bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
maj
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Relacje z byłych sezonów « lato 2004 « Sezon 2004 - Kotlina Kłodzka u Pimpka «

#51

Wiosenne grzybobrania nie s± moj± specjalno¶ci±. Nie mam smardzowych miejsc, nie zbierałem jeszcze twardzioszków czy majówek.
Przywitanie lasu odkładam najczę¶ciej do ostatnich dni maja. W maju 2003 była w Kotlinie susza była tak wielka, że cały sezon poza opieńkami na pożegnanie można uznać za stracony.

Maj 2004 już od połowy obfituje w pozytywne doniesienia, jednak jeszcze 23-go u nas padał ¶nieg. Z zazdro¶ci± ogl±dałem fotki u Zenita z 07-maja z okolic Pustyni Błędowskiej (czerwone kozaki i borowiki ceglastopore). Cieszył mnie jednak deszcz.
Wyliczyłem sobie ok. 14 dni opóĽnienia w stosunku do Górnego ¦l±ska i.... 27-05-2004 wybrałem się przywitać Kukułkę tuż za Kłodzkiem.

Było prze¶licznie mokro, ale moje kozaczkowe, prawdziwkowe i ma¶laczkowe miejsca jeszcze spały. Jednak sezon został ROZPOCZĘTY.

(wiadomość edytowana przez Pimpek 29.Maj.2004)

#52

28-05-2004

Po pracy, ok. godz. 19-stej wpadłem na pomysł wyskoczenia na chwilę, żeby zobaczyć czy na poligonie znajdę jakieś kozaczki lub maślaczki.

Niecała godzina chodzenia zaowocowała pierwszymi w tym sezonie grzybaskami: czterema (4) kozaczkami. Ucieszyłem się nieziemsko, jednak moją radość zmąciło nieco spotkanie aż trzech innych grzybiarzy, którzy naoglądali się TV i poszli na grzyby. Jacyś nienormalni? W maju na grzyby? Nie wiem... czy oni nie mają cyzm się zajmować? Przecież grzyby sa na jesień :)

Ucieszony swoimi pierwszymi zbiorami pojechałem pochwalić się Tacie, który podobnie jak ja jest zapalonym grzybiarzem. Otworzy mi nieco zaspany ale obudził się natychmiastowo zobaczywszy kozaczki.
- No to jutro jedziemy do Trzebieszowic - oznajmił, co mnie niezmiernie ucieszyło, gdyż grzybobrania z Tatą są dla mnie dużą przyjemnością.

Wróciłem do domu gdzie dowiedziałem się, że sąsiad uzbierał w Wojciechowicach cały koszyk borowików omglonych. Postanowiłem, że jutro pierwszy raz w życiu pójdę do lasu z aparatem fotograficznym.

1 2
3 4
5 6

#53

29-05-2004, sobota

Zrobiłem sobie wolne w pracy, wyłšczyłem tel. kom. (poniedziałek będzie przez to ciężki) i kilka min. po 8-smej byłem u Taty.

Wyjechali?my na grzybaski z małš nadziejš, bo im wyżej w górkach tym zimniej, a w nocy było -1C :(

Po przywitaniu lasu spenetrowali?my szybciutko miejsca prawdziwkowe i ma?laczkowe, ale jeszcze spały. Potrzebujš jeszcze kilka dni, a raczej ciepłych nocy.

Las ma do do siebie pięknego, że zaskakuje mnie co roku. Tam, gdzie miały być prawdziwki - znalazłem 2 pomarańczowozółte kozaczki. Tam gdzie zawsze sš szare - nie było ich, ale były kolejne 3 pomarańczowożółte. Po dwóch godzinkach szybkiego rekonesansu w powrotnej drodze Tata znalazł jednego szarego kozaczka przy lesie i zadowoleni strasznie wrócili?my do domów.

Umówili?my się na ?rodę. Postaram się zobić wszysto co możliwe, żeby zrobić jš sobie wolnš.

ps. korci mnie, żeby jutro też gdzie? na chwilę wyskoczyć. Może wzišć GPS-a i podskoczyć na ?lebo do Wojciechowic?

1 2
3 4
5 6
7 8


(wiadomość edytowana przez Pimpek 29.Maj.2004)

#56

30-05-2004, niedziela

Sobotę wieczorem i niedzielę spędziałem w Domaszkowie. Nie darowałem sobie jednak, żeby gdzieś nie wyskoczyć i wybrałem się na zwiady w kozaczkowe miejsca Pokrzywna.
Właściwie to chyba bardziej chciałem się przejść po lesie gdyż miejscowi mówili, że noc w noc temperatura spada <zera> +20 i w lesie i na polach jest sucho. Mimo to zaopatrzony w aparat i GPS-a wybałem się na spacer.

Już pierwsze oględziny pokazały, że jest sucho i szaraczków nie ma. Ale przypomniałem sobie, że chyba w zeszłym roku zabrałem znajomego ze sobą i znalazł czerwonego. Teraz już wiem, że to był pomarańczowożółty i wyznaczyłem sobie kierunek na tamten koniec zagajnika.

I są!! Cztery kozaczki pomarańczowożółte z czego jeden biedaczek rósł na drodze i jest mały, marny i zasuszony...

12 13
14 15 1917 18
1620
21

#61

31-05-2004

Ostatni majowy grzybkowy wyskok wypad&#322; do&#347;&#263; niefortunnie, bo w poniedzia&#322;ek (czytaj: po niedzieli). Poligon stratowany, ka&#380;de drzewko obchodzone wielokrotnie, trawa sprasowana :(
Z tego wzgl&#281;du ucieszy&#322;em si&#281; z jedynego kozaczka i ruszy&#322;em dalej w poszukiwaniu ma&#347;laczków.
Maj&#261;c w pami&#281;ci zagajniczek w którym Mirki2 29-go maja znalaz&#322; ma&#347;laczki wybra&#322;em si&#281; do takiego idealnie wzorcowego m&#322;odniczka, gdzie w rz&#261;dkach posadzone s&#261; na przemian modrzew-sosna-jod&#322;a itd.. Niestety, na ma&#347;laczki w Kotlinie za wcze&#347;nie. Du&#380;y, staaaary las modrzewiowy równie&#380; nie da&#322; mi &#380;adnego grzybka.

Ciesz&#261;c si&#281; na zapowiadane wtorkowe, &#347;rodowe i mo&#380;e równiez czwartkowe deszcze ko&#324;cz&#281; moje majowe pisanie i do zobaczenia w w&#261;tku czerwcowym.

Licz&#281;, &#380;e czerwiec przyniesie mi borowiki omglone i ceglastopore, które bardzo uwielbiam.

1
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Relacje z byłych sezonów « lato 2004 « Sezon 2004 - Kotlina Kłodzka u Pimpka «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji