Po pierwszym etapie naszej wycieczki odczuliśmy potrzebę wypicia kawy. Najbliższy godny zaufania punkt znajdował się w Kluczwodzie. Mając sporo czasu do otwarcia lokalu wybraliśmy się na krótki spacer po dolinie. Przekraczamy byłą granicę austriacko-rosyjską.
Wędrujemy lewym brzegiem strumienia.
Są płaty złoci -
Gagea lutea.
Zerkamy na rzekę.
Są płaty kokoryczy -
Corydalis solida.
Jest żankiel -
Sanicula europaea.
Dominuje ziarnopłon -
Ficaria verna.
Rzeka rwie.
Jest kępa jaskra -
Ranunculus lanuginosus.
Powoli przechodzimy do Austrii.
Jest kokorycz -
Corydalis solida.
Jest agrest -
Ribes uva-crispa.
Są kokorycze -
Corydalis solida.
Są zawilce -
Anemone nemorosa.
Wychodzimy na otwartą przestrzeń.
Zerkamy do lasu po prawej stronie drogi.
Jest okazja.
Rozwija się suchodrzew.
Zerkam do lasu po prawej stronie drogi.
Rzeka meandruje.
Zbliżamy się do skałek w obrębie których znajdują się ruiny zamku rycerskiego.
Nad rzeką pojawia się sledziennica -
Chrysosplenium alternifolium.
Wędrujemy trawersem skałek.
Rzeka skręca na południe. W tej okolicy znajduje się powalone omszałe drzewo.
Z mchów wzrok przyciąga rokiet -
Hypnum cupressiforme.