Ruszam dalej. Teraz po pewnym czasie nazwy ulic ulegną zmianie. Trudno jednak mnożyć byty ponad potrzebę. To zrozumiałe w drodze do centrum miejscowości a zarazem dogodnego przystanku autobusowego. Opuszczam skupisko pomników przyrody.
Po drodze mijam wierzbę purpurową - Salix purpurea.
Zbliżam się to zabudowań.
Zarośla na horyzoncie skrywają wzniesienie Góra Chrzanowska.
Skraj zarośli zajmuje leszczyna - Corylus avellana.
Jest tam także krzew tego rodzaju o purpurowych liściach.
Poza tym na skraju zarośli kwitnie śliwa tarnina - Prunus spinosa.
Jest tam również uprawiane poletko uprawne.
Będąc w obrębie zabudowań na jednym z ogrodzeń po raz pierwszy w swojej karierze zauważyłem pnącze z gatunku akebia pięciolistkowa - Akebia quinata. To będzie długa sesja zdjęciowa.
Idąc dalej mijam graby zwyczajne - Carpinus betulus.
Zbliżam się do końca ulicy Luszowicka.
Ulicę kończy lub otwiera to zależy od wybranego kierunku marszu krzyz na rozdrożu.
Teraz idę ulicą Wyzwolenia.
Z gatunków rosnących na poboczu wybieram mydlnicę lekarską - Saponaria officinalis.
Idąc dalej natrafiam na zaśmiecone zarośla pomiędzy domami.
Tutaj wybrałem orzecha włoskiego - Juglans regia.
A to reszta rzeczonej gęstwiny.
Nieco dalej spotkałem magnolię pośrednią - Magnolia x soulangeana. Drzewo już przekwita.
Idę dalej.
Osiągam skrzyżowanie z ulicą 29 Listopada. Tutaj na rozdrożu zobaczymy krzyż z 1937 roku.
Teraz ruszam dalej ulicą 29 Listopada, bo jeszcze nią nie szedłem. Po drodze na kamiennym murze zauważam zanokcicę murową - Asplenium ruta-muraria.
Także mniszek - Taraxacum znalazł tutaj swoje miejsce.
Z mchów jest tutaj sporo opończyka - Encalypta streptocarpa.
Oto nie zasiedlona część tego muru.
Nieco dalej w ogrodzie kwitnie czereśnia - Cerasus avium.
Jest też bluszcz pospolity - Hedera helix.
I w końcu kościół p.w. Matki bożej Nieustającej Pomocy.