W kolejnym odcinku idziemy z biegiem Białej Przemszy. Koryto jest nieznacznie zwężone, przez co rzeka rwie szybciej. Zerkamy pod prąd.
Zerkamy z prądem.
Zerkamy na wprost. Właśnie jedzie pociąg z Krakowa do Katowic.
Patrzymy pod nogi. Na ściółce zalega sporo szyszek sosnowych.
Mchy reprezentują tutaj dwa gatunki. Pierwszy to zęboróg purpurowy - Ceratodon purpureus.
Drugi to pędzliczek wiejski - Syntrichia ruralis.
Są suche drzewa.
Teraz przez szczery, ale brudny piasek wchodzimy pomiędzy młode sosny zwyczajne - Pinus sylvestris.
Teraz jesteśmy w miejscu, gdzie rzeka wykonuje tak zwany efekt odbicia.
Oto malowniczo zwisające gałęzie sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris.
Oto dalszy bieg rzeki i kępy okazałych turzyc - Carex.
Idziemy dalej.
Teraz podziwiamy płonnika włosistego - Polytrichum piliferum.
Teraz zbliżyliśmy się do nasypu linii kolejowej.
Zerkamy do lasu po lewej stronie drogi. Oto wierzba iwa - Salix caprea.
Oto bardzo rozczochrana młoda sosna zwyczajna - Pinus sylvestris.
Teraz przyglądamy się większemu drzewu tego gatunku.
Oto zbliżenie podstawy wyłamanego konaru.
Oto rana po innym wyłamanym konarze.
Oto kulista narośl.
Ruszamy dalej.
Zerkamy na rzekę.
W przybrzeżnym drzewostanie wyróżnia się skrzywiona brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Oto malownicza czeremcha amerykańska - Padus serotina.
Oto rozłożysta wierzba krucha - Salix fragilis. Dotarliśmy do wiaduktu.
Spoglądamy teraz na zarośla na lewym brzegu Białej Przemszy. Skrywają się tam długoszyńskie skałki.
Wchodzimy pod wiadukt.
Jest jak zwykle w podobnych miejscach galeria malarstwa na betonie.
Już tutaj była okazja wygodnego wyjścia na nasyp linii kolejowej, ale wybraliśmy spacer po równinie pomiędzy nasypem a piaskownią.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 27.marca.2021)