Szłam sobie ścieżką przez taką okolicę:



Nie mam pojęcia nawiasem mówiąc co się stało tym drzewom - od wiosny mogę podziwiać krajobraz jesienny. Słyszałam że kiedyś w tych okolicach płonęły torfowiska, ale czy akurat tu? Nie wiem.

Patrzę pod nogi, a tu na ścieżce widzę coś takiego:











Pomyślałam sobie że to Konitrut błotny i ucieszyłam się bo po raz pierwszy bym go widziała, ale po chwili ogarnęły mnie wątpliwości.

W domu próbowałam to oznaczyć ale jakoś mi się nie udaje. Jeśli nie konitrut to co to jest?

A jak wracałam stamtąd to zaobserwowałam coś takiego :) :

Twoja roślinka (wygląda na wargową) jeszcze się dobrze nie rozwinęła (nie widać dobrze płatków korony, a także górnej i dolnej wargi). Stawiam na Stachys palustris.

To powalone drzewo, to niewątpliwie robota bobrów. Płynie w pobkiżu jakaś rzeczka, lub strumyk???...Podobne sceny spotykam wzdłuż Pilicy, gdzie bobry stanowią poważne zagrożenie dla wiekowych wierzb i topoli.

Jest to roślina z rodziny Scrophulariaceae ( Trędownikowate) - Euphrasia odontites (Zagorzałek późny). Jedną z cech charakterystycznych jest kwiatostan jednostronny.

Zagorzałek późny w końcowej fazie kwitnienia ( niżej na zdjęciu)

Dzięki :)

Widziałam już kiedyś Zagorzałka późnego, ale jakoś nie skojarzyłam tego co spotkałam wczoraj z nim. Może dlatego że spotkałam go w zupełnie innych okolicznościach przyrody :)

Jak teraz patrzę to rzeczywiście widzę tzw. pokrój "świecznikowaty" :)

Marku - te młode osiki rosły wzdłuż rowu zwanego potocznie donośnikiem - jest to naprawdę potężny rów w którym przez cały rok stoi woda i nie radzę nikomu do niego wpadać :) Rów ten łączy się z "najsłynniejszym na całą Polskę" osiągnięciem komunizmu - czyli kanałem Wieprz-Krzna, którego wały usypywał w akcie społecznego czynu jeszcze mój dziadek (między innymi oczywiście :) )

Bobry rozpoczęły ekspansję mojej okolicy zimą - wtedy to zaczęto odnajdywać ślady ich stóp na śniegu (i zębów na powalonych pniach).

Teraz jest dlatego fajnie - bo żeby ominąć jakiś wielki rów nie trzeba szukać mostu tylko przejść sobie po drzewie :)