Jestem już przy północnym wierzchołku wyrobiska. Tutaj także widać, że kamieniołom jest traktowany jako wysypisko śmieci.



Ja na razie bohaterem krótkiej sesji zdjęciowej uczyniłem rozchodnik wielki - Sedum maximum.







Oto starsze śmieci skrywające się w zaroślach.



Oto wschodnia strona wrobiska. Podobno prywatny właścicieł tego gruntu tę działalność nazywa rekultywacją. W filmie tę działalność zakwestionowałem.



Teraz zerkam w dół i na przeciwległą ścianę. Piękny kontrast, chociaż żółć nas zalewa.



Generalnie mamy dzikie chaszcze.



Tutaj zwróciłem uwagę na chaber nadreński - Centaurea stoebe odwiedzony przez trzmiela.









Teraz zerkam w stronę zabudowy Długoszyna.



Zerkam bardzie na lewo. Na horyzoncie majaczy Huta Katowice oraz Koksownia Przyjaźń.



Przechodzę teraz na drugą stronę ulicy Skalnej. Od razu zwracam uwagę na "dziki problem".





Teraz zerkam na zabudowania Chropaczówki.



Wchodzę do kamieniołomów. To je oglądałem w 2002 roku.





Znaczna część wyrobiska ginie w chaszczach.



Sporo tutaj nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.



Reliktem muraw jest szałwia okręgowa - Salvia verticillata.





Powoli odchodzimy.



Zauważamy dojrzewające owoce śliwy tarniny - Prunus spinosa.



Z zielonych najeźdźców zwraca uwagę rdestowiec japoński - Reynoutria japonica.



Tutaj pod zielona kołderka skrywa się ślad górniczej przeszłości i teraźniejszości Jaworzna.



Ponownie zauważam szałwię okręgową - Salvia verticillata.





Tuż przy drodze rośnie obsypany owocami jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.



i na koniec spojrzenie na ulicę Skalna. Nią wracamy do Długoszyna i oczywiście redakcji.