Ten fotoreportaż powstał tylko dlatego, że w drodze do Mysłowic miałem nieco ponad pól godziny czasu oczekiwania na kolejny autobus. Na początku poszedłem w kierunku ronda. To było około 80 metrów. Zaczynam od spojrzenia w kierunku centrum handlowego oraz dreptania w miejscu.



Tutaj wyrasta cieciorka pstra - Coronilla varia.



Jest komonica zwyczajna - Lotus corniculatus.



Towarzyszy im maruna bezwonna - Matricaria perforata.





Kwitnie przymiotno białe - Erigeron annuus.



Teraz ruszam w kierunku ronda.



Cieciorka pstra - Coronilla varia tworzy tutaj większe płaty.



To samo można powiedzieć o komonicy zwyczajnej - Lotus corniculatus.



Następnie natrafiłem na krwawnika - Achillea collina.









Kolejny ładny kwiat to żmijowiec zwyczajny - Echium vulgare. Towarzyszą mu wiesiołki - Oenothera.



Gatunku nie dociekam.





Ponadto zakwitł starzec jakubek.



Rozkwita dziurawiec zwyczajny - Hypericum perforatum.



Kwitnie cykoria podróżnik - Cichorium intybus.



Kolejne spojrzenie przed siebie.



Teraz widzę płat kwitnącego powoju polnego - Convolvulus arvensis.





Oto owocujące przymiotno ostre.



Oto kwitnący rozchodnik ostry - Sedum acre.

Ruszam dalej. Oto koniczyna różnoogonkowa - Trifolium campestre.



W drzewostanie na poboczu pojawia się topola osika - Populus tremula.



Sporadycznie bywa tutaj pępawa dwuletnia - Crepis biennis.







Zbliżam się do ronda.



Teraz zauważam pięciornika srebrnego - Potentilla argentea.











Kolejny gatunek godny uwagi to lepnica rozdęta - Silene vulgaris.





Trafił się rozwinięty kwiat dziurawca zwyczajnego - Hypericum perforatum.





Zawracając w stronę przystanku zauważam chabra o długich, odgiętych łuskach okrywy. Gatunku na tym etapie lepiej nie dociekać, chociaż zrobiłem bardzo długą sesję zdjęciową.











Pierwszy żółty przerywnik to rozkwitający wrotycz pospolity - Tanacetum vulgare.



Drugi żółty przerywnik to rozchodnik ostry - Sedum acre.



Teraz mamy niewątpliwy chaber łąkowy - Centaurea jacea. Jeszcze nie kwitnie, ale łuski okrywy koszyczków nie pozostawiają wątpliwości.

Po dłuższym zastanowieniu gatunek oznaczony w połowie tego wątku jako Trifolium campestre poprawiam na Medicago lupulina.