05.04.21 Zduńska Wola , łódzkie. Jak co roku obserwując pochód wiosny staram się "wstrzelić" w okienko kwitnienia łuskiewnika różowego. To gatunek obowiązkowy na mojej wiosennej liście kontrolnej. Choć nie jest to jakiś botaniczny rarytas (i do tego pasożyt), to jednak nie mogę się oprzeć urokowi jego niesamowitych kwiatów.

Jeszcześmy się w tym roku nie widzieli.

Zawsze budziły we mnie skojarzenia z prężącymi się pancerzowymi stawonogami

Ciekawe informacje o tym pasożycie są pod tym linkiem:

http://zachwyconanatura.pl/luskiewnik-rozowy-ciekawostki-i-zastosowanie-w-lecznictwie/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=luskiewnik-rozowy-ciekawostki-i-zastosowanie-w-lecznictwie

Natomiast w książce „ROŚLINY POLSKI” (Najciekawsze i najpiękniejsze gatunki naszej flory) można przeczytać jeszcze inne ciekawe informacje o biologii tego gatunku.

„Łuskowate, podwinięte liście umożliwiają roślinie egzystencję pod ziemią. Każdy z liści wyposażony jest w centralna komorę, połączoną z kopulastymi gruczołami. Komory pomagają roślinie pozbyć się nadmiaru wody, gdyż nie posiada ona szparek, które normalnie są obecne na liściach. Wydalona woda spulchnia i nawilża przy okazji glebę. Na wewnętrznych ścianach tychże komór u liści znajdują się włoski. Jeśli są stymulowane dotykiem owadów, roślina wysyła delikatne nitki, którymi zabija, a następnie trawi owada”