bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Grzybobranie 2006>>> HaLuNkI kOcHaNe <<<<
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2006 «

#1
od sierpnia 2006

Hmmm witam wszystkich :) grzybiarzy, mam nadzieje ze temat preznie bedzie sie rozwijal i kazdy z nas uzyska tu wiele ciekawych wrecz potrzebnych informacji co do tego rocznych zbiorow naszych ukochanych halunkow :D:D... Jak juz wspomnialem nie chodzi tu o zwykle grzybki ale o specjalne przysmaki zrodzone przez nasza matke nature. W zwiazku z powyzszym prosilbym o udzielenie informacji co do miejsc(czt. lasow)lub lak na ktorych mozemy znalesc te specyfiki, ktore otaczaja wojewodztwo slaskie a dokladniej okolice miasteczka slaskiego, katowic swierklanieca, piekar slaskich, orzecha (lub cos w tych rejonach), za wszelkie pomocne informacje z gory dziekuje. pozdrawiam Glowny Grzybiarz Przodowy :) Halucynek.

#1
od lipca 2006

2006.08.08 23:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Dandy z Łodzi (dandy)
No tak. To przypomina mi pewną historyjkę.
Pewnego dnia w pokoju akademika trzech studentów opowiada wspomnienia z wakacyjnych wojaży. Pierwszy mówi: ja byłem na Hawajach. Mówię wam, co za plaża, co za woda. Cudowna pogoda, piękne dziewczyny. Było ekstra!
Na to odzywa się drugi student: dla mnie było tu za gorąco. Wyjechałem do Norwegii. Mówię wam, co za przyroda, jakie piękne fiordy, grzane piwo, ekstra dziewczyny. Było super!
Trzeci chłopak milczy. No gadaj, gdzie byłeś, pochwal się, nagabują go koledzy.
Ten się wreszcie odzywa: chłopaki, ja byłem cały czas w tym pokoju razem z wami ale ja nie jadłem tych grzybków!!!
i

#219
od kwietnia 2006

2006.08.09 10:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Zychla (konik)
witaj! Nie ukrywam, że również jestem ciekawy... jak rozwinie się ten temat, ale nie wiem , czy nie zostaniesz zlinczowany. Może rozpocznę... Na tym forum dyskusyjnym "zrzeszającym" grzybiarzy amatorów (nie dyletantów!) obawiam się, że możecie nie znaleźć zrozumienia....
Przypomina mi to pewną historyjkę.
Pewnego dnia w pokoju akademika trzech studentów opowiada wspomnienia z wakacyjnych wojaży. Pierwszy mówi: Bardzo lubię poznawać nowe grzyby, halucynków nie ruszam. (być może dodał coś o pięknej pogodzie w lesie, zielone dęby itp). Na grzybach zawsze jest ekstra!
Na to odzywa się drugi student: A ja lubię obserwować pod mikroskopem zarodniki i cystydy! niesamowite kształty! MAło trendy, ale mnie kręci.Zawsze jest super!
Trzeci chłopak milczy.No gadaj, gdzie byłeś, pochwal się, nagabują go koledzy.
Ten się wreszcie odzywa: nie pamiętam. Tak się ugotowałem halucynkami, że już nie wiem jak mam na imię. Mam jednak ciągły kontakt z matką naturą!! Jestem głównym halunkożercą w okolicy!!
Który tu nie pasuje? Dwaj pierwsi są pewnie wg Was mało cool, ale takich tutaj jest najwięcej. Również alkoholizmu, nikotynizmu i paru innych izmów tutaj nikt nie propaguje.... nie licząc Was. Źle mnie nie zrozumcie, nie obchodzi mnie szczególnie Wasze zaaferowanie halunkami. Flaszek żulom pod sklepami też nie wyrywam. Załużcie sobie może własne forum...? www.bio-wiecznienagrzmoconyforum.pl. Pozdro!

#763
od listopada 2005

2006.08.09 10:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Jeśli ten wątek ma być kryptoreklamą dla pospolitych ćpunów i rozpowszechniać gatunki halucynogenne tylko dla pragnących się nimi odurzać, to proponowałbym raczej, żeby autor tego wątku założył własną stronę internetową, a nie krył się za plecami tych, którzy na grzyby patrzą normalnie. Co na to Admin???

#2
od sierpnia 2006

Kochani, nie chodzi tu w zaden sposob o jakiekolwiek propagowanie, rozpowszechnianie ani namawianie. Jestem poprostu ciekawy co tu siebedzie dzialo. Sam bardzo lubie jezdzic do lasu i zbierac grzybkie, zarowno te zwykle jak i te specjalne... pozdrawiam i prosze o cierpliwosc :D
i

#584
od kwietnia 2001

2006.08.09 10:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ADMIN (M.S.) (admin)
Admin ma mieszane odczucia.
Z jednej strony jest ciekaw jak się wątek rozwinie.
Z drugiej dla tematów dotyczących używek są z pewnością stosowne fora, to ma inny, mykologiczny profil.

Najbardziej zraża mnie anonimowość inicjatora wątku. To nie jest przyjęte na tym forum.
Można zmienić dane o sobie w opcji edycji konta - link w górze strony.
Nie wykluczam, że wątek usunę.
i

#222
od kwietnia 2006

2006.08.09 14:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Zychla (konik)
A o co w takim razie chodzi, jak nie o namawianie, propagowanie itp? Używasz zachęcających dla małolatów wyrażeń typu: specjalne grzybki, ukochane halunki. Próbujesz pewnie sprowokować burzę. Nie pierwszy i nie ostatni pewnie. Ukochane halunki, które robią z mózgu papkę...

#3195
od kwietnia 2004

2006.08.10 08:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Ja nie mam ochoty rozmawiać o halucynkach.
i

#56
od sierpnia 2004

2006.08.10 14:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

lepszy rydz (grisza)
nie macie ochoty rozmawiac to nie piszcie!
marek zatyka - substancje psychoaktywne byly uzywane od zarania dziejow przez wszystkie kultury, bardzo czesto byly nimi wlasnie grzyby. do dzis wiele ludow uzywa grzybow halucynogennych.
twierdzenie, ze cos robi papke z mozgu bez poznania tego czegos jest troche nierozsadne.
marku ja ci powiem ze wodka robi papke z mozgu... o wiele wieksza niz kazda ilosc kolpaczkow czy lysiczki.

#3
od sierpnia 2006

dokladnie!!!! Lepszy rydzu. Ludzie wypowadaja sie o grzybach, ic nie wiedzac o nich. Slyszeli, moze czytali kiedykolwiek o tym, ale nic wiecej... ja naprzyklad nie lubie koniakow zadnych, i ich nie pije... nie stworzylem tematu tego forum do tak bezmyslnych wypowiedzi jak np. Pani powyzej. Jezeli Pani nie ma ochoty rozmawiac to nie musi nas Pani o tym informowac, wystarczy nic nie pisac... Pozdrawiam :D a tak na marginesie, sprobojcie je najpierw a pozniej sie wypowiadajcie...

#2
od lipca 2006

2006.08.10 14:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Dandy z Łodzi (dandy)
Spróbować, później się wypowiadać,gdzie one rosną itp...
To chyba jest bez sensu.Jest to typowe namawianie do próbowania tej trucizny i próba wywołania zaciekawienia tymi pseudogrzybami.
Chyba lepiej będzie usunąć ten wątek z forum niż by nawet jedna osoba nabrała ochoty do wypróbowania tych halucynogenów. Chociażby z ciekawości.
Ograniczmy jednak to forum do wypowiedzi na temat normalnych grzybów.

#772
od listopada 2005

2006.08.10 14:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
grisza...gratulacje...jesteś pierwszy, który udzielił halucynkowi instruktażu, podając rodzaj grzybów wywołujących halucynacje...
Dokonujesz również analizy jakościowej porównując działanie alkoholu jako gorsze od odurzania sie grzybami halucynogennymi...
Skoro tak, to oświeć mnie, bo moje myślenie nie nadąża za twoim: jaka generalnie korzyść płynie z odurzania się czymkolwiek...

W ostatnim linku halucynek wyraźnie zachęca do odurzania się - nie rozumiem tylko w jakim celu

#4
od sierpnia 2006

WIecie ja sie nie czepiam tego ze Wy wypowiadacie sie na temat roznych innych grzybow, i niestety w ostatnim zdaniu nie chodzilo mi o namawianie kogokolwiek tylko o to, ze ludzie wypowadaja sie na tematy na ktore faktycznie nie maja zielonego pojecia. Co do porownywania grzybow do alkoholu, hmm chodzi tu raczej o wolnosc wypowiedzi... w pewnym stopniu. Chodzi o to ze jak ktos odskoczy od ogolnie przyjetej normy to reszta robi co moze zeby go uciszyc... I to samo dzieje sie we wszystkich dziedzinach zycia spolecznego... Ja wyrazam tutaj poprostu moje zdanie i nikt nie musi sie z tym zgadzac, wlasnie po to zeby wymiec poglady itd. stworzono to forum prawda ?? A jak juz ktos sproboje to co ?? Przeciez nikt od tego nie umrze!! Moje zdanie jest takie, czy wodka, czy piwo, czy marihuana czy grzyby - jeden kij. I to jest uzywka ktora w jakis sposob oduza i ta druga tak samo !!! Ale niestety nawet na forum nie mozna pogadac....

#773
od listopada 2005

2006.08.10 15:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
halucynek...właśnie odsłoniłeś swoją osobowość...nienajciekawszą...czy ty wogóle rozumiesz o czym dyskutujesz? o ile można to nazwać dyskusją...wolność dla ciebie to odurzanie się środkami nie będącymi narazie na prohibicji??? - dalej nic nie rozumiem z twojego bełkotu...

#5
od sierpnia 2006

Oj MArku Marku....
i

#58
od sierpnia 2004

2006.08.10 15:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

lepszy rydz (grisza)
marek ciszewski - halucynogenek chyba mial na mysli wolnosc slowa na tym forum a nie wolnosc jako odurzanie sie...
ale nie ważne, skoro jest kilka osob zainteresowanych tematem (ja bym tez chcetnie zobaczyl jak ten watek sie rozwinie) to ja bym watek zostawil, a kwestie etyczne prosilbym o zostawienie dla expertow.
dany z lodzi nie nawywaj trucizna grzybow halucynogennych bo nia nie sa - trucizna sa np. papierosy, heriona, ale nie kolpaczki.
oczywiscie jak wszystko w nadmiarze moze zaszkodzic, ale moge cie zapewnic, ze grzybki ktorymi interesuje sie halucynek sa nieszkodliwe.
mialem burzliwa mlodosc i wszystkiego chcialem srobowac wiec wiem o czym mowie...

#3354
od maja 2003

2006.08.10 17:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Halucynku, rozumiem, że chcesz pogadac o tym, gdzie i kiedy na Wyżynie Śląskiej znaleźć można grzyby halucynogenne tak? W tym kierunku ma się rozwinąć wątek?
Lepszy Rydzu, jeśli psilocybina (i pokrewne) jest substancją modyfikujacą działanie układu nerwowego (i przy okazji kilku innych) i jesli mamy opisane standardowe postepowanie w ZATRUCIACH tą substancją to jest ona trucizną. I mówienie, że jest inaczej jest po prostu kłamstwem.

A to jaki rodzaj trucizny wybiera się i stosuje w czasie swojego życia - to inna bajka.

#4
od lipca 2006

2006.08.10 22:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Dandy z Łodzi (dandy)
Drogi Lepszy Rydzu, może i miałeś bujną przeszłość ale nikomu nic do tego. Tylko nie mów, że grzyby halucynogenne są nieszkodliwe! Nie wprowadzaj w błąd szczególnie młodych ludzi dopiero wchodzących w życie, którzy mogą Ci uwierzyć i spróbować jak ta TRUCIZNA działa.
Miękkie i twarde narkotyki, marycha,kleje... i jeszcze halucynogeny? To już chyba trochę zbyt wiele.
Mimo że substancje, które znajdują się w grzybach halucynogennych rzeczywiście nie niosą niebezpieczeństwa uzależnienia fizycznego, ich częste spożywanie stwarza możliwość uzależnienia psychicznego. Element oszołomienia, związany z ich spożywaniem, nie jest obojętny dla organizmu. Grzyby te powodują pobudzenie psychoruchowe, halucynacje, uczucie niepokoju. Przy niewłaściwym stosowaniu może dojść nawet do ostrej psychozy. Człowiek w takim stanie traci świadomość i może być bardzo niebezpieczny dla siebie i innych.
Grzyby halucynogenne - wbrew panującemu wśród młodzieży przekonaniu - mogą być przyczyną poważnych zdrowotnych komplikacji. - Po zjedzeniu grzybków ludzie często popadają w głębokie psychozy, z których nie mogą wyjść przez wiele miesięcy. Można zapaść w śpiączkę i nigdy się nie obudzić. Niebezpieczne są też złudzenia walki z urojonym wrogiem. - Człowiek instynktownie zaczyna się bronić przed atakiem i często sam się rani.Nigdy nie wiadomo jak zadziałają. Wysokie ryzyko śmiertelnego zatrucia oraz przewlekłej psychozy.
Niedoświadczony zjadacz grzybów po takich wizjach może skończyć w szpitalu psychiatrycznym. A w skrajnym wypadku - w kostnicy.
Tak, rzeczywiście to świństwo jest "zupełnie nieszkodliwe" .
i

#229
od kwietnia 2006

2006.08.10 22:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Zychla (konik)
Ania ma rację i nie trzeba spożywać halucynków, aby być ekspertem w dziedzinie grzybów. Kiedyś już zresztą o tym pisałem na forum. argument o stosowaniu substancji psychoaktywnych od wielu wieków też już nie raz padał. Halunków psolocybowcom też nie wyrywam. Propagować odurzania się w jakiejkolwiek formie też nie będę. Sądzicie faktycznie,że wieloletnie zarzywanie psilocybiny poszerzy Wasze horyzonty i wpłynie pozytywnie na Wasz układ nerwowy? Macie pewność, że nie przeskoczycie z czasem, w pogoni za doznaniami, w "twardsze rejony"? Zapewnicie mnie, że nikt po przeczytaniu zdania w stylu: "specjalne przysmaki zrodzone przez matkę naturę" nie sięgnie po nie i "wyżej". Stąpanie po kruchym lodzie.
A wolność słowa na tym forum jak widac została uszanowana i nie wpieniajcie się, że ktoś miał ochotę napisać, że nie chce na ten temat gadać. Dla Was jest to głupie, ale był to też udział w dyskusji, choć subtelny. Nie chciałbym, aby doszło do podawania na forum miejsc, gdzie można zebrać halunki. Odpowiedzialność... nie tylko za siebie.

#2049
od września 2004

Nie lepiej skoczyć na piwo? ;-))
i

#1874
od grudnia 2003

Dandy!Ja myślę,że niedoświadczony zjadacz grzybów może w skrajnych przypadkach skończyć w szpitalu psychiatrycznym-a nie w kostnicy-jak piszesz.Kostnica nie będzie dla niego skrajnym przypadkiem a raczej wybawieniem dla niego jego bliskich i chyba nas wszystkich...
i

#59
od sierpnia 2004

2006.08.11 10:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

lepszy rydz (grisza)
marek zatyka - aby byc expertem od gh trzeba ich sprobowac - nie pisz glupot prosze, jakie poszerzanie horyzonkow? co ty za banaly dla malych dzieci piszesz? grzyby sie bierze po to zeby sie dobrze bawic przez pewien czas, wiekszosc ludzi potrzebuje dodarkowych bodzcow psychicznych co niestety tak juz jest, co nie znaczy ze sie nimi faszeruje jak kielbasa podwawelska codziennie na sniadanie - grzyby dzialaja podobnie do lsd i w dlugim okresie powoduja oczywiscie powazne zmiany, nikt temu nie zaprzecza!
ale ja nie znam nikogo kto by to robil stale - znam mnostwo osob ktore sprobowaly tego raz lub kilka razy. nikt nie ma najmniejszych problemow psychicznych. uwazam, ze takie rzeczy trzeba wyprobowac w mlodosci, czlowiek w mlodym wieku chce poznac wszystko i ocenic! nie mozemy tego zabraniac!
a teraz odpowiedzcie sobie sami na pytanie - ilu z was pali papierosy i pije alkohol?
szczegolnie to pierwsze jest stalym zatruwaniem organizmu i powoduje ogromne zniszczenia zdrowia, uzaleznia zawsze.

ale w sumie nie o tym chcialem - to jest tylko moje prywatne zdanie na ten temat.

to forum chyba rzeczywiscie nie jest miejscem dla tego postu. to jest forum o normalnych grzybkach i w sumie takie powinno zostac.
niestety przerodzil sie on w quasiakedamickie dyskusje o miekkich narkotykach a chyba nie o to chodzio autorowi watku i ja niez tego nie chcialem.
nistety za duzo jest ludzi "prawych" ktory najlepiej wiedza co drugiemu potrzebne a co nie.

sebastian masz racje - ide na piwo i wiecej tu nie bazgrole:P
i

#233
od kwietnia 2006

2006.08.11 22:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Zychla (konik)
I jak ja mam Ci wytłumaczyć, że guzik mnie obchodzi, czy idziesz na piwo, czy też pozbierać halunki. Nikt nie zabrania Ci na tym forum niczego. Nie sądzę zresztą, że szukałeś akceptacji, więc tym bardziej nie wiem czemu się obruszasz. Każdy z nas jest w jakimś stopniu twórcą tego forum i to, w jaka stronę ono będzie zmierzać, od każdego z nas też zależy. Jeżeli będzie miejscem zawierającym info na temat halunków, to będziecie je grisza tworzyć i nie będę Was za to piętnował. Nie będę w tym uczestniczył, nie pałając do nikogo za to nienawiścią. Aha, nie palę papierosów i nie piję alkoholu. Śmiertelnie chory też nie jestem. Może taki ze mnie nudziarz, albo się zestarzałem. A poszerzanie horyzontów jest dla mnie takim samym banałem jak kontakt z matką naturą. Dis sejm półka. Dlatego użyłem tego zwrotu (banału).
Zauważ grisza, że ludzie "prawi" w naszej dyskusji nie zakazali Ci zarzywać czegokolwiek, tylko nie chcą brać razem z Toba odopwiedzialności. Przez to, że też to forum współtworzą.

#0

2006.08.14 02:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

gość
Słowa uznania dla admina tego portalu-Marka Snowarskiego. Mógł skasować ten temat, ale tego nie uczynił. Jest to bowiem taki sam grzybowy temat jak pozostałe...ani lepszy, ani gorszy. Autor tematu nikogo nie obraża, sensownie się wypowiada, nie widzę więc powodu dla którego ktokolwiek miałby się poczuć urażny, lub pisał napastliwe posty.Uczmy się tolerancji dla postrzegających świat odmiennie od większości.

#3401
od maja 2003

2006.08.14 07:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
"Autor tematu nikogo nie obraża, sensownie się wypowiada"

Autor tematu przestał się wypowiadać i oprócz wstępnego pytania o stanowiska "kochanych grzybków" nie powiedział o czym właściwie chce rozmawiać.
Jeśli rozpoczyna się temat budzący wiele emocji (a grzybki halucynogenne budzą - zarówno te pozytywne, jak i negatywne emocje) to trzeba się liczyć z emocjonalnymi odpowiedziami.

Tolerancja? Fajne hasło. Tylko za pojemne, żeby miało zastosowanie zawsze i wszędzie.

#82
od lipca 2004

2006.08.14 09:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jerzy Staroń (preskaler)
Każde społeczeństwo stosuje jakieś środki przymusu, żeby uchronić swą młodszą część przed błędami, które nie da się w póżniejszym wieku naprawić, a które w sposób zdecydowany szkodzą ogółowi. Bywają to przykazania, normy moralne, prawo itp. Jeśli twierdzimy, że problem narkomanii czy alkohokizmu na świecie (i także u nas) nie istnieje to poprostu kłamiemy! Wszystko to zaczyna się w wieku młodzieńczym, gdy każdy chce "popróbować" życia. Bywają to niewinne początkowo "zabawy" z piwem, "marychą" czy "grzybkami". Na początku wydaje się to wspaniałym i niewinnym doświadczeniem lecz po jakimś czasie ani się obejrzymy jak mniej odporne jednostki są stracone. Nie będę się tutaj chwalił moimi doświadczeniami, bo to i tak o niczym nie świadczy. Powiem tylko tyle, że z moich kolegów i koleżanek znacząca część nie żyje z powodu powyższych nałogów. BARDZO SZKODA bo to byli najbardziej wrażliwi ludzie, którym nie dość wyrażnie i mocno w pewnym momencie życia ktoś z dorosłych powiedział, przekonał czy wprost zabronił takich doświadczeń. Oczywiście wszelkie niebezpieczne zabawy są bardzo fascynujące i igranie z tą zabawą wyzwalającą adrenalinę bardzo wciąga. Każdy człowiek jest jednak inny. Ma inną wrażliwość i osobowość. Nie każdy potrafi wyrwać się ze szponów nałogu. Ja nie palę już od 18 lat a mojej żnie nie udała się ta sztuka mimo silnej pomocy z mojej strony. Akohol? Owszem - lubię ale staram się kontrolować ten nałóg. Bywa, że i przez 2 lata nie wezmę ani kropli pod żadną postacią. Nie jest to moja zasługa, że nie zostałem pochłonięty przez nałogi lecz, poprostu, taki mam charakter i świadomość. Niestety! Nie wszyscy tak potrafią. Dlatego trzeba wszystkich a szczególnie młodych informować o tym. Dużo łatwiej jest zrezygnować z ciekawości - jak to działa? Wmówić sobie, że to działanie jest mało przyjemne lub wręcz nieprzyjemne, jak póżniej walczyć z rozwiniętym nałogiem.

#789
od listopada 2005

2006.08.14 09:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Do halucynka:
Ty nie chciałeś wywołać żadnej duskusji z prostej jak to piszesz ciekawości: "co się będzie działo". Byłeś wyłącznie zainteresowany rodzajami grzybów wywołujacych halucynacje i miejscami ich występowania, jak się okazuje na szeroką skalę. Myślę, że ewentualnych zbiorów nie dałbyś rady sam przerobić. Co byś zatem robił z resztą zbiorów???...przeznaczyłbyś do handlu???...
Halucynek...wybacz, ale takie pytanie musiałem zadać. Jest ono konsekwencją wywołanej przez ciebie dyskusji, która, jak widzisz przebiega w największej kulturze i bynajmniej nie jest to twoja zasługa.
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2006 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji