Rezerwat Wiązy w Nowym Lesie, za Leśniewem, okolice Gniezna, nadleśnictwo Czerniejewo.
Co to za gatunek drzewa liściastego, które aktualnie (dziś) wygląda tak?
Znalazłam dziś na nim pierwszą swoją "tapetę" (wyjaśnienie pojęcia "tapeta" p. wątki grzybowe). Obok rosną dęby szypułkowe i ich liście skutecznie przykryły wszystko wokół, więc nie mam żadnego liścia.

Hm... trochę graba przypomina, ale jakbyś pokopała pod dębowymi, to może coś jednak ...

Zdecydowanie grab zwyczajny - Carpinus betulus. Jego korzenie czasem kryją ciekawe grzybki. Pod tymi z fotografii znalazłem pięcioowocnikowe gniazdo z Hydnobolites cerebriformis;-)

Dziękuję!!! :-)))
Wieczorem wrzucę w forumową wyszukiwarkę Hydnobolites cerebriformis (to podziemny?)...

A także dziś wieczór pierwsza MOJA "tapeta" pojawi się w "Jaki to grzyb. Mykologia."!

A u mnie w Żarskim Lesie, w niewielkim płacie starego grądu, z grabinowych korzeni wyrastają wczesną wiosną łuskiewniki różowe. Jak krety wybrzuszają ziemię, by przebić się na jej powierzchnię, nie dla życiodajnego słońca i jakiejś tam fotosyntezy, ale ... dla błonkówek. Jakoś sobie żyją w zgodnej symbiozie: drzewo, kwiat i owad. Kiedy wiosną wzbierają na potęgę siły witalne żywiciela, łuskiewnik trochę "uczknie" soli, wody i soków ... i sam je zmagazynuje w korzeniach i kłączach. Przyroda wie najlepiej jak się rządzić - bez niczyjej pomocy.

Taaak - Hydnobolites cerebriformis - grzybek podziemny, ale na razie pojęcia bladego, jak się takich szuka.... Marcinie, jak??? Ha, mieć takiego psa jak Spinmasterowa Tajga..... (zainteresowani florofisie niech zajrzą do kącika mykologicznego o mykologii w aspekcie podziemnym) :-)))

A co do łuskiewnika - świetnie, że wskazałeś mi, Romanie, gdzie takiego można znaleźć, wiosną nie raz odwiedzę mój rezerwat Wiązy w Nowym Lesie, może akurat...
Nazwa Wiązy w Nowym Lesie jest nieco myląca, a dlaczego tak jest wyjaśnia tablica informacyjna o tym rezerwacie:




A jednak kilometr dalej znalazłam pod drzewami porośniętymi owocującym aktualnie bluszczem pospolitym Hedera helix (moje pierwsze "bluszczowe" zgłoszenie dla Piotrka Chachuły) listek, którego chyba któryś z wiązowych gatunków by się nie wyparł, ale którego z gatunków??? Hmmm.


Klonu polnego poszukam.
A znalazłam też już na tym obszarze kruszczyka szerokolistnego (wzmiankowany tu) - takiego storczykowego pospoliciaka, ale że to jeden z pierwszych moich storczykowców, więc hołubiony, a przecież, jak wszystkie storczykowce chroniony.
Ciekawe, jakie kolejne prezenty (do roślinek aż po śluzowce) szykuje dla mnie ten rezerwat.... :-)

Jeszcze jedna myśl, ze względu na to, że losy rezerwatu są niepewne - różnie to może być - chyba powinnam gdzieś zgłosić swoje obserwacje roślin chronionych, np. do Towarzystwa Salamandra, by rezerwat NA PEWNO przetrwał!

Moim zdaniem ten liść zgubił Ulmus laevis :)

Też myślę że to U. laevis. Wiąz górski na większości liści ma jakby trzy "wierzchołki" i jest szorstki, a ten - szypułkowy ma liście gładkie, czy tak?
Liść wiązu górskiego:
http://www.bpn.internetdsl.pl/puszczyk/nr10/images/wiaz_gorski.gif

Czyli wiąz szypułkowy?
Czytałam w informatorze o Kórnickim Arboretum*, gdzie pojechałam w sierpniu szukać Populus bolleana, pamiętasz, Aniu?, że, cytuję: "...wiąz szypułkowy jest jednym z trzech krajowych gatunków, który skutecznie oparł się groźnej chorobie, tzw. holenderskiej chorobie wiązów. Całkowicie wyginęły w Polsce, podobnie jak i w innych krajach Europy, wiąz górski (Ulmus glabra) i polny (Ulmus foliacea). Również w Arboretum wyginęły w latach 1950-1970 wszystkie drzewa tych dwu gatunków wiązów...."
Cóż to za straszna choroba, która pozbawiła nas dwóch gatunków wiązów? I jak to wytłumaczyć, że jeden gatunek oparł się chorobie?


* Spacer po Arboretum Kórnickim, Tomasz Bojarczuk, Władysław Bugała, Kórnik 2006

Ojej :)

Basiu :) Wiąz górski żyje i ma się dobrze, z tego co wiem to przeżywa okres ekspansji ( a przynajmniej tam gdzie mieszkam wszędzie jest go pełno). Ulmus minor jest chyba najrzadszy z tych 3 gatunków, ale z tego co mi wiadomo nie wyginął ;) jeszcze.

Ponoć najbardziej reaguje na tą chorobę U. minor, potem U. glabra, a na końcu najodporniejszy jest U. laevis. Chociaż u mnie koło domu rośnie Wiąz szypułkowy który umiera właśnie na tą chorobę (czy umrze - nie wiem) - a przeniosła się ona na naszego wiąza z ogrodu sąsiada- z sąsiedniego wiąza.

Z tego co pamiętam z fitopatologii to chorobę tą powoduje grzyb Ophiostoma ulmi przenoszony przez Ogłodka wiązowca i Ogłodka wielorzędowca. (Te ogłodki chyba nie żywią się drewnem, czy czymś tego wiąza, tylko właśnie tym grzybem - chyba chodują go sobie w chodnikach (?)) I ten grzyb wytwarza związki metaloorganiczne(czymkolwiek są) które wiążą kwas ATP, i blokują przez to źródło energii potrzebne do transportu wody w drewnie. W praktyce wygląda to tak że na przekroju gałęzi widoczna jest taka ciemna obwódka.

A co do tej topoli to teraz już w 2 miejscach ją spotkałam - nie musiałam jechać do Kurnika, kurcze, bo one pod moim nosem rosną :)

Ale nie żałujesz, Aniu, że zwiedziłaś też Arboretum w Kórniku??? ;-)))
Ja dzięki Populus bolleana miałam sporą motywację do ponownych odwiedzin Arboretum!!! :-)))

Dzięki za wyjaśnienia o tej chorobie wiązów, i cieszę się, że te dwa gatunki wiązów nie wyginęły. Co oni tam powypisywali w tym informatorze!

Piotrku, dzięki za ten szkic listka wiązu górskiego, lubię tak "przy okazji" załapywać wiedzę, ten kształt listka Ulmus glabra dokładnie sobie zapamiętam! :-)))
Jeszcze tylko ten Ulmus minor...

Ulmus minor pod nowym linkiem;Atlasy roslin w internecie.

Jarku,
Znalazłam Ulmus minor, dziękuję!!!

Tak a propos, moje ówczesne wejścia do tego rezerwatu nie bardzo były na miejscu w świetle przepisów. Wyczerpująco objaśniła to zagadnienie Grażyna Domian w swoim wątku o pierwszym w Polsce rezerwacie mykologicznym. :-)))