bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Borelioza - co warto wiedzieć
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2007 «

#5550
od maja 2003

2007.06.01 12:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Ponieważ wszyscy grzybnięci są w grupie ryzyka narażonej na kontakt z kleszczami i chorobami przenoszonymi przez nie, polecam zapoznanie się z ulotką informacyjną przygotowaną przez Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę:
http://www.borelioza.org/mailing/borelioza.html
i proszę o rozpropagowanie tej informacji wśród swoich współtowarzyszy leśnych i ogródkowych wędrówek.

(wypowiedź edytowana przez Ania 01.czerwca.2007)
i

#109
od września 2005

2007.06.03 13:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Rysch (arysch)
Calkiem ciekawe strony. Czy można gdzieś znaleźć mapę szczególnie zagrożonych rejonów w Polsce? Chodzi mi zarówno o zagrożenie boreliozą jak i zapaleniem opon mózgowych.
Pozdrawiam serdecznie
Artur
i

#279
od listopada 2006

Przydałaby się taka mapa. Ja tylko mogę powiedzieć jak jest w moich okolicach (lasy na południe od Kielc). Zawsze po wizycie w lesie wyciągam średnio 3 kleszcze. Na grzyby chodzę od 10 lat i chyba wyciągnąłem już w sumie ok. 1000 kleszczy, ale jak dotąd na szczęście bez żadnych nieprzyjemności czy skutków ubocznych. Czy to może wskazywać, że nie jest to rejon zagrożony boreliozą, czy tylko mam takie szczęście?
Temat bardzo istotny i chciałbym mniej więcej wiedzieć czy rejon w który się wybieram jest szczególnie zagrożony.
01
Kleszcz sfotografowny ok. miesiąc temu.

#5600
od maja 2003

2007.06.07 07:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
http://www.skandprojekt.pl/trix/trix_choroby.htm
Nie wiem jak wiarygodna jest ta mapa.

Zarażony jest co któryś kleszcz. Więc złapanie lub nie boreliozy jest loterią. Można wysyłać wiciągnęte kleszcze do Puław i sprawdzać czy były nosicielami boreliozy.

A można się nie przejmować skoro nie ma żadnych objawów - ja tak robię.

Marcin, zbieramy zdjęcia na stronę Stowarzyszenia - podeślesz to, które masz?
i

#110
od września 2005

2007.06.07 20:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Rysch (arysch)
Interesujący jest fakt, że w ostatnich latach kleszcze rozprzeszczeniły się w Europie. Co gorsza, do kleszcza pospolitego (Ixodes ricinus) dołącza jego południwo-europejski kuzyn: Kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus). Ten pierwszy potrzebuje do przejścia całego stadium rozwoju najczęściej całego roku, ten drugi rozwija w tym czasie dwie generacje i jest do tego bardziej produktywny.

Przenosicielami kleszczy są nie tylko sarny i dziki, lecz również myszy, jeże, wiewiórki i.t.d. Jako, że ostatnio coraz więcej drobnej zwierzyny w miejskich parkach, niebezpieczeństwo złapania tego maleńkiego "wampirka" wzrasta również z dala od lasów. Nie tylko dla psów. W każdym bądź razie liczba chorób odkleszczowych wzrasta w Europie w ostatnich latach...
i

#468
od października 2005

Tylko straszycie i straszycie - trzeba się ubierać właściwie. Ja jeszcz kleszcza nie złapałem, chociaż łaziło po mnie już setki kandydatów na moją krwawice. Kleszcz nie tak szybko sie złapie miejsca wybranego, jest czas na zlikwidowanie wampirka.
Gorsza sprawa to meszki i komary. To badziewie przeklinam. Widziałem w TV jak gdzies grupa ludzi puszczała dym jakiś biały w parkach, aby zabić komary i meszki. Takie coś mnie interesuje. Ciekaw jestem, ile kosztuje taki zabieg i jak on jest wyliczony - od metra kwadratowego?
Gdyby tak mozna było kupć coś takiego w porcji np dla użytkowników indywidualnych - nabój na 10 m kw. To byłby interes!!! My wędkarze wykupilibyśmy całe magazyny :-)
i

#3318
od grudnia 2003

Wcale nie ma tak czasu na zlikwidowanie gościa.Mój dzisiejszy potrzebował godzinę...
i

#282
od listopada 2006

Aniu zdjęcie wysłałem, wkrótce polecą i kleszcze. Po dzisiejszym godzinnym pobycie w lesie trafił się jeden, jest już w woreczku strunowym (może przeżyje) .Pytanie czy muszą być żywe do badań?. Do niedzieli do zbieram jeszcze kilka do reprezentatywnej grupki.
i

#1399
od maja 2006

Czytałem kiedyś artykuł pewien, w którym podane były wyniki przeprowadzonej akcji badania leśników Górnego Śląska. I niestety 80% było zarażonych :-(
Aniu, na mapce którą podajesz jest ilość kleszczy, a nie zachorowań, czy to ma ze sobą związek? Czy jeśli są kleszcze to jest i borelioza?
Przyszedł mi pomysł do głowy - zbadać wszystkich leśników w Polsce i mamy mapę jak się patrzy, która mówiła by o skuteczności boreliozy, a nie o liczbie kleszczy.
Dziękuję za akcje i poruszenie tego tematu na forum, dzięki temu już wkrótce wybiorę się na badania - od paru lat mam chyba komplet objawów, ale liczę na to że to tylko moja nadwrażliwość.
Pozdrawiam
i

#2210
od kwietnia 2001

2007.06.10 00:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
W tym jest masa pomieszania z poplątaniem a informacji niewiele.

Główna przyczyna dezinformacji to brak pewnej metody diagnostyki boreliozy. Testy kontaktu z bakterią borelią (odpowiedz imunologiczna organizmu): Elisa są całkiem do bani (wyniki od Sasa do Lasa), testy WesternBlot niepewne.
Testy DNA na obecność bakterii boreli - RPC tak samo nie dają pewnej informacji (bo robione są na DNA jednego konkretnego gatunku Borellia a jest kilka, bo DNA tej bakterii musi być w pobranej próbce aby coś wyszło).

Te badania (czy to leśników czy kleszczy) są w praktyce g* warte bo mówią tylko o ilości pozytywnych wyników testów - które prawdziwie lub fałszywie mogą ale nie muszą wskazywać na kontakt z bakteriami boreliozy. Testy te wskazują (prawdziwie lub fałszywie) na obecność lub brak przeciwciał mniej lub bardziej specyficznych które mogą ale nie muszą występować w krwi badanego jako odpowiedź imunologoiczna lub jej brak na kontakt z bakteriami boreliozy, itd.

To jeśli chodzi o diagnostykę laboratoryjną zakażenia boreliozą - nie ma jak dotąd pewnych metod diagnostycznych do stosowania "dla luda".


Co do diagnostyki "po objawach" zachorowania na boreliozę. To niemal wszystkie objawy są niespecyficzne. Jak to mówi moja rodzinna "pasuje to jej do 30 jednostek chorobowych".

A żeby się leczyć konkretnie (skutecznie) to trzeba być chorym na konkretną chorobę (tj. mieć ją prawidłowo, zgodnie ze stanem faktycznym, zdiagnozowaną).

Jestem panikarz chorobowy (hipochondryk). Na diagostykę boreliozy w mojej osobie wydałem ok tysiąca złotych i nadal wiem tyle co na początku czyli nic.
Jak sobie kiedyś wypisałem co mi od czasu do czasu strzyka lub niedomaga to po zastanowieniu stwierdziłem że nic tylko jestem już martwy - a to trochę przeczy obiektywnym faktom. Bo jestem całkiem żywy i ruchliwy.

Więc praktycznie rzecz biorąc, na swoje potrzeby, przyjmuję że jak rumień nie wystąpił, stawy nie puchną lub inne drastyczne objawy nie występują to można lać na temat boreliozy. Jest jeszcze te 30 innych jednostek chorobowych do sprawdzenia.

Mam też taką teorię że z borelią jak i z innymi bakteriami to jest tak że kontakt z nimi ma znaczna część populacji i większości szkody one nie czynią; no chyba że ktoś ma pecha i kładzie go nie gronkowiec złocisty a borelia.
Kleszcze przenoszą też trochę innych wrednych bakterii, riketsji. Część pewnie nieznanych jeszcze nauce. Większość ludzi (leśnikó też) jakoś to przeżywa do późnej starości i pada na miażdżycę lub inną niewydolność.
i

#477
od października 2005

My grzybofiśnięci kleszczy się nie boimy. Odpowiedni ubiór i kąpiel po leśnej wędrówce, to najskuteczniejsze metody na kleszcze.
Nie martwy się więc kleszczami a tylko tym, czy aby grzybów będzie pod dostatkiem i oby wiecej niż zeszłego sezonu :-)
Najlepiej jak to będzie rok ceglastoporego :-)
i

#2211
od kwietnia 2001

2007.06.10 08:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Może warto właśnie napisać coś praktycznego.
Co to jest odpowiedni ubiór ? Konkretnie ?

Co do prysznica po wędrówce to oczywiście nie zaszkodzi ale nawet łażących kleszczy nie zmywa - za mocno się trzymają.
Pewny sposób, to po wędrówce ubrania (wszystkie) do pralki na gotowanie. A ciało do dokładnego przejrzenia najlepiej przez drugą osobę i najlepiej dwukrotnie, przed i po umyciu.

Dobra rada praktyczna to jeśli można nie łazić w miejsca gdzie stwierdziło się że kleszcze bywają. Jeśli już łazić to nie po krzakach i trawach. Jeśli po krzakach i trawach to unikać "ścieżek zwierzęcych" - tych wydeptanych przez zwierzęta.

Co do ubrania to mam taki pomysł że dobre byłyby białe spodnie - problem taki, że już łażę z białą parasolką fotograficzną w plecaku to jak będą jeszcze białe spodnie to będę sprawiał wrażenie Twinki-Winkiego :)

#5637
od maja 2003

2007.06.10 11:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Marcin, żywych kleszczy nie chcę. Bo my nie robimy badań na nosicielsto, badania takie wykonywane są w Pulawach i niestety są odpłatne i korzystają z nich zainteresowani odpowiedzią na pytanie czy akurat trafił im się nosiciel. Ja nigdy z tych badań nie korzystalam.

Rysiu, nie straszymy. Warto wiedzieć o zagrożeniu, żeby w razie potrzeby zareagować i nie bagatelizować choroby, która sama w sobie jest paskudna. Szczęśliwyś, jeśli kleszcze Cię omijają - mnie nie omijają i w sezonie łapię ich sporo.
Rysiu, my się kleszczy nie boimy, ale leczenie - jakby co - jest trudne, długie i obciażające organizm, więc warto wiedzieć co robić i reagować szybko, bo im wcześniej wyłapiesz boreliozę tym leczenie jest krótsze i skuteczniejsze.

Piotr, wszelkie mapki właściwie nic nie dają, bo badań szczegółowych uaktualnianych nie ma. Chyba najrozsądniejszym wyjściem jest zabezpieczanie się przed kleszczami i wiedza, co robić, gdy pojawią się objawy. Badania leśników przeprowadzane są najprostszym i najmniej wiarygodnym testem ELISA, więc i tak nie będą miarodajne.

Marku, diagnostyka jest trudna, ale w przypadku zbieżności dodatnich wyników wszystkich testów + objawów trudno się oszukiwać, że krętki nas ominęły. Problemem jest gdy mamy nieswoiste objawy, a testy wychodzą ujemne. Ale to inna sprawa.
A z czasem może i diagnostyka będzie lepsza. Na razie mamy, co mamy :-(

Co to jest odpowiedni ubiór? Zależy dla kogo - Rysiu jak widać może chodzić po lasach w stroju Adama i nic, a mnie dopadną nawet jak ubiorę kombinezon kosmonauty. Można wypróbować repelenty (testuję różne i nic jak na razie). Najskuteczniejsze jest chyba solidne przegladanie się co jakiś czas.

I ... dystans. Nie każdy kleszcz jest nosicielem borelli, ale warto po każdym wpitym poobserwować reakcje organizmu.

Jeszcze jedno - gdybym kilka miesięcy temu wiedziała tyle o boreliozie, co teraz, to za pieniądze wydane na leczenie (bezsensownie przedłużające się w wyniku błędów i mojej niewiedzy) mogłabym pojechać na niezłe wakacje w tropikach :-)
i

#1113
od maja 2002

2007.06.10 13:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Darek Karasiński (olaras)
Kilka słów odnośnie repelentów.
Może zostatne posądzony o naiwność, szamaństwo i (krypto)reklamę zarazem, ale co mi tam:-)
Uważam, że bardzo skutecznym środkiem odstraszającym kleszcze (i oczywiście komary) jest popularny "OFF!". Rzecz jasna nie jest skuteczny w 100% ale znacznie ogranicza ilość kleszczy przynoszonych z lasu. A dla komarów człowiek jest zupełnie niewidzialny.
Odkąd używam tego preparatu to śmiało moge powiedzieć, że ilość łapanych przeze mnie kleszczy spadła wielokrotnie.
Szczególnie w czasie letnich pobytów na Kaszubach kleszcze były zawsze dla mnie dużą uciążliwością. Za każdym razem przynosiłem z lasu czy z łąki kilka do kilkunastu. To samo w Puszczy Niepołomickiej. Odkąd używam OFF! od czasu do czasu przynoszę jednego, a wyjątkowo miałem dwóch nieproszonych koleżków (Białowieża).
Oczywiscie ktoś powie, że to przypadek, a ja mam szczęście i kleszcze mnie ostatnio po prostu omijają - i może będzie miał rację - ale ja wiążę spadek zainteresownia moją osobą wśród kleszczowej braci z używaniem OFF!
Samego preparatu należy użyć ze sporym nadmiarem i nie tylko na odkryte części ciała ale również na całe ubranie. I co 2-2,5 godziny powtórzyć oprysk.
Acha, używam "OFF! Delicate" w atomizerze - jest łagodniejszy dla skóry bo zawiera aloes i łatwiej kontrolować kiedy się kończy - widać poziom płynu w przeciwieństwie do aluminiowych opakowań spray-ów.
Próbowałem też AUTAN ale wywoływał u mnie objawy uczulenia - czerwoną wysypkę.

I jeszcze w odniesieniu do tego co napisał Marek - białe albo jasne spodnie są barzdo dobrym rozwiązaniem jeśli plenerem jest łąka - od razu widać wspinające się po nogawkach kleszcze. W lesie atak dużo częściej następuje z góry i jasne spodnie na nic:-(
i

#111
od września 2005

2007.06.10 13:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Rysch (arysch)
Z tego, co wiem, kleszcze czahają na swoją ofiarę przesiadując na trawach i krzewach, nie na drzewach. Czyli w wypadku człowieka na wysokości powiedzmy mniej więcej do kolan.
i

#112
od września 2005

2007.06.10 20:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Rysch (arysch)
Byłem przed chwilą na rowerze pod lasem i... przyniosłem kleszcza. Jednak nie przypadkowo - po prostu przejechałem ręką po przydrożnych trawach i w ciągu kilku minut złapałem kleszcza (albo to raczej kleszcz złapał się mojej ręki). Oto kilka zdjęć, kleszcz był bardzo mały, niecały 1 milimetr długości. Ktoś nie obeznany w kleszczach nie ma najmniejszej szansy rozpoznać na swojej skórze tego niebezpiecznego towarzysza. Bez lupy wygląda jak maleńka muszka lub po prostu pyłek...:

Kleszcz

Od strony mordki:
Kleszcz jeszcze raz

I pod mikroskopem:
Kleszcze pod mikroskopem
i

#348
od listopada 2006

2007.06.10 20:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Tomasz Pachlewski (upir)
To ja też coś dorzucę od siebie :)

#1
od maja 2013

2013.05.01 22:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Roma Deker (romade)
a ja wygrzebałam świetny materiał:
film " kleszcz pod mikroskopem " -z ciekawym polskim komentarzem... przyznam, że nie wiedziałam o tym...

http://www.youtube.com/watch?v=DxjCtnVjdTw

gorąco pozdrawiam i polecam!
Roma

#3320
od lipca 2004

2014.05.08 10:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Na "Grzyblandzie" Leszek podał namiar na ciekawy film o kleszczach:
"Atak kleszczy"
http://youtu.be/2r6eSgXvXEA

#967
od listopada 2008

2014.05.27 13:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
film jest świetny
a dzisiaj myślałam sobie trochę o tych nicponiach i sama nie wiem jak to interpretować, bo (chyba) na szczęście jak do tej pory żadnego nie znalazłam na sobie
ale była taka sytuacja, że na jesieni, siedząc przed laptopem, zgrywając zdjęcia z lasu, zobaczyłam na podkładce do myszy małe "coś"
dziwne, dlaczego na podkładce? może był w futerale? ale dlaczego nie parł na bezpośrednie źródło zapewniające mu pokarm?
potem, wczesną wiosną tego roku wybrałam się po młode pędy chmielu, są pyszne jako jarzyna na maśle
napełniłam wodą zlew, aby wypłukać chmiel, zostawiłam go na jakiś czas w tej zimnej wodzie aby odzyskał sprężystość, bo dzień był upalny
po jakimś czasie zauważyłam, że coś małego chodzi po zlewie, no i znowu okazało się, że to kleszcz
i znowu do mnie nie przywarł...
powinnam się cieszyć? :)

fotki z 1-go spotkania:


#3358
od lipca 2004

2014.05.29 04:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Poniżej zestaw animowanych i krótkich, ale bardzo obrazowych filmików ;-)
http://www.kleszczeinfo.pl/

Ala, ten pokazany przez Ciebie, to najprawdopodobniej samiec kleszcza łąkowego (Dermacentor reticulatus}
Można powiedzieć mniej "agresywny" od samic swojego gatunku, a na pewno dużo mniej od kleszczy pospolitych (Ixodes ricinus)

Na poniższym blogu jest natomiast, wyśmienity opis tego gatunku !!!
http://swiatmakrodotcom.wordpress.com/2012/03/27/kleszcz-lakowy-dermacentor-reticulatus-niebezpieczny-pajeczak/
Polecam jako lekturę całą jego stroną, ponieważ zajmująco i "z sercem" opisuje swoje fotograficzne znaleziska w skali makro :-)

#3364
od lipca 2004

2014.06.01 08:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Nie dość, że coraz częściej w mediach straszą nas (a raczej ostrzegają) przed grasującymi kleszczami-nosicielami, to wyskakuja jeszcze takie "kwiatki" jak poniższy.

"Uwaga, kolejna groźna choroba przenoszona przez kleszcze
Niewiele chorób ma tak trudną do wymówienia nazwę. Neoehrlichiozę, a właściwie wywołującą ją bakterię Candidatus Neoehrlichia mikurensis, odkryto zaledwie 4 lata temu. Wiedza o tym przenoszonym przez kleszcze schorzeniu wciąż jest bardzo skąpa. Kto choruje najczęściej?
..."

http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1700782,1,uwaga-kolejna-grozna-choroba-przenoszona-przez-kleszcze,index.html

#3444
od lipca 2004

2014.08.03 08:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
O tej roślinie i jej zastosowaniu do tej pory nie słyszałem.
"Czystek (Cistus Incanus) w walce z boreliozą i nowotworami.
...Czystek jest stosowany przez niemieckich leśników w profilaktyce przeciw kleszczowej...
...
...Na Uniwersytecie w Lipsku prowadzone są badania, dlaczego Cistus Incanus działa tak skutecznie przeciw boreliozie.
Otóż wysoka zawartość polifenoli, wiele olejków eterycznych i specjalne żywice to główne składniki tej rośliny.
Pojedyncze te składniki są wszystkim znane, jednak ich połączenie może mieć niezwykle działanie.
Naukowcy twierdzą: borelioza wywoływana jest przez przenoszone przez kleszcza spiralne bakterie, które pozostają w ciele człowieka (zwierzęcia). Jednak przy obecności Cistus Incanus zostają przez niego oklejone i poprzez to unieszkodliwione..."


http://www.planetazdrowie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=195&Itemid=226

#2346
od listopada 2008

2016.03.25 20:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
Właśnie przeczytałam artykuł, że kleszcze już są aktywne i m.in. coś takiego:
Ocenia się, że nawet w przypadku, gdy kleszcz był zakażony to – to jeśli usuniemy go ze skóry do 12 godzin od momentu ukąszenia – liczba krętków boreliozy, która przedostanie się do organizmu człowieka będzie zbyt mała, aby spowodować zakażenie.
Prawda to, z tymi 12 h?
http://natemat.pl/175453,male-wredne-zyjatko-ktore-potrafi-odebrac-nam-zdrowie-jest-wystarczajaco-cieplo-kleszcze-juz-na-nas-czekaja

#3938
od lipca 2004

2016.03.25 21:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Z pewnością im szybciej pozbędziemy się intruza, tym lepiej.
Wydaje mi się(?), że nigdy nie miałem na sobie wpitego kleszcza dłużej niż 10-12 godzin.
Wychodząc rano do lasu z reguły do 17-19 jestem w domu i wtedy z reguły po kąpieli i z pomocą żony daje się stwierdzić czy nie mam niechcianego intruza.
Nie wiem czy nie mam boreliozy (nigdy nie miałem żadnego rumienia, ale wiadomo, że to nie stanowi), bo chyba nie chcę wiedzieć ;-)
Raz na parę miesięcy robię sobie miesięczną "kurację" pijąc czystek. Czy pomaga ???
Kiedyś podchodziłem do tematu kleszczy bardziej nonszalancko-olewająco.
Teraz poważniejsze wyjście do lasu to obowiązkowe "psikanie się" czymś. Wg mnie bardzo pomaga fizycznie (kiedyś miałem po kilkanaście wpitych kleszczy w ciągu roku, teraz 2-5) i psychicznie człowiek czuje się lepiej ;-)

#235
od października 2009

2016.03.25 22:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Romuald Tomaszewski (roto)
Ja miałem kleszcza ok.24h,opił się jak balon,a gdzie siedział to Wam nie powiem,usunąłem go sam chirurgiczną pęsetą,rumienia nie miałem,u lekarza nie byłem.Odtąd używam repelentu,kupuję w sieciówce na R,odstrasza chyba skutecznie,bo kleszcza nie miałem.

#2348
od listopada 2008

2016.03.25 22:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
Rozbawię Was, ale pierwszego w życiu kleszcza zaliczyłam w tamtym roku (wtedy znalazłam pierwszego borowika od dziecięcych lat). Ale wówczas przemieszczaliśmy się przez dość wysokie trawy i myślę, że to było to. Po normalnych leśnych wędrówkach nigdy nic na sobie nie znalazłam. Nie lubię repelentów i tak jak Boguś napisał, podchodziłam do tematu na totalnym luzie, ale po zeszłorocznym doświadczeniu chyba jestem nieco wystraszona.

#3941
od lipca 2004

2016.03.25 22:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Też nie lubię repelentów, jednak w oparciu o swoje doświadczenia ciągle i znacznie pomagają.

#2351
od listopada 2008

2016.03.25 23:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
No tak, przejście z kilkunastu na 2 do 5, super :D
Ja miałam jednego w życiu i prawie zawał jak go zobaczyłam.
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2007 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji