no to ciesze sie niezmiernie .
Pimpek pisał ze sa rydze
poszedłem wiec w ciemno , wbiłem szpilke w mape w dolinie Kłodzniej
licząc ze jak koło potoku sie przejde to może cos znajde
po godzinie bez wielkiej rewelacji
Była maslanka łagodna, jakies podgrzybki gównie złotawe, i juz pieprznik trabkowaty sie nawet objawił
mleczajów róznych sporo ,
nagle dwa rydze ,
mysle sobie moze bedzie cos jeszcze wokół,
no był podzgrzybek i nawet ładny prawdziwek
jest jeziorko wokół nic , no dobra wejde jeszcze w swierkowy las wysoki
ide droga , jakies nieciekawe rozlewisko po prawo ,bagno trawa
są !!!!
jak już obszedłem wszystko , wróciłem po karton do samochodu
wszedłem jeszcze po lewo w swierkowy młodszy lasek zberałem do zmroku
wyszło tego 5 kg samego rydza (oczywiście wiekszośc zasiedlonych)
i niecałe 3 róznych innych.
Cóz wykroiłem co sie dało usmazyłem Pycha teraz mam 4 litrowe wanienki od lodów rydza
foty :

w zbiorach znalazł sie jeszcze
kolczak obłączasty
i kurka
czyli przekrój przez atlas
całkiem nie źle wyszło !

Brawo Krzysiu, te Twoje rydze wyglądają mi na mleczaje świerkowe. Ja wczoraj troszkę rydzów prawdziwych (sosnowych), miodówek (maślak pstry) i gąsek zielonek znalazłam, chociaż burza z gradem mnie z lasu wygoniła... :-(

Zazdroszczę Ci tych rydzów, Krzyś. Bardzo zazdroszczę.
Wczoraj na leśnej piaszczystej drodze znalazłam sześć maleńkich. Sukces ogromny, bo od 30 lat to był trzeci raz na Śląsku. Dwa razy był tylko jeden (w innych lasach) a tu sześć. Tyle, że to miejsce w ogóle nie było rydzowe. Normalne sosny z dębami w jagodach i piaszczysta ścieżka. Obeszłam wokoło, ale NIC. Skąd to stodiabelstwo przywędrowało?
Podejrzewam, że to był mleczaj zmienny.

Poza tym nazbieraliśmy podblaszka (pierwszy raz taką ilość dużą!- czyli sukces),
sporo ślicznej gąsówki mglistej - takiej zwiniętej małej do marynaty.
No i kilka ceglaczków, borowików, kilkanaście podgrzybków, ze dwa maślaki, łuszczaka zmiennego. Ot, taki właściwie spacerek dwugodzinny w najbliższym lasku.
Trzy słoiki 600 ml marynowanych i zupska gęstego od grzybów na jakieś trzy dni będzie.

moje zbiory przerobione ...prawie
uff..
rece jezcze zółte od rydza - mleczaja świerkowego de facto
z pieprznika t. i maslanki będzie zupa
:)

Szok! Tyle grzybów, aż niemożliwe! Cudowne. Wielkie wiadro i wielki kosz prawdziwków, podgrzybków, maślaków, kozaków i samych kapeluszy opieńkowych. Wyszliśmy z lasu z rozsądku, bo przecież trzeba to potem obrobić.

Jolka!! Mam mały remont w mieszkaniu.Jutro na 16 godzin do roboty. W planie grzyby dopiero w czwartek. Będzie coś jeszcze? Ma być ciepło.Proszę o fotkę zbioru:-))

Nie mam zdjęć. To był wypad bez aparatu. Ale, Janek, ja nazbierałam w tym roku naprawdę dużo. Chyba nigdy nie miałam tylu grzybów, poza Borami Tucholskimi. Czy będą w czwartek? Liczę na to, ale nie jestem pewna. Chcemy jechać w piątek. Może być różnie.
Podgrzybkami i borowikami wali strasznie. Wyobraź sobie: w niedzielę po południu, po tysiącach ludzi w lesie nadal tyle nazbieraliśmy.

No to wierze na słowo i gratulacje:-)) Ja mam sezon słaby . Tylko trochę lepszy od poprzedniego.Gdzie tam do sezonu 2010 gdzie suszu miałem ponad kilo. Teraz nawet 10 dkg. Rzadko bywam w lesie i jeszcze nie trafił mi się ,,Ten" dzień . Może w piątek. W zgłoszeniach do mapki wszyscy w woj.śląskim zbierają dużo lub bardzo dużo a będzie dalej ciepło nawet bardzo i trochę pada....

Dziś w trzy godziny po południu. Szok!

Byłeś w czwartek, Janek?

Byłem w lasach pszczyńskich ,ale w porównaniu do Was to ,,cienizna'' bo jakieś 1,5 kg grzybów: podgrzybki, jeden prawdziwek i 2 ceglastopore. Znajomy z pracy był w tym czasie w okolicy Koszęcina i zebrał 10 kg podgrzybków. Mogłem nazbierać sporo opieniek ,ale nie jestem przekonany do tych grzybów. Mam słaby żołądek to opieńki nie wskazane.W Kobiórze jestem za godzinę z Halemby a do Koszęcina to mi zajmuje ponad dwie.Małe zapasy na zimę mam,ale na wysyp w lesie nie trafiłem ani razu.Gratuluję zbiorów:-))

Dziś 4 osoby w 3 godziny 2 kosze, 2 wiadra i torba. Głównie opieńki, wielkie borowidła - jedno na zdjęciu poniżej, podgrzybki i kozaki

Kto zjada u was te wszystkie opieńki? Opieńki rosną mi 20 m.od domu. Tak jak zadecydowałem zostawiam smakoszom tych grzybów.Grzybek na zdjęciu okazały. Nieustające gratulacje. W weekend ani na grzyby ,ani na narty nie jeżdżę bo nie lubię tłumów. Jeszcze raz we wtorek i nawet jak to będzie kilka grzybów będę zadowolony. Nadchodzi przedzimie (przejściowo?) to grzyby będą się kończyć.Takiego grzybobrania jak dwa i więcej lat temu nie miałem ,ale zawsze dopisywała mi pogoda w tym sezonie.Tu prognoza dla Katowic http://www.weatheronline.co.uk/weather/maps/city?PLZ=_____&PLZN=_____&LANG=en&CEL=C&SI=mph&CONT=euro&LAND=PL&REGION=0001&WMO=12560&LEVEL=52&R=0&NOREGION=1

Dla uwiarygodnienia. Po obróbce.Znalazłem jeszcze około 30 zapleśniałych i kilka robaczywych.

Całkiem fajny zbiór, Janek.
Bardzo byłam zdziwiona, że ani wczoraj po południu, ani dziś nie było w "moim" lesie prawie w ogóle ludzi.

Podzielę się z synem - jak zawsze. Opieńki teraz marynuję i duszę. Kiedyś suszyłam, ale mam tak dużo innych suszonych, że nie trzeba.

(wypowiedź edytowana przez jolka 20.października.2012)

Umnie sezon na gąsówkę dwubarwną otwarty
dla pewności zrobiłem wysyp i rzeczywiście bardziej pomarańczowy niz rózowy jak przy gąsówce nagiej
DOLINA Widawy pod Topolami

Gratulacje dla zbieraczy koszykowców

w moim prawdziwkowym raju nic nie było ale to raczej teren na letni wysyp
ostatnio poza czubówką białawą (całkiem smaczna), muchomorem czerwonawym , i jednym gołąbkiem nadającym sie na patelnie nic

widziałem wpis o zamknięciu sezonu
chyba jeszcze przedwczesny
w zeszłym roku podgrzybki mrożone zbierałem po 10 grudnia

Błotnica
ładny las przekrój przez wszystko
strasznie duzo róznych trujaków-zasłonaków

tym niemniej cierpliwe spacerowanie zaowocowało
stanowiskiem mleczaja rydza :) :O i choć do jedzenia nadały sie jedynie brzegi kapelusza to i tak mniam mniam

poza tym prawdziwek, podgrzybki, opienki ,kanie

cudnie :)

a i sporo kolczaka obłączastego, oraz gąsówki nagiej

U mnie też wysyp opieńki

Od soboty na Górnym Śląsku będą mroźne noce to sezon na tradycyjne koszykowce się kończy. Pojedyncze sztuki to jeszcze będą . Jak długo, zależy od pogody. U mnie w lesie zatrzęsienie opieniek ,ale tego podrzędnego gatunku (w mojej opinii) grzyba nie zbieram . Wczoraj popołudniu 14-17-ta trochę nazbierałem: podgrzybki i kanie . Raczej zakończyłem sezon. Lepszy niż rok temu.

Opieńki nie są podrzędne. Sos z opieniek jest przepyszny, lepszy od bardzo wielu poduszkowców. Jak Cię mam nauczyć je zbierać? Nie wiesz, co tracisz, Janek.

Wczoraj znalazłam 2 borowiki ceglastopore. Jeden mały, drugi około 8 cm średnicy kapelusza.