nadmiernego kichania lub smarkania.
i

#65
od października 2005

Już odpowiadam.
1* Topole posadzono na budowanym osiedlu w celach zadrzewienia i upiększenia ( lata 60-te ).
2* Topole rosną wszędzie na osiedlu, na wolnych placach i często zaglądają do okien mieszkańcom.
3* Alergia - to mało. Problem alergii owszem istnieje, ale interes robia apteki sprzedając naprawdę sporo leków alergicznych. Co jest gorsze? Patrz punkt 4.
4* Czy widziałeś już kiedyś wszedzie ( dosłownie ) dywany pierza jakby po wojnie poduszkowej? Nie pisze o alejkach, uliczkach miedzyblokowych i takich tam miejsc. Piszę o mieszkaniu, gdzie właśnie w środku jest tego masa. Podczas małego już wiatru i otwartym oknie ( no bo to nie jest zima ) można zobaczyć prawdziwy nalot białego puchu ( zupełnie jak zimowy scenariusz). Nikt nie uwierzy w takie zjawisko, póki sam nie zamieszka wsród takich drzew.
5* Topole sa naprawdę śliczne drzewa i bardzo szybko rosną - może dlatego takie decyzje ktoś tam podjął zakładając osiedle topolowe :-)
Prawda jest taka, że należy je wyciąć. Miejską zielenią powinni zajmować się fachowcy a takich już coraz wiecej. Głosuję na większą ilość wierzb - będzie co oglądać zimą ---> zimówka aksamitnotrzonowa :-)

#92
od listopada 2005

2006.01.26 23:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
old_rysiu trafnie rozbudował temat, który zaledwie trąciłem. Miałem przedewszystkim na względzie to, gdzie topole rosną i co z tego wynika. Nie mam zamiaru wywoływać totalnej dyskusji w kierunku równie totalnej wycinki topól. Jeśli tak to odebrałeś Romualdzie, to chyba wina po mojej stronie, że źle sformułowałem zagadnienie. Wycinki topól wokół szkół poprzedzone były badaniami uczniów, gdzie blisko 1/3 wykazywała uczulenie na pyłki topoli. A to już jest problem, bo te dzieci, jak ich rodzice, to nie przybysze skądś tam, lecz tu się urodzili i tu mieszkają. Tak właśnie widzę uciążliwość topoli przy szkołach i na osiedlach. Żeby jednak zakończyć pozytywnym akcentem, to koło mojego bloku rośnie właśnie topola, gdzie się zakotwiczył boczniak ostrygowaty. Czekam aż podrośnie...
i

#67
od października 2005

Boczniak ostrygowaty? Teraz w zimie?
Fotka mile widziana :-)

(wiadomość edytowana przez old_rysiu 28.stycznia.2006)

#97
od listopada 2005

2006.01.28 16:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Dopiero teraz przeczytałem twoje zdziwienie. Rysiu! - jutro pod wieczór będziesz miał fotkę boczniaka ostrygowatego w zimie na topoli, na której pod koniec listopada wypatrzyłem ogromnego łuskwiaka topolowego. Zajrzyj pod łuskwiak topolowy z 3 grudnia.
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2006 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji