W istocie było tak jak w tytule. Prawie 19 kilometrów merytorycznej włóczęgi i nieco ponad kilometr na dojście do domu. Taki sobie rodzinny wypad. Po prostu poniosło nas. Aby za bardzo się nie powtarzać aparat odpaliłem dopiero w okolicy węzła balińskiego autostrady.
Tutaj najważniejszy jest klon zwyczajny - Acer platanoides i rozwijający się na nim od wielu lat napień topolowy - Oxyporus populinus.
Idziemy dalej.
Oto trawers autostrady.
Mijamy dziki bez czarny - Sambucus nigra.
Dochodzimy do pagórka z punktem widokowym. Tym razem go nie zdobywamy
Jakoś nigdy nie sprawdzałem tego miejsca w porze kwitnienia, ale analogicznie wyglądające skupiska znajdywane gdzie indziej zawsze okazywały się zdziczałym szczypiorkiem. Jeśli jest to Allium vineale można by go uznać za relikt muraw. Jeśli jest to szczypiorek to może pochodzić od wyrzutków z ogrodów. Ta okolica to ulubione wysypisko śmieci mieszkańców Balina.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 11.października.2021)