Pora na ostatni odcinek z tej wędrówki. Jesteśmy już w sąsiedztwie skrzyżowania ulicy Wadowicka z ulicą Wodna. Poruszamy się w kierunku północno-zachodnim, bo gdzieś tam, czyli blisko dworu stoi nasz pojazd.





Mijamy kapliczkę.



Mijamy okazałego dęba szypułkowego - Quercus robur.



Osiągamy skrzyżowanie z ulicą św. Andrzeja.



Gnamy w kierunku kościoła. Jest blisko, coraz bliżej.







Za chwilę zajrzymy do parku. Wciąż znajduje się tutaj ta tablica informacyjna - bo musi.



Oto główny bohater tej miejscówki.





Idąc dalej mijamy oliwnika wąskolistnego - Elaeagnus angustifolia.



Oto grota Lurdzka.



Oto dekalog.



Oto grupa figur. One i ich opisy wymagają odnowienia.



Oto ryba z żywopłotu.



Oto scena chrztu w Jordanie.



Idziemy teraz do kościoła.



Zajrzeliśmy do wnętrza.











Oto widok drogi za kościołem.



Jesteśmy jeszcze na dziedzińcu. Oto miejsce wiecznego spoczynku.





Oto sylwetka kościoła jako takiego.



Schodzimy na drogę za kościołem.



Stawy które kiedyś tutaj były są puste. Znaczy się dominuje szuwar trzciny pospolitej - Phragmites australis.





Tutaj także pojawiła się zdziczała winorośl - Vitis vinifera.



Jest też winobluszcz zaroślowy - Parthenocissus inserta.





Teraz szybko opuszczamy Graboszyce kierując się do ulicy Wadowicka.





W jednym z ogrodów zauważyliśmy powtórne kwitnienie forsycji pośredniej - Forsythia intemedia.





Kończymy wędrówkę. Oto skrzyżowanie.



Oto kapliczka przy ulicy Wadowicka.



Oto staw w miejscu postoju samochodu.



A potem była obiadokolacja w Zatorze i powrót do Chrzanowa. Wystartowaliśmy około 9.00 a powróciliśmy około godziny 19.00.