bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Nadmiar grzybów
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2010 «

#2
od września 2010

2010.09.13 00:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Koszyczek (stefandora)
Witajcie,

właśnie wróciłam z bardzo udanego grzybobrania. Mam mnóstwo zdrowych grzybów. Właściwie większość z nich chcę ususzyć, tylko część (najmniejsze) zamarynuję. Niestety, suszarka już zajęta, piekarnik również. Na razie kroję pozostałe w grubsze paski i układam na grubym szarym papierze (nie przylepiają się). Czy możecie mi poradzić co z nimi zrobić do momentu, aż zwolni się miejsce w piekarniku i suszarce na kolejne partie? Nie chciałabym, aby się zepsuły.

Pozdrawiam,
Dorota.
i

#3063
od października 2005

Nie dotrzymasz ich :-( Musisz je przetwarzać. Masz jeszcze opcje:
1* surowe do zamrażarki ( porcje patelniowo-pizzowe w woreczkach foliowych )
2* wykonanie sałatki i do słoików ( patrz dział kuchnia ).

#671
od października 2007

2010.09.13 07:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Ja suszę na papierze od lat i jest dobrze. Muszą być pokrojone w cienkie plasterki.Nie mam suszarki. Surowe w zamrażalniku świetna sprawa ,ale w moim przypadku ograniczona ilość miejsca. Robienie sałatek i marynowanie to dla mnie straszna nuda i uciążliwość. Nie cierpię tego:-(((

#3
od września 2010

2010.09.13 08:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Koszyczek (stefandora)
Dziękuję za podpowiedzi.

Na szczęście w trakcie grzybobrania już miałam zgrupowane te małe idealne do marynowania, więc jeszcze dzisiaj w nocy obgotowałam i wieczorem po powrocie z pracy je zamarynuję. Pozostałe leżące na papierze wrzucę jednak do zamrażarki. Ostatnie w kolejce do ciepła są borowiki - mimo, że najważniejsze, to jednak są najbardziej trwałe ze wszystkich. Na szczęście będę miała zastępstwo na czas pracy, więc powinno pójść sprawnie :)

Pozdrawiam zmęczona, acz szczęśliwa.
Dorota

(wypowiedź edytowana przez stefandora 13.września.2010)
i

#524
od lipca 2007

Udusić w tłuszczu lub obgotować i w takiej formie zamrażać w porcjach na jeden posiłek. Gotowane na zupke czy farsz, uduszone w tłuszczu na sosik. Zajmuja o wiele mniej miejsca. I zdecydowanie smaczniejsze od mrożonych na surowo. Spraktykowane od lat.

#1
od września 2010

Ja czasami zostawiam (borowiki) na noc w lodówce i jak się zwolni miejsce w piekarniku, wtedy suszę. Oczywiście nie leżą 3dni czy więcej, jakoś po 24h są już w piekarniku.

#5148
od kwietnia 2004

2010.09.13 18:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
A nie chcesz zamrozić? Pyszne zimą - ja świeże.

#63
od kwietnia 2010

Ja suszę grzyby koło rury od pieca wychodzącej do komina :-) A duże łby grzybów na siatce umieszczonej nad tą samą rurą.Miejsca dość,a grzybki zawsze dobrze ususzone :-)

#4
od września 2010

2010.09.13 19:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Koszyczek (stefandora)
Bardzo dziękuję za podpowiedzi. Część rano wrzuciłam do torebek, są już zamrożone. A w kwestii prawdzików z sukursem przyszło słoneczko :) I bardzo spodobał mi się pomysł podduszenia w tłuszczu przed zamrożeniem. Spróbuję następnym razem!

I jeszcze pytanie dodatkowe. Dwa tygodnie temu zamroziłam kurki. Dzisiaj zwróciłam uwagę, że z grzybkami są okruchy lodu - z wilgoci od grzybów. Mam to tak zostawić czy można coś jeszcze zrobić z tym? I macie sprawdzone sposoby na zamrażanie? Próbowałam przeszukać forum, ale nie znalazłam niczego.

Dorota

(wypowiedź edytowana przez stefandora 13.września.2010)
i

#5150
od kwietnia 2004

2010.09.13 20:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Zrób je jak najszybciej. Najpierw spróbuj. Kurki zamrożone nieblanszowane, niegotowane, niesmażone, nieduszone potrafią się zrobić gorzkie.
i

#527
od lipca 2007

Ogólnie kurki surowe (świeże) są kiepskie po mrożeniu. Gdzieś tu w odmętach bardzo starych dyskusji jest opisany smak i struktura takich kurek. Kurki na pewno zdecydowanie lepiepsze są zamrozone po obróbce termicznej.

#103
od września 2004

2010.09.13 21:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Kazimierz Schmidt (kazik)
Potwierdzam. Świeże kurki po zamrożeniu były tak gorzkie że nie nadawały się do niczego.
Co do suszenia. Od kilku lat nie używam ani suszarki ani piekarnika. Polecam suszenie na olejowym grzejniku elektrycznym. Tak powoli suszone, są znacznie lepsze. Ładniej pachną i nie są tak twarde.
--
Ka

#3074
od października 2005

Na grzejniku? Pokaż fotkę, chcę zobaczyć ile tego tam wejdzie.
i

#1155
od lutego 2007

Kurki mrozi się tylko po obróbce termicznej (blanszowanie, obgotowanie) w przeciwnym przypadku będą smakować jak goryczaki. Ja mrożę kurki od wielu lat i po odmrożeniu są jak prosto z lasu.

#194
od lipca 2008

2010.09.14 23:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
A czy ktoś suszył kurki albo rydze?
i

#528
od lipca 2007

Według mnie to strata dobrych grzybów tylko. Rydzyki zamarynować albo większe, jak ma się nadmiar usmazyc na masełku i z tym masełkiem zamrozic lub ułozyc w słoju, zalać stopionym masłem i spasteryzować (kłania sie Ćwierczakiewiczowa, ona dokładnie podaje takie przepisy, w jej czasach zamrażarek nie było).
i

#146
od marca 2007

2010.09.16 06:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Józefowicz (yousek)
Suszenie ogromnych ilości grzybów?nic prostszego. Potrzebne sa grzyby, igła, dratwa, farelka, koc, i szuszarka do bielizny-taka domowa, co to sie na balkony wystawia. Grzybki nawlekamy, podwieszamy na suszarce, przykrywamy kocem wstawiamy farelke i za dwa dni suche!Przerabiałem to nie raz po grzybobraniach w lubuskich lasach-w tym roku również-mam już dwie pełne poduszki suszonych grzybów!

#195
od lipca 2008

2010.09.16 07:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Pytając o suszenie kurek i rydzów miałam na myśli te, które będę zbierać w Ocyplu (pełne kosze :o)). Tam raczej trudno będzie zaprawiać tradycyjnymi sposobami i pomyślałam o suszeniu.
i

#529
od lipca 2007

Rydze smażyc i pożerac na bieżąco ! Małe można marynować. Wystarczy to robić w dużym słoju lub wiaderku i dokładać do octu w miarę przybywania zbiorów. Jeśli jest chłodno, to spokojnie marynata przetrwa kilka dni. Po powrocie do domu zlać ten tymczasowy ocet, grzybki podzielić na słoiczki, zalać swieżą docelową marynatą. Kurki dusić na tłuszczyku (sporej ilości,) aż prawie całkiem odparuje woda. Gorące włożyć do słoika, musi być tyle tłuszczu, aby były zalane nim całkiem. Słoik zamknąć od razu. Jak jest chłodno, to spokojnie kilka dni przetrwają. W domu podzieć na porcje i zamrozić. Stare sposoby dawno temu przeze mnie spraktykowane na wakacjach z dużym nadmiarem grzyba.

Z tego co wyczytałam w opisie ośrodka, jest tam dostęp do kuchenek.

(wypowiedź edytowana przez margo 16.września.2010)
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2010 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji