bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Jaki to był grzybek w mleku...?
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 01 października 2016) « Folklor, etnografia, czego to ludzie nie wymyślą «

#7
od 10-2003

2005.03.15 08:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

roman jurzak (rjk)
Niedawno przypomniał mi się fakt z młodości. Moja mama przyniosła kiedyś grzybka, którego hodowaliśmy w mleku, po skwaśnieniu pite mleko miało charakterystyczny smak, miało pomagać na różne choroby było to wtedy modne ale i dobre. Grzybek namnażał się i trzeba go było dzielić. Może ktoś wie coś na ten temat i podpowie jak zdobyć takiego grzybka
i

#809
od 08-2002

2005.03.15 09:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
i

#275
od 04-2003

2005.03.15 09:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
To była kolejna mutacja konglomeratu grzybowo-bakteryjnego, jak np. tu
Kombucha - co to za cudo?
tyle, że żywiąca się mlekiem.
W efekcie wychodzi coś w rodzaju "dzikiego jogurtu".
i

#334
od 10-2004

2005.03.15 11:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
Ja też pamiętam ten grzybek. Jak byłam w szkole średniej to moje koleżanki piły to-to namiętnie, ponieważ uważały, że pomaga na trądzik. Ale trudno mi ocenić czy rzeczywiście im to pomagało. Ja tego nie musiałam używać (nie miałam specjalnie pryszczy). Wiem, że to był wtedy wielki przebój w szkole - każdy chciał to zdobyć. Przekazywano sobie "po znajomości"
:o)

#1015
od 07-2004

2005.03.15 14:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
!!!
???
Był podobny temat !
i

#335
od 10-2004

2005.03.15 15:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
Ja nie pamiętam takiego tematu, może mnie jeszcze wtedy z Wami nie było????
:o)
i

#1092
od 04-2004

2005.03.15 17:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Tutaj, Bogdan. Sam wypowiadałeś się na ten temat dość obszernie
https://www.bio-forum.pl/messages/33/7191.html

#18
od 07-2004

2005.03.15 17:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jerzy Staroń (preskaler)
Ja też piłem... ale grzybka herbacianego. O ile pamiętam, zalewało go się osłodzoną herbatką (słabą) i czekało w zależności od temperatury, kilka dni. Potem płyn się zlewało i konsumowało. Smakował jak z cytryną (tylko bez zapachu). W sprzyjających warunkach czuło się nawet szczypanie dwutlenku węgla po języku. Jeśli zwlekało się ze spożyciem i grzybek "pracował" dłużej, to wytwarzało się tak dużo kwasu, że nie dało się tego wypić. Wtedy, zdecydowanie czyć było ocet. Przypuszczam więc, że była to fermentacja octowa.
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 01 października 2016) « Folklor, etnografia, czego to ludzie nie wymyślą «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji