Tego dnia wybraliśmy się w rodzinnym gronie na bardzo długą wyprawę. Zdecydowaliśmy się pojechać na południe od Chrzanowa i tak jakoś dotarliśmy do tytułowego Zagórnika k. Andrychowa. Zatrzymaliśmy się na przełęczy Biadasowskiej i ruszyliśmy na zachód przez las biegnący grzbietem wzniesienia. Na początku krzyż przydrożny.
Po wdrapaniu się na stromą skarpę zerkamy na południe.